REKLAMA

Tak! Nokia wraca do gry. Będą nowe smartfony i tablety z Androidem

Oto odpowiedź na pytanie, które wielu z was zadawało od dawna - tak Nokia na swoim profilu na Facebooku zapowiedziała coś, czego sporo osób nie mogło się doczekać od lat. Co? Powrót na rynek mobilny. Powtarzam: Nokia wraca do gry - ze smartfonami i tabletami. 

18.05.2016 10.06
nokia bell labs Nokia D1C
REKLAMA
REKLAMA

Od momentu, kiedy Nokia sprzedała Microsoftowi swój dział mobilny zastanawiano się, czy Finowie kiedykolwiek znów zdecydują się ponownie spróbować szczęścia w tej branży. Wiedzieliśmy, że do 2016 roku takiej opcji nie będzie - umowa zakładała bowiem, że do tego czasu Nokia nie będzie tworzyć smartfonów ze swoim logo na obudowie. Teraz ten czas minął i Nokia mówi głośno: żyjemy i będziemy walczyć.

Nokia wraca. Z Androidem

Zapowiedzi są oczywiście huczne - będą smartfony, a właściwie kompletna gama smartfonów, pracujących pod kontrolą Androida. Można się więc spodziewać zarówno urządzeń z niskiej półki cenowej, jak i takich, które przynajmniej spróbują zagrozić najbardziej uznanym smartfonom. Będą też tablety - również w różnych wersjach i rozmiarach, a także prostsze telefony, tzw. feature phone'y.

W dwóch pierwszych przypadkach za pracę urządzeń odpowiadać będzie system operacyjny Android. W tym ostatnim nie jest to jeszcze pewne - kiedyś jednak trzeba będzie przecież zrezygnować z tych najprostszych systemów.

Nokia czy nie Nokia?

I tutaj sprawa nie jest już taka prosta. Licencję na produkcję smartfonów i tabletów z logo Nokii otrzymała bowiem firma HMD Global - jeden z podmiotów, który - do spółki z Foxconnem - dziś rano ogłosił odkupienie od Microsoftu działu produkcji zwykłych telefonów Nokii. Licencja ma być ważna przez najbliższe 10 lat, a oprócz marki Nokia udostępni HMD także patenty związane m.in. z łącznością bezprzewodową.

Finowie w swoim komunikacie uprzedzają też, że przed HMD stoi spore wyzwanie i "jest jeszcze sporo do zrobienia". Będziemy musieli więc poczekać dłużej na moment, kiedy faktycznie przekonamy się, jakie będą nowe Nokie i czy uda się utrzymać charakterystyczną dla produktów tej marki "jakość, wzornictwo i innowacyjność".

Bo to, że będą, jest pewne.

Czym jest HMD Global?

Zgodnie z oficjalnym komunikatem prasowym, jest firmą założoną właśnie po to, aby "przywrócić Nokii dawny blask". Firma zarejestrowana jest w Finlandii (w Helsinkach) i tam też ma swoją siedzibę. Jej prezesem jest Arto Nummela, pracujący wcześniej w Nokii, a także w Microsofcie, gdzie zajmował wysokie stanowiska właśnie w dziale odpowiedzialnym za urządzenia mobilne. Wiceprezesem zostanie Florian Seiche, również zatrudniony wcześniej w dziale mobilnym Microsoftu, a wcześniej m.in. także w Nokii i HTC.

Przejęcie działu zwykłych telefonów Nokii było więc konieczne, aby pod skrzydłami HMD znalazły się wszystkie marki i kategorie sprzętów produkowanych wcześniej przez Nokię - od prostych telefonów komórkowych, po najbardziej zaawansowane smartfony. Nie wspominając oczywiście o znakach towarowych.

W ramach umowy pomiędzy HMD a Nokią, pierwsza z tych firm zachowa pełną kontrolę nad sprzedażą, marketingiem i dystrybucją urządzeń ze znanym logo. HDM otrzyma także dostęp do zasobów FIH (czyli Foxconnu) w kwestii produkcji nowych urządzeń oraz ich projektowania.

A pieniądze?

Są tu i oczywiście pieniądze na wskrzeszenie marki, zresztą całkiem spore. HMD planuje w ciągu trzech najbliższych lat zainwestować około 500 mln dol. w globalne działania marketingowe związane z produktami Nokii. Na budżet ten składać się będą środki pozyskane od inwestorów oraz zyski ze sprzedaży przejętego właśnie działu produkującego zwykłe telefony komórkowe.

Finansowe kwestie mogą zainteresować również potencjalnych kupców nowych produktów Nokii. Te mają bowiem zaoferować "świetne wrażenia z użytkowania w konkurencyjnej cenie". Czy tak będzie faktycznie - przekonamy się dopiero za jakiś czas. Takie deklaracje są raczej dość łatwe przy publikacji, a dość trudne w realizacji.

REKLAMA

No to czekamy!

Nie tylko dlatego, że wielu z nas wciąż bardzo ciepło wspomina Nokię, ale też dlatego, że może z tego po prostu wyjść coś ciekawego. Tym bardziej, że Nokia przez ostatnie lata przecież nie próżnowała - niedawne przejęcie Withingsa to tylko jeden z przykładów działań, które nie pozwalają o fińskiej marce zapomnieć.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA