REKLAMA

Niełatwo jest być fanem Windows Phone 7

22.02.2011 21.38
Niełatwo jest być fanem Windows Phone 7
REKLAMA
REKLAMA

Niełatwo jest być fanem Windows Phone 7 – oj, niełatwo, szczególnie w Polsce. Próbuję, staram się, wierzę i namawiam innych, ale co tu dużo ukrywać – łatwo nie jest. System ma kilka „bugów”, których Microsoft nie spieszy się łatać. Dzisiaj (a w zasadzie wczoraj w nocy czasu polskiego) udostępniono pierwszą aktualizację systemu, która? nie przynosi nic nowego dla użytkownika. Tak, dobrze czytacie, nie przynosi nic.

90% użytkowników kocha smartfony z Windows Phone 7 – to zdanie jak mantra powtarzają przedstawiciele Microsoftu na czele ze Steve’em Ballmerem przy każdej możliwej okazji. Prawda jest jednak taka, że coraz częściej zamiast słowa „miłość” pojawia się na ich ustach grymas niezadowolenia. Nienaprawionych błędów, które skutecznie zniechęcają do intensywnego używania WP7 przybywa. Nie da się na przykład uaktualnić darmowych aplikacji via Windows Market Place. Trzeba odinstalowywać aplikacje, restartować smartfon i ponownie pobierać je ze sklepu. To pierwszy z brzegu „bug”. Jest jeszcze takich kilka.

Na Mobile World Congress Microsoft skutecznie rozdmuchał nadzieję na lepsze czasy dla swojego nowego mobilnego systemu operacyjnego. Pokazano bardzo dobrze zaimplementowany system szybkiego przełączania pomiędzy aplikacjami, nową wersję mobilnej wersji Internet Explorera 9 oraz kilka nowych aplikacji. Z tego co jednak słyszę „u źródeł”, ta wielka zbiorcza aktualizacja (ma wewnętrzny kod w Microsofcie „Mango”) nie wcześniej niż – uwaga uwaga – w październiku! Dzisiaj, w obliczu nieuchronnie zbliżających się debiutów kolejnych wersji Androida oraz iOS, „Mango” Microsoftu brzmi jak bajka na dobranoc.

Wcześniej ma być seria mniejszych aktualizacji, między innymi ta, która przyniesie oczekiwane kopiuj/wklej. Słyszymy także, że wkrótce system Microsoftu ma dostać 17 nowych lokalizacji językowych. Czy będzie w nim język polski? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że Microsoft do końca nie wie nawet, że WP7 na polskim rynku w ogóle zadebiutował. Z resztą, z tego co słyszę u jeszcze innych źródeł, smartfony z Windows Phone 7 sprzedają się w Polsce? fatalnie – łącznie od wszystkich producentów nie więcej niż kilkaset (i to bliżej 200 niż 900?) tygodniowo. Dochodzi nawet do tego, że operatorzy nie chcą na razie słyszeć o wprowadzeniu do sprzedaży kolejnych modeli z WP7 na polski rynek.

Dzisiaj pierwsza od pół roku, odkąd debiutował system Windows Phone 7 aktualizacja systemu. Pozornie to bardzo istotny dzień. Niestety, dla użytkownika smartfonów z tym systemem aktualizacja nie przynosi kompletnie nic innego. Z opisu wynika, że to tylko „przygotowanie oprogramowania Zune do dostarczania aktualizacji WP7 oraz dodatkowe, niezwykle istotne usprawnienia dla oprogramowania producentów wybranych telefonów”. Można złośliwie powiedzieć – chyba nie dla Samsungów Omnia, które dzisiejsza aktualizacja WP7 zawiesza?

Można powoli zaczynać się martwić opóźnieniami przy rozwoju Windows Phone 7. Kończy się luty, a obiecywanych poprawek jak nie było, tak nie ma. Martwić powinna się również Nokia, która dla systemu Microsoftu „zabiła” własnego Symbiana.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA