REKLAMA

Nie, Snapchat nie będzie „zbawca” systemu Windows 10 Mobile. Jemu już nic nie pomoże

Jedna z najważniejszych sieci społecznościowych na świecie wkrótce ma trafić na telefony i małe tablety z systemem Microsoftu. To powinno się wydarzyć dawno temu. Teraz, ucieszy grupkę nielicznych fanów.

27.06.2016 11.30
Snapchat Memories
REKLAMA
REKLAMA

Microsoft wspólnie z Nokią od samego początku bardzo się starał, by wszystkie najważniejsze sieci społecznościowe były dostępne w formie aplikacji na Windows Phone. Efekty tego były różne. Przykład? Dziś użytkownicy telefonów z Windows mają komfortową sytuację z Instagramem, który jest aktualizowany raptem w kilka dni później co wersja na iOS. Pamiętajmy jednak, że zanim powstał Windows Bridge i możliwość łatwego przenoszenia kodu z systemu Apple’a na ten Microsoftu, to napisana przez Microsoft i oddana Instagramowi pod opiekę aplikacja nie była rozwijana właściwie wcale, bo to się Instagramowi nie opłacało.

Co wielce zabawne, odkąd Microsoft przestał „sponsorować” aplikacje firm trzecich i zaczął stosować powyższą taktykę, to programiści wzięli się do roboty. Z techniki Windows Bridge i/lub Universal Windows Platform korzystają już Facebook, Twitter, Uber, Deezer i właściwie większość istotnych na mobilnym rynku deweloperów. Zabawne, bo w tej chwili, pisząc internetową nowomową, mobilny Windows 10 #nikogo.

Snapchat na Windows 10 pojawi się chyba tylko z czystej złośliwości

Swój brak zaangażowania w Windows Phone twórcy aplikacji tłumaczyli bardzo dyplomatycznie, ale między wierszami przekazywali oczywistą oczywistość: zbyt mała baza użytkowników, by ta inwestycja się opłacała. Jednak dyrektor generalny Snapchata miał też inne powody. Mówił wprost, że „nienawidzi Windowsa” i że nie ma takiej możliwości, by Snapchat trafił na tę platformę. Tymczasem dział pomocy technicznej Microsoftu potwierdził, że Snapchat już wkrótce pojawi się na mobilnym Windows 10. Zarówno w publicznym tweecie, a potem w prywatnych wiadomościach, gdy użytkownicy nie byli pewni, czy to nie żart.

Snapchat to w tej chwili jedna z najważniejszych sieci społecznościowych na świecie i brak oficjalnej aplikacji w połączeniu z brakiem odpowiedniego API do stworzenia zamiennika powodowały, że dla wielu osób mobilny Windows 10 był skreślony na starcie. Teraz, jeśli wierzyć działowi technicznemu Microsoftu, ten problem zniknie.

Problem w tym, że Windows 10 na telefonach i małych tabletach to właściwie system-widmo. Aplikacje, co już wspominałem wcześniej, zaczęły się pojawiać z uwagi na niski koszt ich tworzenia i potencjalną publiczność na „dużym”, zgodnym z „mobilnym” Windows 10 systemie. Telefony z Windowsem jednak nie sprzedają się już właściwie wcale, i tak jak kiedyś można było mówić o potencjalnym konkurencie dla iOS-a i Androida, tak dziś mobilny Windows 10 znajduje się w podobnym miejscu, co BlackBerry 10 czy Sailfish OS. Z tą różnicą, że Microsoft nadal będzie ów system rozwijał z uwagi na związane z tym i osiągnięte dzięki OneCore i UWP niskie koszty.

Aplikacje na Windows 10 dojrzały, tylko czy kogoś to jeszcze obchodzi?

Biorąc pod uwagę powyższe, a więc niewielką korzyść biznesową i dotychczasowe stanowisko względem Microsoftu, Snapchata na Windows 10 trudno nie postrzegać inaczej, jak wysublimowaną złośliwość.

Ironia sięga jeszcze dalej

Windows Phone na początku był nielubiany z uwagi na swój prymitywizm. Gdy dorósł, okazało się, że był zbyt „różny” od popularnych systemów. Gdy upodobniono go nieco do Androida, okazało się wreszcie, że niska sprzedaż powoduje utratę zainteresowania twórców aplikacji. A gdy wreszcie rozwiązano ten problem poprzez opracowanie technik Universal Windows Platform, Windows Bridges i udostępnienie technologii Xamarin za darmo wszystkim zainteresowanym, to okazuje się, że konsumenci są już tym tematem bardzo zmęczeni.

REKLAMA

Od długiego czasu zamiast to publicznie komentować, w milczeniu obserwuję rozwój wydarzeń. Byłem przekonany, że Windows Phone będzie trzecim istotnym graczem na rynku, a zamiast tego projekt zamknięto z uwagi na niskie zainteresowanie. Dlatego jak w Sklepie Windows zaczęły się pojawiać nowe, dedykowane Windows 10 aplikacje uznałem, że nie warto tego komentować. Miałem rację.

Mobilny Windows 10 na każdym z moich telefonów sprawuje się bardzo dobrze i jedynych aplikacji, których obiektywnie faktycznie tam bardzo brakuje, to te od Google’a. Mimo tego sprzedaż urządzeń z tym systemem spada do poziomu błędu pomiaru bez jakiejkolwiek zmiany tej tendencji. Nie mam pojęcia co jeszcze Microsoft mógłby zrobić, by odwrócić ten trend. Surface Mobile? Nawet jak będzie na poziomie Galaxy S7 i w cenie Nexusa 5X to i tak jego podstawową wadą w oczach konsumentów będzie brak Androida na pokładzie. Co, swoją drogą, z ich punktu widzenia jest bardzo sensownym argumentem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA