REKLAMA

Panasonic WT50 - dla osób ceniących stylowe wzornictwo

03.08.2012 10.31
Recenzja telewizora Panasonic WT50
REKLAMA
REKLAMA

Jeszcze nie opadł mój zachwyt po testach Panasonica ET5, a do testów dotarł jego starszy brat – większy, muskularny WT50 będący topowym modelem telewizorów Panasonica, jeśli chodzi o ekrany LCD z podświetlaniem diodami LED. Czy i on również warty jest zachwytów, a przede wszystkim pieniędzy, jakie trzeba na niego wydać?

Wygląd/Cena/Zawartość zestawu

Testowy model był o 5 cali większy od 42 calowego ET5. Wygląd tych telewizorów także znacząco się od siebie różni. Podczas gdy zachwycający jakością obrazu maluch poza grafitowym kolorem nie wyróżnia się zbytnio niczym wśród setek innych standardowych telewizorów, to WT50 z powodzeniem może rywalizować o miano najbardziej designerskiego telewizora roku 2012. W szranki staje z takimi modelami jak Samsung ES7000, ES8000 oraz Sony HX850, o którym możecie przeczytać tutaj.

 

Panasonic WT50 zgodnie z najnowszymi trendami jest praktycznie bezramkowy. Wąska czarna ramka prezentuje się świetnie, uroku dodaje podświetlane logo japońskiej marki. Stylu dopełniają srebrne długie nóżki – to sprawia, że od razu wiemy, iż mamy do czynienia z modelem z górnej półki.

Niestety ta górna półka to nie tylko wymuskany wygląd, ale przede wszystkim wysoka cena. Panasonic każe sobie słono płacić za ten model. W sieci 47 calową wersje kupimy za ponad 7 tysięcy, w popularnych sklepach RTV ceny zaczynają się od 9 tysięcy. Nie jest to mała kwota, nawet jak za telewizor klasy premium.

W testowym zestawie otrzymaliśmy jeszcze standardowy pilot sterowania oraz mały pilot z touchpadem. Jako, że urządzenie wyświetla 3D przy wykorzystaniu okularów aktywnych, to w środku dostępna była jedna para okularów 3D. W standardowych zestawach powinny znaleźć się dwie pary okularów.

Obraz

Panasonic słynie z jakości obrazu swoich telewizorów plazmowych, na modelu ET5, czyli raczej budżetowym też się nie zawiedliśmy. Gorzej niestety jest jednak w modelu WT50. Generalnie obraz jest ostry. Telewizor posiada też świetne kąty widzenia – 178 stopni pozwala, by cieszyć się dobrym obrazem niezależnie od miejsca, w którym się siedzi. Płynność i wyrazistość gwarantują technologie Infinite Contrast, dwurdzeniowy procesor Pro4 oraz skanowanie z podświetlaniem do 1600 Hz, choć wszystkie te ulepszacze czasami przynoszą niestety efekt odwrotny od oczekiwanego.

Problemem jest podświetlanie. Niestety clouding zależy przede wszystkim od danej partii telewizorów, ciężko jest to sprawdzić przed zakupem telewizora. W modelu testowym podświetlanie było bardzo kiepskie, co widać na zdjęciach. W sklepach natomiast obserwowałem modele, które radziły sobie z tym dużo lepiej.

Widoczny clouding

Czerń też nie należy do najlepszych, podobnie jak odwzorowanie kolorów. Tomasz Chmielewski w teście przygotowanym dla PC World Pro – Smart TV uzyskał wynik średniej delta E na poziomie 33,9, co jest znaczącą różnicą do zwycięzcy tamtego testu telewizora Sony HX850 z wynikiem 4,9. Należy jednak Panasonicowi dać taryfę ulgową. Do tej pory w ofercie producenta nie było paneli LCD o przekątnej 47 i 55 cali, dopiero w tym roku Japończycy weszli w ten segment. Znając ich dążenie do perfekcji w przyszłości może być tylko lepiej. Na dziś plazmy są telewizorami do oglądania filmów w nocy, natomiast telewizory LCD od Panasonica telewizorami do oglądania w dzień.

Należy chwalić za to za jakość obrazu 3D, gdzie efekty są naprawdę dobre. Oczywiście widać wyższą rozdzielczość w stosunku do tej z systemu pasywnego. Mamy więc szczegółowy, trójwymiarowy obraz pełen doskonałych efektów.

Dźwięk

Telewizory Panasonica działają bezproblemowo z moim kinem domowym, więc staram się czerpać radość z dobrej jakości dźwięku. Jednak na uwagę zasługuję fakt, że Panasonic dopracował głośniki niskotonowe. Niewielkie głośniki wbudowane w płaskie ekrany z roku na rok są coraz lepsze – te w WT50 grają więc całkiem przyzwoicie. Chyba jednak nikt nie wątpi, ze kupując tak topowy telewizor warto pomyśleć też o zakupie odpowiedniego kina domowego.

Smart TV

Zawartość Smart Viera omówiliśmy przy modelu ET5. Ta nie różni się w porównaniu do WT50. Podczas testów działał natomiast Eurosport player, który wymaga posiadania płatnej subskrypcji. Najważniejszą zmianą w stosunku do ET5 jest szybkość. Platforma internetowa działa bardzo sprawnie i zauważalnie lepiej, niż w tym o ponad połowę tańszym modelu. Tu widać, że szybsze, lepsze procesory odgrywają swoją rolę wyśmienicie i to się chwali.

Panasonic robi olbrzymie postępy, biblioteka aplikacji jest stale uaktualniana co cieszy i dobrze wróży na przyszłość. Dodatkową możliwością w porównaniu do ET5 jest opcja sterowania Viera TouchPad Remote, czyli niewielkim pilotem z gładzikiem. Sprawdza on się bardzo dobrze przy przewijaniu, choć nadal przeglądanie stron na telewizorach to katorga, jeśli nie zdefiniujemy wcześniej przy pomocy mobilnej aplikacji naszych ulubionych stron. Rendering działa szybko. Na razie w Smart Viera brakuje dedykowanych aplikacji informacyjnych – to duży minus jeśli chodzi o zawartość funkcji Smart. Reszta jest z miesiąca na miesiąc na coraz wyższym poziomie.

Podsumowanie

Z całą pewnością model WT50 nie jest złym telewizorem, niestety nie jest też ekranem perfekcyjnym, ani takim, który w pełni pasuje do swojej klasy. To dobry wybór dla osób, które chcą mieć telewizor LCD z podświetlaniem LED, z najwyższej półki i koniecznie od Panasonica. Do gustu przypadnie także tym, którzy cenią sobie wzornictwo ponad wszystko – stylowe dobrze wykonane nogi mogą stać się ozdobą nie jednego pokoju. Warto zauważyć, że z miesiąca na miesiąc cena tego modelu robi się coraz bardziej przystępna, a przez to jego opłacalność także się zwiększa.

Ekran WT50 zdecydowanie zawodzi na tle modelu ET5, który jest o kilka klas niżej. O tamtym modelu bez zająknięcia mogę mówić, że jest liderem w swojej klasie. W przypadku WT50 Panasonic niestety goni czołówkę. Zważając jednak na to, że firma partneruje Olimpiadzie i to pierwsze modele LCD z podświetlaniem LED o przekątnych większych niż 42 cale, to należy się i tak szacunek. Japończycy pewnie i odważnie weszli w ten segment rynku i nie mają czego się wstydzić

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA