REKLAMA

Kazali SI przygotować imprezę dla dzieci. Katastrofa to mało powiedziane

Jak sztuczna inteligencja sprowadza się jako dostarczycielka rozrywek dla dzieci? Oto przykład prosto z Glasgow, gdzie "doświadczenie Willy'ego Wonki" miało być cudowną przygodą, a skończyło się fiaskiem ze scenografią wyniesioną ze sklepu Wszystko za 2,50 zł.

29.02.2024 12.09
Kazali SI przygotować imprezę dla dzieci. Katastrofa to mało powiedziane
REKLAMA

W Glasgow w Szkocji ekscytacja zamieniła się we frustrację podczas imprezy w fabryce czekolady Willy'ego Wonki, zatytułowanej "Willy's Chocolate Experience". Uczestnicy mieli nadzieje na bajeczne podróże inspirowane ukochaną opowieścią Roalda Dahla. Kusiły obietnice czekoladowych wodospadów i magicznych niespodzianek. Wizualizacja wydarzenia wyglądała cudownie, jakby została wygenerowana przez sztuczną inteligencję:

REKLAMA

Impreza w fabryce czekolady Willy'ego Wonki zakończyła się fatalnie

Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała wizję sztucznej inteligencji. Poza trzecim obrazkiem, przedstawiającym rzeczywistość, pozostałe grafiki prezentowały zaczarowany ogród pełen cudów i czekolady. Goście, zamiast trafić do bajkowej krainy, znaleźli się w pośpiesznie przygotowanej hali magazynowej w przemysłowej dzielnicy Whiteinch.

Wydarzenie, zorganizowane przez House of Illuminati, pozbawione było wszystkiego, czego można było oczekiwać na podstawie reklamy. Pomimo że bilety kosztowały nawet 175 złotych (35 funtów), uczestnicy spotkali się z kiepskimi dekoracjami, dmuchanym zamkiem do skakania i tłem do zdjęć wygenerowanym przez sztuczną inteligencję. Rozczarowanie pogłębiło się, gdy goście otrzymali po dwa cukierki oraz pół kubka lemoniady. W fabryce czekolady nie było czekolady.

Przeczytaj więcej o wyczynach sztucznej inteligencji:

Oprawa to jedno. Teraz zaczyna się najgorsze.

15-stronnicowy skrypt, który otrzymali aktorzy uczestniczący w wydarzeniu został wygenerowany przez sztuczną inteligencję, co sprawiło, że miejscami był on równie bezsensowny jak niektóre piosenki, które słyszysz w radiu.

Sztuczna inteligencja stworzyła także nową postać - The Unknown (pol. Nieznanego). Skrypt opisuje go jako złowieszczego producenta czekolady, który "żyje w ścianach". Oto jak wygląda:

Użytkownik Twittera, który zdołał przebrnąć przez 15 stron koszmaru wygenerowanego przez komputer, zwrócił uwagę na opis dziwnych cukierków Willy'ego Wonki. Według scenariusza, mają one - cytuję - smakować odpowiednio jak pikantna zupa i ludzki śluz.

Co więcej, scenariusz precyzuje, że goście posmakują tych specjałów. Sztuczna inteligencja z góry zaplanowała pozytywne reakcje odbiorców na cukierki o tak "nietypowych" smakach.

Niezadowolenie i zwroty

W miarę upływu pierwszego dnia imprezy, niezadowolenie narastało, co doprowadziło do anulowania jej w połowie. Marketing wydarzenia obiecywał immersyjną przygodę z Willym Wonką, ale nie dotrzymał słowa. Okazało się, że pracownicy również zostali fatalnie potraktowani, bo otrzymali dosłownie w ostatniej chwili skrypty oraz niepasujące stroje.

Paul Connell, aktor wcielający się w postać Willy'ego Wonki, zdradził nieco zakulisowych informacji związanych z wydarzeniem. Opisał, że otrzymał telefon z propozycją "na już". Miał wcielić się w rolę Willy'ego Wonki z pomocą niespójnego skryptu.

Pomimo praktycznie braku przygotowań i chaotycznej próby w pustej hali magazynowej, Connell improwizował, aby zabawić dzieci. Wydarzenie przekształciło się w chaos, z rozgniewanymi uczestnikami i dezorganizacją, co skłoniło jego i innych aktorów do odejścia. Wyraził smutek z powodu sytuacji, podkreślając brak szacunku okazywany rodzinom i aktorom przez organizatorów.

Zdecydowaliśmy się po prostu odejść... Właściwie zaczęło być dla nas dość niebezpieczne. Ale szczerze mówiąc, to było niesamowicie smutne

- zdradził w rozmowie z The Independent
REKLAMA

Według Gizmodo, Stuart Sinclair, jeden z uczestników "doświadczenia", wyraził na Facebooku swoje rozczarowanie. Stwierdził, że wydarzenie reklamowane jako zapewniające godzinę rozrywki, trwało zaledwie około dwóch minut. Uczestnicy mieli spędzić więcej czasu stojąc w kolejce, aby poskarżyć się organizatorom, niż korzystając z atrakcji.

Sinclair, który podróżował dwie godziny z dziećmi na "doświadczenie fabryki czekolady Willy'ego Wonki" określił je finalnie jako "oszustwo". Firma House of Illuminati, odpowiedzialna za wydarzenie, zaoferowała zwroty pieniędzy 850 klientom i odwołała je dzień po rozpoczęciu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA