REKLAMA

Wachlarz płatności za aplikacje mobilne - klucz do długoterminowego sukcesu

07.10.2010 08.08
Wachlarz płatności za aplikacje mobilne – klucz do długoterminowego sukcesu
REKLAMA
REKLAMA

Wirtualne sklepy z oprogramowaniem na urządzenia mobilne to bez wątpienia „następna wielka rzecz w sieci”. Przykład AppStore od Apple’a pokazał niewyczerpany wręcz potencjał wirtualnej mobilnej platformy dla scentralizowanych zakupów aplikacji na smartfony, odtwarzaczy multimedialnych i tablety. Dzisiaj każdy szanujący się producent mobilnego systemu operacyjnego ma swój wirtualny sklep z aplikacjami. To nie koniec, bo do odpalenia własnych appstorów przygotowują się? sieci mobilne. Wbrew pozorom, to one mają największą szansę na sukces.

Tym, co w głównej mierze może docelowo decydować o powodzeniu danego sklepu, oprócz bogatego katalogu dostępnych aplikacji, są bogate możliwości płatności za aplikacje. Smartfony, a wkrótce tablety, stają się dobrami powszechnego użytku, więc mnogość opcji zakupowych podstawowego paliwa dla tychże urządzeń – aplikacji – może wkrótce stanowić wyznacznik popularności danego sklepu z aplikacjami. W przeciwieństwie do aktualnego status quo na rynku sklepów z mobilnym oprogramowaniem, to nie Apple wydaje się stać na uprzywilejowanej pozycji.

Apple traktuje AppStore jako część większego ekosystemu iTunes Store. Sklep z aplikacjami jest po prostu jego autonomiczną częścią. W innych częściach iTunes Store – sklep z muzyką, wypożyczalnia filmów, od niedawna także iBooks Store – posługujemy się tym samym kontem co w AppStore. Co najważniejsze, posługujemy się również tą samą kartą kredytową w całym wielkim sklepie Apple’a z mediami. To z jednej strony bardzo wygodne – jednorazowa rejestracja karty kredytowej daje przyszły komfort zakupów polegający jedynie do autoryzowania hasłem naszego konta. Apple udostępnia również możliwość połączenia konta z usługą PayPay oraz kupno tzw. kart podarunkowych (Gift Cards), szczególnie popularnych w? krajach, w których oficjalnie iTunes Store nie oferuje pełnych usług.

Z drugiej strony, wymóg posiadania karty kredytowej do zarządzania kontem iTunes Store (nawet w przypadku połączenia go z PayPalem karta kredytowa również wchodzi w rachubę) to poważne ograniczenie powodujące wyłączenie istotnej części potencjalnych klientów z puli kupujących w AppStore. Szczególnie na rynku takim jak polski brakuje dwóch istotnych możliwości płatności za aplikacje, które? oferuje bądź wkrótce będzie oferować konkurencja.

Nokia dopiero co uspójniła swoją politykę zarządzania portfolio produktów i zdecydowała się na poważnie zainwestować w Ovi Store – sklep z aplikacjami na smartfony z systemem operacyjnym Symbian. W rozmowie ze Spider’s Web, dyrektor marketingu Nokii w Polsce, Piotr Bubak, wielokrotnie podkreślał przewagę, jaką według niego Ovi Store będzie miał na polskim rynku chociażby nad AppStore.

Jak wiadomo, karta kredytowa wciąż traktowana jest w Polsce jako dobro luksusowe. Konta na PayPalu ma zapewne promil polskich użytkowników internetu. Dlatego obok kart kredytowych, Nokia największy potencjał widzi w dwóch innych systemach płatności: w tzw. premium SMS oraz rozliczanie zakupów w rachunku sieci komórkowej.

Płatności SMS sprawdziły się już wielokrotnie wcześniej, na przykład przy wystrzale biznesu dzwonków telefonicznych na żądanie i w zalewie konkursów audiotele wszelakiej maści. Premium SMS, którym Nokia będzie chciała przyciągnąć polskich użytkowników do Ovi Store, szczególnie przypadnie do gustu młodym osobom, nastolatkom, którzy nie mają jeszcze własnych kont bankowych, nie wspominając o podczepionych do nich kartach kredytowych. W warunkach polskich, to właśnie nastolatkowie są motorem napędowym biznesów około-telefonicznych, do których wirtualne sklepy z aplikacjami należą.

Bogate doświadczenia we współpracy z telekomami na całym świecie umożliwiają Nokii zaoferowanie swoim klientom bardzo wygodnej opcji zapłaty za aplikacji w rachunku sieci komórkowej. Praktycznie w całej „cywilizowanej” Europie, Azji, Ameryce Północnej oraz Australii, klienci kupujący oprogramowanie z Ovi Store mają możliwość poproszenia, aby rachunek za aplikacje dopisany został do miesięcznego rachunku za połączenia głosowe i wiadomości SMS. To kolosalnie ważna możliwość, której nie oferują zarówno Apple, jak i Google.

Google praktykuje płatności za aplikacje dla smartfonów z systemem Android za pomocą własnego systemu Google Checkout, który może otworzyć sobie każdy zarejestrowany użytkownik Google’a. To równie duże ograniczenie jak w przypadku konta w AppStore u Apple’a – nie dość, że nie każdy ma konto Google’a, to na dodatek trzeba mieć kartę kredytową. Co może szokować, Polscy użytkownicy smartfonów z Androidem dopiero od wczoraj mogą swobodnie płacić za aplikacje płatne w Android Market. Google dopiero od niedawna rozmawia również z PayPalem odnośnie umożliwienia płatności za pomocą zgromadzonych tam środków pieniężnych.

Microsoft, który 11 listopada wróci potężnym tąpnięciem medialnym na rynek mobilny z najnowszą wersją systemu operacyjnego – Windows Phone 7 umożliwi płatność za aplikacje kupowane z Windows Phone Marketplace na dwójnasób: kartą kredytową oraz doliczeniem należności do rachunku sieci komórkowej.

Z operatorów sklepów z oprogramowaniem mobilnym po stronie producenckiej najszersze możliwości zapłaty oferuje więc Nokia. Największy potencjał w tym zakresie będą jednak miały? telekomy, jeśli doniesienia o pracy nad własnymi wirtualnymi sklepami z aplikacjami się potwierdzą. Sieci mobilne nie tylko będą mogły bez problemu powielić wszystkie możliwości zakupowe oferowane przez Nokię: karta kredytowa, premium SMS oraz doliczenie należności do rachunku, ale – co najważniejsze – ich oferta może rozciągać się na wiele platform mobilnych. Dzięki chociażby narzędziom Adobe, można przygotowywać uniwersalne aplikacje mobilne działające na Symbianie, Androidzie, Windows Phone 7, a nawet na legalnie przecież złamanych urządzeniach z iOS.

Hegemonia Apple’a na rynku aplikacji mobilnych wkrótce nie będzie tak oczywista jak dzisiaj. Przykłady sukcesu takich aplikacji jak gra Angry Birds, która wygląda i działa tak samo zarówno na iPhonie, jak i na smartfonie z Androidem czy najnowszej Nokii N8, pokazują, że można łatwo odtworzyć doświadczenia z obcowania z aplikacją na jednej platformie i przenieść je na drugą. Szeroki wachlarz możliwości płacenia za aplikacje może się okazać jednym z podstawowych wyznaczników sukcesu w długoterminowym wymiarze.

A jak zwykle szczelnie zamknięty Apple może wylądować tam, gdzie tkwi od lat na rynku stacjonarnych OS: atrakcyjnej, choć samotnej i niewielkiej w wymiarze ilościowym, najdroższej niszy super-premium.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA