REKLAMA

Kilka chwil z Safari 4

25.02.2009 09.57
Kilka chwil z Safari 4
REKLAMA
REKLAMA

Znalazłem wczoraj chwilę na pobawienie się nową wersją przeglądarki internetowej Apple zarówno na Windows (najpierw), jak i Mac (później). Ogólne wrażenie – wyśmienite, choć wiele nowych rozwiązań Safari, głównie w dizajnie, to zaskakujące zmiany i rozumiem, że twardogłowych macuserów mogą zaboleć.

Zdecydowanie należę do grupy konsumentów innowatorów, więc z reguły każda nowa wersja produktu, którego używam na co dzień przyjmowana jest przeze mnie z dużym kredytem zaufania. Będąc entuzjastycznie nastawionym do wszelakich nowości i udogodnień często odruchowo odrzucam błędy i niedociągnięcia bezwiednie skupiając się na najlepszych nowych funkcjonalnościach. Tak też było w przypadku Safari 4, mojej ulubionej (od zawsze) przeglądarki internetowej zarówno na Windows, jak i Mac.

Wyselekcjonowałem cztery główne cechy nowej wersji Safari, które wydają się być najważniejsze.

Przede wszystkim Safari 4 wygląda niezwykle nowocześnie. To jest cecha, która rzuca się w oczy od razu. Od razu można również dostrzec, że Apple czerpało garściami z przeglądarki Chrome od Google. Układ kart i poszerzenie do maksimum dostępności ekranu dla treści od razu rzucają skojarzenie z produktem Google. Jakość wykonania jest jednak zgodna ze standardami Apple. Jest schludnie, przejrzyście i „sterylnie”.

Drugą cechą, której nie można przeoczyć jest szybkość otwierania stron w Safari 4, która jest porażająco większa od poprzedniczki i zdecydowanie większa od konkurencyjnych przeglądarek. Wprawdzie nie jestem przekonany co do zasadności testów benchmarkowych przeglądarek (w końcu i tak najważniejsze jest wrażenie z użytkowania, a nie suche techniczne cyferki), ale warto odnotować, że zarówno w wersji windowsowej, jak i makowej nowa odsłona Safari uzyskuje 100/100 w teście ACID3.

Trzecia wyraźna sprawa to rozszerzenie możliwości cover flow praktycznie do granic możliwości w przeglądarce internetowej. Teraz można na podglądzie przejrzeć nie tylko zakładki internetowe, ale również historię odwiedzanych stron. Nowa funkcja Top Sites, która grupuje najpopularniejsze i najczęściej odwiedzane przez nas strony to również swego rodzaju cover flow. Wprawdzie korzystanie na co dzień z cover flow znacznie wydłuża proces wyszukiwania tego, czego naprawdę szukamy, ale przy okazji pozwala nam odkryć szereg innych rzeczy (których może i nie szukaliśmy, ale się z reguły w magiczny sposób akurat się przydają).

Czwarta sprawa do zoptymalizowany interfejs użytkownika w kierunku jeszcze bardziej wygodnego nawigowania i wyszukiwania treści. Pasek adresu i wyszukiwarki wydają się ciut większe niż poprzednio (nie wiem, może to tylko takie wrażenie). W samej wyszukiwarce dostajemy teraz nie tylko podpowiedzi, ale sugestie wynikające z poprzednich wyszukiwań, a nawet wyszukiwanie na danej stronie.

Jednak zmianą, która wydaje się być najważniejsza ze strategicznego dla Apple punktu widzenia jest? bardzo zaawansowana unifikacja dizajnu szczegółów Safari w kierunku rozwiązań znanych z Windowsa. Nie będę ich wszystkich wymieniał, ale trend jest oczywisty i niezaprzeczalny. Safari w wersji windowsowej nie jest już zwykłym przełożeniem wersji Mac na Windowsa, a Safari w wersji makowej została pozbawiona kilku malutkich „tweaków” apple’owych. Zaskakujące to zmiany zważywszy na to, że do tej pory to Apple było wyznacznikiem zmian dla konkurentów, a nie odwrotnie. Dziwna to decyzja i pewnie poczekamy chwilę na odkrycie jej pełnego uzasadnienia.

Pierwsze wrażenie Safari 4 jest bardzo korzystne. Użytkowanie zostało zoptymalizowane, wygląd unowocześniony i nowe udogodnienia (do których na pewno trzeba się przyzwyczaić) wydają się bardzo sensowne. I przede wszystkim – co od lat przyciąga mnie do Safari – czcionki oraz grubość wyświetlanych liter i cyfr ciągle są zdecydowanie najbardziej atrakcyjne na rynku.

Czytelników, którzy chcieliby się zapoznać z mniej hurraoptymistycznymi recenzjami nowej Safari odsyłam do:
Blog Fotogenia
Apple Blog
Mac Kozer

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA