REKLAMA

iOS może i nie jest najpopularniejszym systemem, ale jego użytkownicy nie są sknerami

System iOS może nie być zainstalowany na największej liczbie urządzeń na świecie, a Android może go przegonić nawet pod względem penetracji rynku przez najnowszą wersję oprogramowania. Ale co z tego? Z pewnością te statystyki nie spędzają snu z powiek zarządowi Apple, bo to ich App Store nadal generuje największe dochody. I wygląda na to, że prędko to się nie zmieni.

13.08.2013 11.13
iOS może i nie jest najpopularniejszym systemem, ale jego użytkownicy nie są sknerami
REKLAMA

Od pokazaniu światu pierwszego iPhone’a mija szósty rok. Prawie tyle samo czasu trwa konkurencja, a niemal wręcz wojna między Apple, a producentami telefonów opartych o system od Google. Jeśli mierzyć wyniki pod względem ilościowej dominacji na rynku i wykorzystywanych urządzeń, zwycięzcą jest Android. Także w Google Play pobranych zostało już więcej aplikacji niż w App Storze. Czy to katastrofa dla Apple? W żadnym wypadku. Nie zapominajmy bowiem, po co giganci świata technologicznego projektują sprzęt i opracowują dla niego oprogramowanie: żeby na nas zarabiać.

REKLAMA

A zarabianie znacznie lepiej wychodzi Apple

Android coraz intenstywniej się rozwija. U operatorów można wybierać z dziesiątek różnych modeli od wielu doświadczonych na tym polu producentów. Każdego dnia kolejne miliony Androidów zostają podłączone do sieci, a do sklepu Google Play trafia coraz więcej niezłych aplikacji. Ilość pobrań stale rośnie. I chociaż w statystykach pod niemal każdym względem system Google wygrywa, to w Mountain View nie powinni jeszcze otwierać szampana. Gorzej im idzie pod najważniejszym dla firmy względem, czyli generowaniu przychodów.

Wedle ostatniego raportów Distimo i App Annie których wyniki przytacza serwis macrumors.com, to Apple nadal więcej zarabia. Chociaż dochody w sklepie Google znacznie dynamiczniej rosną, niż w App Storze (według Distimo +67% względem +15% przez ostatnie pół roku, +11% vs. +3% w samym lipcu) to dochody Apple nadal są znacznie wyższe. O ile? App Annie podaje, że były one w drugim kwartale aż 2,3 raza większe, i to pomimo zdobycia przez Google pozycji lidera pod względem samej ilości pobrań aplikacji - płatnych i bezpłatnych.

aplikacje-dochody

Gdzie zarabia się najwięcej?

Nie jest natomiast zaskoczeniem, że najwięcej pieniędzy w sklepie z aplikacjami App Store zostawiają Amerykanie. Dużą część dochodów Apple stanowią też mieszkańcy Japonii i Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, bardzo dużym rynkiem - trzecim pod względem dochodów iOS i Androida łącznie - jest Korea, gdzie widać dużą dominację Androida. Co interesujące, w ogólnym ujęciu w przypadku iOS więcej zarabiają aplikacje na telefony niż tablety, ale w niektórych regionach, jak na przykład w Rosji, bywa na odwrót.

Jeśli chodzi o aplikacje przynoszące największe dochody, wedle Destimo jest to Candy Crush Saga, i to zarówno w świecie Google, jak i Apple. Dochodowy jest też komunikator WhatsApp oraz mobilna wersja Minecrafta. Trzeba też pamiętać, że wszystkie podane wartości to estymacja, ale analiza jest dokonywana na podstawie narzędzia AppIQ, która śledzi i zlicza miliardy pobrań aplikacji na kwartał z osiemnastu największych państw.

appstore-google-play

Piraci, czy nie piraci?

Użytkownicy Androida najwyraźniej przyzwyczaili się, że niemal wszystko co potrzebne, dostaną za darmo. To takie trochę sknery. Sam wielokrotnie spotykam się z pytaniami "jak za darmo instalować aplikacje". Naturalnie edukuję wtedy, że piractwo jest złe, a brak możliwości zakupu to kiepskie wytłumaczenie. Podpięcie karty płatniczej nie jest wcale trudne. Do tego od niedawna klienci sklepu Play mają możliwość doliczenia ceny aplikacji do rachunku, prościej się nie da.

Popularność stron warezowych z plikami .apk pokazuje, że skala piractwa na platformie Google też jest całkiem spora. Ze względu na możliwość instalacji aplikacji z innych źródeł, niż oficjalne repozytorium, wgranie za darmo płatnej aplikacji to żaden problem i nie trzeba nawet łamać zabezpieczeń. W przypadku iOS ilość urządzeń z jailbreakiem, który między innymi pozwala na wgrywanie pirackiego softu, to wartość niemal pomijalna w porównaniu do wszystkich obecnie używanych iPadów i iPhone’ów.

Użytkownicy iOS, jeśli chcą korzystać z aplikacji, to muszą za nią zapłacić, kropka. I jak się okazuje, bez pokusy skorzystania z pirackich aplikacji, płacą. I to znacznie więcej, chociaż stanowią mniejszą grupę. Ale to też nie jedyny powód. W końcu urządzenia z Androidem to często smartfony za złotówkę, kupowane w tanich abonamentach, podczas gdy iPhone i iPad to segment premium.

REKLAMA

Rozsądnie jest założyć, że użytkownicy tańszych Androidów nie mają tylu środków na gry i aplikacje mobilne.

Zdjęcie Female zombie person celebrating massive accumulated wealth pochodzi z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA