REKLAMA

Oficjalne nadzieje i obawy Nokii

14.03.2011 10.05
Oficjalne nadzieje i obawy Nokii
REKLAMA
REKLAMA

Coraz więcej dokumentów wokół decyzji Nokii o przejściu na platformę Microsoftu wyjaśnia skalę całego przedsięwzięcia. Najważniejszym oficjalnym dokumentem opisującym sprawę jest Form 20-F złożony 11 marca przed Amerykańską Komisją Papierów Wartościowych. Jego lektura przynosi fascynujące informacje. Kilka całkiem niedawno nurtujących pytań ma już swoje odpowiedzi.

Zadałem sobie niemały trud i przejrzałem dokładnie cały 200-stronicowy dokument, głównie w poszukiwaniu informacji o transakcji z Microsoftem. I co się okazuje?? Że nie została jeszcze sfinalizowana. Tak, tak – ogłoszenia obu stron, specjalne konferencje prasowe i zapowiedzi nie mają jeszcze finalnego formalnego podłoża. Czy to coś zmienia? Niby nie, wydaje się, że sprawa jest już zbyt zaawansowana by ją zawrócić, ale ciągle jedno małe ziarenko niepewności istnieje. Gdyby Nokia jednak chciała cofnąć poddanie Symbiana, to pewnie byłaby na to jeszcze szansa?.

Bądźmy jednak realistami. Windows Phone ma być główną platformą Nokii w ciągu najbliższych dwóch lat – czytamy w dokumencie. Lata 2011 – 2012 mają być „przejściowe”, w których Nokia będzie stopniowo przechodzić na nową platformę. Celem Nokii jest „utrzymanie i przejście ok. 200 mln użytkowników Symbiana na Nokie z Windows Phone” (ambitne postanowienie?). Przy okazji potwierdzono plan sprzedaży 150 mln urządzeń z Symbianem w nadchodzących latach (bardzo ambitne postanowienie?). Dla fanów MeeGo jest dobra wiadomość – Nokia planuje debiut pierwszego urządzenia z tym systemem w tym roku.

Nokia zdaje sobie sprawę z tego, że Microsoft będzie licencjonował Windows Phone innym partnerom biznesowym. W związku z tym, aby odróżnić się od konkurencji, Nokia zamierza wprowadzać własne innowacje do systemu Microsoftu. Co wydaje się najważniejsze to to, że dla Nokii Windows Phone to system, który można użyć w produktach z różnych półek cenowych oraz segmentów rynku. To bardzo ambitny cel, patrząc na to, że na dzisiaj WP7 wydaje się być systemem dla smartfonów z górnej półki cenowej, na dodatek z wielkimi problemami tzw. wieku niemowlęcego.

Co ciekawe, Nokia zdaje sobie z tego sprawę? Sporo miejsca w Form 20-F Nokia poświęca ewentualnym zagrożeniom związanym z przejściem na platformę Microsoftu. I na pierwszym miejscu wymienia właśnie to, że Windows Phone jest bardzo młodą platformą, w dużej mierze niesprawdzoną oraz na dzisiaj opartą jedynie na produktach z najdroższej półki cenowej i taką, która wcale nie ma ani dobrego przyjęcia na rynku, ani nawet odpowiednio wysokiej świadomości marki w porównaniu do Androida i Apple’a (odważna opinia?, ciekawe czy spodoba się przedstawicielom Microsoftu). Nokia widzi także zagrożenie utraty wartości swojej marki, szczególnie na rynkach, na których fińska marka od dawna jest bardzo mocna.

W wymiarze finansowym, Nokia dostrzega zagrożenie w tym, że może nie udać się zbudować dochodowego modelu biznesowego po przejściu na platformę Windows Phone, która będzie podlegać opłatom licencyjnym. Może nie być prosto przeciwstawić wyższe koszty sprzedaży z nowymi źródłami przychodów oraz zredukowanymi kosztami badań i rozwoju.

Patrząc na to co i w jaki sposób Nokia wymienia w swojej analizie SWOT (strengths, weaknesses, opportunities, threats) widać jak na dłoni jak wielkie ryzyko podjął ten największy na świecie producent telefonów komórkowych. Abstrahując od pieniędzy – Microsoft prawdopodobnie zapłacił Nokii 1 mld dol. w gotówce – które nie mają żadnego znaczenia poza doraźnym, nie widać bowiem żadnego pewnego zysku, czy choćby korzyści na wyciągnięcie ręki. Nawet plany, tj. poszerzenie dostępności Windows Phone o kolejne segmenty rynkowe, są dziś obarczone wielkim ryzykiem.

Decyzja postawienia na Windows Phone wydaje się być po prostu bardzo pochopna i podjęta zupełnie nie w fińskim stylu.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA