REKLAMA

iPhone Pro? Tak smartfon Apple’a nazwał szef Microsoftu

Trzeba być naprawdę ślepym, by nie zauważyć znacznego ocieplenia się stosunków między dwoma gigantami rynku technologicznego - Applem i Microsoftem. W końcu podczas premiery iPada Pro mogliśmy zobaczyć pracowników Microsoftu prezentujących działanie pakietu biurowego Office na ekranie dotykowym tego właśnie tabletu.

17.09.2015 07.51
iPhone Pro? Tak smartfon Apple’a nazwał szef Microsoftu
REKLAMA
REKLAMA

Z kolei teraz Satya Nadella użył iPhone’a do prezentacji mobilnych aplikacji swojej firmy podczas konferencji Dreamforce - jak podaje Business Insider. By od razu uciąć wszelkie spekulacje, na wstępie powiedział on, że nie jest to jego smartfon. Szef Microsoftu nawiązał też do ostatniej prezentacji Apple i nazwał trzymane przez siebie urządzenie iPhone’em Pro. Wszystko po to, żeby podkreślić, że iPhone sam z siebie nie jest najlepszym narzędziem do pracy, ale może się nim stać po zainstalowaniu na nim aplikacji Microsoftu.

Następnie Satya Nadella rozpoczął prezentację mobilnego Outlooka i ogłosił, że jest to najlepszy klient pocztowy dostępny na systemie iOS. Po zaprezentowaniu najważniejszych funkcji swojego klienta pocztowego CEO Microsoftu kontynuował prezentację używając smartfona z systemem Windows Phone.

Określił go mianem urządzenia, którego używa znacznie częściej. Pozostaje tylko pytanie, czy równie często będą chcieli go używać również konsumenci? Szczerze wątpię i dotyczy to nie tylko obecnego na rynku systemu mobilnego Microsoftu, ale też jego następcy, czyli mobilnej wersji Windows 10. W końcu Microsoft na każdym kroku robi ukłon w stronę użytkowników konkurencyjnych systemów, jednocześnie zapominając o swoich użytkownikach.

Strategia ta może okazać się szkodliwa dla firmy z Redmond.

Ta bowiem cały czas pokazuje, że najważniejszymi platformami mobilnymi są dla niej iOS oraz Android. Z jednej strony jest to bardzo logiczne, jednak z drugiej zniechęca ludzi korzystających z tych urządzeń do przesiadki na sprzęt z mobilną wersją okienek. Nie muszą się na to decydować nawet najwięksi fani Windowsa i osoby głęboko zakorzenione w systemie Microsoftu.

W końcu wszystkie najważniejsze produkty tej firmy są wydawane w pierwszej kolejności na platformy konkurencyjne. Na bardziej otwartego niż iOS Androida trafiają też elementy Windows Phone, które bezpośrednio kojarzą się nam z mobilnymi okienkami, takie jak Cortana.

LE WEB PARIS 2013 – CONFERENCES – PLENARY 1 – SATYA NADELLA

Widzę to po sobie. Osoby czytające Spider’s Web od kilku lat wiedzą, że przez długi czas byłem fanem systemu Microsoftu i uparcie twierdziłem, że firma z Redmond już za chwilę, już za moment przedstawi kolejne przełomowe rozwiązanie, dzięki któremu Windows Phone stanie się popularny. Niestety - przeliczyłem się, a mobilny system Microsoftu, mimo że zdobywał uznanie na wybranych rynkach (m.in. w Polsce), to w skali globalnej pozostał zaledwie planktonem.

Istniało kilka dróg, by zmienić ten stan rzeczy. Należały do nich m.in. tworzenie świetnych aplikacji z czasową wyłącznością dla swojego systemu, umożliwienie uruchamiania androidowych aplikacji w systemie Windows Phone oraz promowanie całego ekosystemu Windows jako jedynego, który tak dobrze nadaje się zarówno do pracy, jak też rozrywki.

Nowa polityka Microsoftu jest pełna sprzeczności.

Z jednej strony firma rozwija mobilną wersję Windows 10 i umożliwia uruchamianie na niej programów z Androida, jednak z drugiej strony zaprzestaje tworzenia swoich programów na ciągle żywego Windows Phone’a. Jednocześnie Microsoft rezygnuje ze swojej głównej przewagi nad konkurencją i nie twierdzi już, że Windows Phone to jedyny system mobilny, który nadaje się do pracy.

REKLAMA

Zamiast tego wydaje świetnie działające programy biurowe na platformę konkurencji i twierdzi, że wystarczy je zainstalować, by iPhone lub dowolny telefon z Androidem stał się świetnym sprzętem biurowym. Polityka ta jest jak najbardziej korzystna dla użytkowników tych systemów, ale nie jestem pewien, czy skorzysta na niej sam Microsoft.

Firma z Redmond musi pamiętać, że obrana przez nią droga prowadzi w jedną stronę i nie przewiduje ona powrotu na rynek urządzeń mobilnych. Chyba że poważnie traktujemy możliwość, iż Microsoft wyda swój smartfon z systemem Android lub chociaż wspierany przez siebie fork tego oprogramowania. A to w obecnej sytuacji wcale nie jest wykluczone.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA