REKLAMA

N9 Nokii przegrywa z polityką firmy

10.08.2011 08.58
N9 Nokii przegrywa z polityką firmy
REKLAMA
REKLAMA

Podniecenie, jakie nie tylko w Polsce, i nie tylko na Spider’s Web, wywołała medialna prezentacja smartfonu N9 – pierwszego i najprawdopodobniej jedynego smartfonu z systemem operacyjnym MeeGo – to zapewne jedno z niewielu przyjemnych chwil dla Nokii w ostatnich miesiącach, w których fińska firma musi przełykać kolejne gorzkie pigułki. Niestety to podniecenie też zostanie zmarnowane, bo Nokia pada ofiarą konsekwencji własnej polityki.

N9 wygląda rewelacyjnie. MeeGo wygląda na świetny system, choćby w tzw. frot-endzie, które widzi użytkownik. Dla wielu fanów urządzeń Nokii – a przecież wiemy, że jest ich wielu; sam się do nich zaliczam – N9 stanowiła tak oczekiwaną od lat odpowiedź fińskiego producenta na zalew rynku iPhone’em, a w szczególności Androidem. Zewsząd płynęły zachwyty nad tym, co N9 sobą reprezentuje. Niestety – o ile wcześniej mogliśmy przypuszczać, że N9 z MeeGo to tylko poboczny projekt, w zasadzie odprysk historycznych ustaleń z Intelem, z którym MeeGo było przygotowywane, o tyle dziś już wiemy, że na N9 Nokia stawiać nie będzie praktycznie w ogóle.

Ktoś w Szwecji, na fali rosnącego zainteresowania N9 włączył na lokalnej stronie odliczenie do premiery. 5 sierpnia widniała informacja, że do premiery zostało 48 dni, czyli wychodziło na to, że premiery N9 należy oczekiwać 23 września. Próbowałem się wtedy skontaktować z polskim oddziałem Nokii z pytaniami: czy polska premiera również będzie w tym czasie, jaka będzie polska cena smartfonu, który z operatorów będzie oferował produkt, jak N9 będzie wspierana marketingowo oraz czy Nokia planuje w jakiś sposób wykorzystać naturalny buzz, który wytworzył się wokół tego smartfona? Szczerze mówiąc nie liczyłem na szczegółowe odpowiedzi, ale na potwierdzenie oficjalnej daty premiery już tak. Wszystko co otrzymałem zawierało się w jednym zdaniu:

Potwierdzamy dostępność w Polsce N9 jesienią. Więcej szczegółów bliżej daty sprzedaży.

Zdziwiło mnie to, bo przecież datę europejskiej premiery N9 znaliśmy z oficjalnej szwedzkiej strony Nokii. Dziś już wiemy czemu Nokia Polska nie mogła potwierdzić terminu debiutu N9 – strona z odliczaniem czasu zniknęła. Najprawdopodobniej nie chodzi o opóźnienie, tylko o przytemperowanie nieco buzzu wokół N9. Nie jest to bowiem na rękę aktualnej linii polityki Nokii, która zakłada ścisłą współpracę z Microsoftem przy promocji urządzeń z systemem Windows Phone. Rosnące podniecenie medialne N9 było zagrożeniem dla wspólnego projektu z Microsoftem, bowiem rozmydlało nieco istotę strategicznego partnerstwa obu firm – oto bowiem produkt, który – jak wspomniałem powyżej – jest (będzie) w zasadzie odpryskiem historycznych zobowiązań Nokii zyskuje znacznie więcej pozytywnej atencji medialnej niż smartfony Nokii z WP7.

Dziś wiemy jeszcze więcej – Nokia nie wyda N9 w Stanach Zjednoczonych, gdyż firma chce się skupić jedynie na promocji i sprzedaży urządzeń z Windows Phone. To tylko potwierdza fakt, jak marginalnym produktem – wręcz niechcianym produktem jest N9 dla Nokii.

Na 17 sierpnia planowana jest w Niemczech wspólna konferencja Microsoftu i Nokii. Najprawdopodobniej poznamy wtedy szczegóły debiutu pierwszych urządzeń Nokii z systemem Microsoftu (m.in. Nokia Sea). Można przypuszczać, że od tego czasu Nokia z Microsoftem będą robili wszystko, aby za wiele o N9 się nie mówiło.

Taki paradoks.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA