REKLAMA

Rok temu Steve Jobs zaprezentował światu iPada 2 - rok z tabletem w ręku

03.03.2012 12.19
Rok temu Steve Jobs zaprezentował światu iPada 2 – rok z tabletem w ręku
REKLAMA
REKLAMA

Rok temu 2 Marca 2011 Steve Jobs po raz ostatni miał okazje zaprezentować światu swój nowy produkt. Jego wystąpienie, a przede wszystkim samo urządzenie, oczarowało miliony ludzi na całym świecie. W ciągu tych 366 dni iPad sprzedał się w kilkudziesięciu milionach sztuk. Druga generacja tabletu ery Post-PC stała się prawdziwym przełomem dla całego rynku.

Rok iPada 2 to także mój rok codziennego obcowania z tabletem. Co prawda swoją przygodę z urządzeniem Apple rozpocząłem dopiero w drugiej połowie marca, w dniu polskiej premiery. Po takim czasie spokojnie można ocenić taki sprzęt, u mnie dokładnie iPada 2 16GB WiFi.

Jestem bezlaptopowcem. Przed erą ultrabooków wszystkie pozostałe laptopy były dla mnie za duże,  i choć sporadycznie z nich korzystałem, to  zdecydowanie bardziej cenię sobie moją stacjonarną jednostkę dowodzenia, którą aktualnie jest Mac Mini (late 2009). Przed zakupem iPada drugim moim urządzeniem był netbook Asus EEE 1005 HA H, do którego od początku nie pałałem wielką miłością, jednak jako notatnik wykonywał on swoje powierzone zadania. Mimo wszystko do jego obsługi potrzebna była niezwykła cierpliwość.

Z perspektywy czasu wydaje mi się, że poczekanie z zakupem do drugiej generacji tabletów było niezwykle słuszną decyzją. Po roku użytkowania iPad wciąż jest w pełni niezawodny i w żaden sposób nie mogę przyczepić się do jego możliwości. Spełnia wszystkie oczekiwania względem urządzenia jakim jest tablet. Moge na nim swobodnie notować, czytać, oglądać czy grać. Na co dzień służy głównie do tych dwóch pierwszych czynności. Aktualnie na iPadzie jestem w stanie pisać z prędkością bardzo zbliżoną do tej co na klawiaturze komputera i na pewno jest to wydajniejsze od strasznie drętwej i zminiaturyzowanej klawiatury netbooka. Najbardziej irytuje brak polskiej korekty znanej z komputerów stacjonarnych i często zbyt nadgorliwa autokorekta (którą oczywiście zawsze można wyłączyć).

T,o co najważniejsze w posiadaniu tabletu względem większości dostępnych na rynku komputerów (poza Macbookiem Air 11.6”), to jego niezwykła mobilność. Dziesięć cali to przekątna wystarczająca do swobodnego przeglądania sieci na kanapie czy w podróży – po prosu gdziekolwiek. Natomiast największym elementem zwiększającym produktywność iPada są gesty. To dzięki ruchowi czterema palcami w bok mogę swobodnie przeskakiwać pomiędzy wszystkimi otwartymi aplikacjami. W połączeniu z iPhone’em oraz Camera Connection Kit (czyli czytnikiem kart SD z aparatu) stanowi moje podręczne biuro.

Oczywiście iPad byłby niczym bez aplikacji – zestaw najciekawszych aplikacji na iPada opisywaliśmy na łamach Spider’s Web zaraz po zeszłorocznych Świętach Bożego Narodzenia. Dla mnie podstawowym programem jest systemowa przeglądarka Safari, Reeder oraz Pages. Jest wiele innych aplikacji, ale to właśnie te stanowią trzon codziennego funkcjonowania. Natomiast iBooks sprawdza się wyśmienicie przy czytaniu studyjnych notatek przed sesją.

Czy iPad jest produktem, który można zastąpić jakimś innym urządzeniem ? Tak, chociaż nie jest to takie oczywiste. Zapewne tworzenie jest znacznie wygodniejsze na 13 calowym ultrabooku, jednak jego koszt przewyższa cenę dwóch iPadów, a i mobilność jest mimo wszystko mniejsza. Macbooka nie wyjmiemy w końcu swobodnie w tramwaju czy stojąc oparci o ścianę nie będziemy swobodnie przeglądać wiadomości. Choć w połączeniu ze smartfonem wydajny ultrabook wydaje się zestawem w którym można ominąć urządzenie jakim jest tablet. Z kolei jeśli chodzi o czytanie to znacznie wygodniej robić to na dedykowanym czytniku.

W następnym tygodniu zobaczymy najprawdopodobniej następcę iPada 2. Ma podobno dostać lepszą rozdzielczość, internet LTE itd. Jednak z perspektywy zadowolonego użytkownika i obserwatora rynku dziś iPad zaprezentowany rok temu na posiada tylko jednego konkurenta – Samsunga Galaxy Note 10.1, który został zaprezentowany na początku tego tygodnia. Natomiast świetnie się sprzedający Kindle Fire to zupełnie inna kategoria urządzeń, choć także tablet tylko, że znacznie bardziej konsumpcyjny.

 

Liczę na to, że iPad 2 jeszcze przez dłuższy okres czasu będzie mi dobrze służył, choć bez wątpienia bardzo ciekawi mnie to co pokaże Apple w najbliższą środę. Oby na rynku było więcej takich produktów, które po roku wciąż mogą stawać w szranki z nowościami i takich które codziennie przynoszą radość z zwykłego użytkowania.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA