REKLAMA

Ooo, po 7 spadkach zysku z rzędu, Samsung szybuje w górę. I od razu zarabia furę pieniędzy

Po 7 kwartałach spadków rentowności, tym razem Samsung raportuje wysoki zysk, bo aż 4,8 mld dol. na czysto. Wprawdzie to głównie dzięki biznesowi półprzewodników, ale my musimy przy okazji odnotować powrót do wzrostu biznesu mobilnego. A ten nas oczywiście najbardziej interesuje.

29.10.2015 10.54
Ooo, po 7 spadkach zysku z rzędu, Samsung szybuje w górę. I od razu zarabia furę pieniędzy
REKLAMA
REKLAMA

To bowiem pierwszy taki przypadek od czasów - uwaga uwaga - Galaxy S4, który wszedł na rynek w kwietniu 2013 r., czyli ponad 2 lata temu.

Mobilny oddział Samsunga zarobił operacyjnie 2,1 mld dol, a to o ponad 500 mln dol. więcej niż rok wcześniej (1,54 mld dol.). Samsung twierdzi, że to dzięki wzrostom sprzedaży Galaxy Note 5, Galaxy S6 Edge+ oraz Galaxy A i Galaxy J. To o tyle istotne, że w ten sposób Samsung podprogowo przekazuje nam dwie rzeczy:

- że wraca dobra sprzedaż smartfonów z segmentu premium

a to, jak wiemy, było największą bolączką przez ostatnie dwa lata, gdy Samsung mocno dostawał po głowie od Apple’a, który wydał na rynek „duże” wersje iPhone’ów.

- że Samsung okopuje się w segmencie średnim

a to, jak również wiemy, domena chińskich tygrysów, które podgryzają Koreańczyków od spodu. Głównie mowa tu o Huawei, który w ciągu ostatniego roku wskoczył na mocną pozycję nr 3.

No, tyle, że przy okazji musimy oczywiście pamiętać o tym, iż to nie dzieje się bez mocnych poświęceń, głównie na poziome ASP, czyli średniej ceny sprzedaży smartfonów. Na przykład w Stanach Zjednoczonych Samsung obniżył niedawno cenę modeli Galaxy o 120 dol. Przyspieszono też premierę Note’a 5 o miesiąc - ponoć, bo sprzedaż poprzedniego Note’a drastycznie spadała. W rezultacie marża operacyjna na smartfonach Samsunga wynosi aktualnie 9 proc. Rok temu było to znacznie więcej, bo aż 20 proc.

REKLAMA

Ważne będą kolejne kwartały dla biznesu mobilnego Samsunga. Wprawdzie w projekcjach kolejnego kwartału przedstawiciele Samsunga są dość ostrożni w prognozowaniu wzrostu, ale fakt faktem, że historycznie ostatni kalendarzowy kwartał roku, to dla Samsunga przyjemne żniwa.

No i zapewne Galaxy S7 będzie na początku przyszłego roku, bo Samsung ostatnio zdaje się przyspieszać premiery swoich flagowych modeli.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA