REKLAMA

Sonos: inteligentny system muzyczny dla domu – recenzja Spider’s Web

26.07.2012 13.30
Sonos - recenzja inteligentnego systemu muzycznego dla domu
REKLAMA
REKLAMA

Nowoczesne technologie często nie są tanimi zabawkami, szczególnie jeśli chodzi o rozwiązania, które mają łączyć intuicyjność, dobrą jakość oraz stylowe wykonanie. Rozpoczęliśmy testy bardzo ciekawego systemu multiroom audio. Na początek warto zapoznać się ze składem zestawu.

Sonos to idea stworzenia inteligentnego muzycznego systemu udźwiękowienia całego domu. Za pomocą pilotów lub aplikacji mamy mieć możliwość zapanowania nad dźwiękiem w całym domu. Wszystko w sposób jak najprostszy i przy naprawdę dobrej jakości. Testując zaawansowany zestaw głośników z ogromem funkcji internetowych, już po kilku minutach zrozumiałem, że mam do czynienia z czymś naprawdę wyjątkowym.

Spoiwem całego systemu jest BRIDGE będący routerem całej sieci. Można go jednak pominąć podpinając do naszego tradycyjnego routera inne urządzenie z rodziny Sonos, a sam BRIDGE może pełnić rolę wzmacniacza sygnału, choć każde inne urządzenie z serii stanowi wzmacniacz dla pozostałych. Kiedy już BRIDGE podłączymy do sieci, wszystkie pozostałe urządzenia wystarczy podpiąć do prądu. Urządzenia pomiędzy sobą komunikują się dzięki SonosNet 2.0 opierającym się na standardzie Wi-Fi.

BRIDGE
BRIDGE
BRIDGE

W naszym testowym zestawie znalazły się dwa urządzenia typu PLAY:3. Każde z nich jest naprawdę niewielkich rozmiarów, ale posiada gigantyczną moc. W środku znajduje się system głośników, na który składa się jeden głośnik wysokotonowy, dwa średniotonowe oraz jeden woofer. Urządzenie jest dostępne w białym lub czarnym kolorze. Ogranicza się do dwóch przycisków, przewodu oraz złącza sieciowego Rj-45. Dźwięk, jaki uzyskać można dzięki niemu jest więcej niż zadowalający, a to nie koniec, ponieważ oba urządzenia można ze sobą połączyć tak, by powstał zestaw stereo. Dodatkowo dostępny jest subwoofer. Wszystkie te urządzenia komunikują się między sobą bezprzewodowo.

PLAY:3
PLAY:3
PLAY:3 - wizualizacja rozmieszczenia
PLAY:3 - wizualizacja rozmieszczenia

Subwoofer, nazwany po prostu SUB, to najcięższy zawodnik w całej serii Sonos oraz najnowsze urządzenie w rodzinie. Jest stylowy i potężny. W opisie tego produktu można przeczytać „dwa głośniki skierowane czołami do siebie i działające w układzie przeciwsobnym, dzięki temu dźwięk pozostaje czysty i jasny, a cała jego energia nie powoduje niepożądanych efektów” i tak faktycznie jest. Fani konfiguracji będą zawiedzeni – kompletne możliwości ustawienia subwoofera kończą się na dwóch kalibracyjnych testach, które można wykonać z poziomu komputera, telefonu czy kontrolera. Podobnie jak cały system ma po prostu dobrze grać zaraz po wyjęciu z pudełka.

Subwoofer
Subwoofer

Dwa kolejne urządzenia obecne w naszym testowym zestawie nie posiadają już głośników. To CONNECT oraz CONNECT:AMP. W skrócie oba urządzenia służą temu, by do zestawu móc podłączyć inne zestawy głośnikowe lub kina domowego oraz też włączyć do systemu inne urządzenia grające jak odtwarzacz płyt CD, dekoder telewizji satelitarnej czy wypuścić dźwięk z telewizora.

CONNECT posiada cyfrowe wyjścia optyczne i coaxialne oraz wyjścia i wyjścia analogowe typu RCA. Bardziej zaawansowany CONNECT:AMP jest niewielkiej wielkości odtwarzaczem z wbudowanym wzmacniaczem. Znajdziemy więc wejście liniowe RCA oraz wyjście na subwoofer i parę kolumn głośnikowych.

Connect
Connect
Connect - wizualizacja rozmieszczenia

Dopełnieniem zestawu jest kontroler wraz ze stacją dokującą nazwany CONTROL. Pilot jest potężny, co niestety trochę wadzi, ale z drugiej strony tego elementu nie wynosimy z domu – ma być po prostu zawsze pod ręką. Nie należy też do zbyt ergonomicznych, ale posiada za to pełną funkcjonalność, dzięki 3,5–calowemu dotykowemu ekranowi i komunikuje się bezpośrednio z każdym z elementów systemu. Zamiast niego zestawem możemy sterować także przy pomocy naszych telefonów i tabletów. Wystarczy, że pobierzemy z App Store lub Google Play odpowiednią aplikację. Kontrola systemu i konfiguracja może odbywać się także z poziomu komputera z systemem Windows lub Mac.

System dźwiękowy Sonos został stworzony przede wszystkim z myślą o amerykańskim konsumencie, jednak obecnie także w Polsce jest to w pełni funkcjonalny sprzęt, z którego można czerpać muzyczną satysfakcję.

Należy podkreślić, że jest to sprzęt typowo muzyczny, więc nie oczekujmy żadnych rozwiązań wspierających wideo czy systemów dźwięku przestrzennego. Sprzęt ma więc za zadanie dostarczyć najlepszej jakości dźwięk 2.1 do naszego domu. Warto zaznaczyć, że to system multiroom, więc prawdziwą funkcjonalność odkrywamy, gdy instalujemy go w kilku pokojach tworząc odpowiednie strefy. Jest to sprzęt sieciowy i wymaga podłączenia do naszego routera oraz internetu. Zaletą jest to, ze system możemy zacząć budować „na raty” i sukcesywnie dokładać kolejne elementy w miarę potrzeb, dodając kolejne pomieszczenia.

Co ten sprzęt potrafi? Po pierwsze, możemy puszczać muzykę z dysku podłączonego do naszego komputera lub sieci. Foldery z muzyką wskazujemy za pośrednictwem aplikacji dostępnej na Windows oraz Mac. Podczas testów spotkała mnie tutaj smutna niespodzianka – większość muzyki mam na zewnętrznym dysku na partycji w systemie NTFS, niestety aplikacja na Maka wspiera jedynie partycje HFS+. Pliki muzyczne z naszego komputera są indeksowane i później swobodnie możemy korzystać z naszej biblioteki muzycznej na każdym z urządzeń systemu SONOS. To oznacza, że mając uruchomione np. 3 strefy, w każdej z nich możemy słuchać innej muzyki z naszego dysku. Ale także możemy robiąc dużą imprezę w domu uruchomić system w trybie Party i odtwarzać tą sam muzykę we wszystkich pomieszczeniach.

Pliki przechowywane lokalnie to jednak „pikuś”. Sonos to także rozwiązanie oferujące dostęp do internetowych stacji radiowych, w tym także tych lokalnych. Jak dobrze wiecie, to dostęp do tysięcy stacji muzycznych zawierających najróżniejsze gatunki muzyki.

Wisienką na torcie jest wsparcie dla serwisów streamingowych w Polsce – jest to Audible, AUPEO!, Stitcher Smart Radio, Wolfgang’s Vault oraz coraz bardziej zyskujący na popularności Deezer. Dodatkowo możemy podłączyć nasze konto do last.fm, by scrobblować odtwarzane utwory.

To właśnie Deezer jest dla mnie najważniejszą funkcją systemu Sonos, ponieważ od czasu pojawienia się na rynku tej usługi słucham muzyki tylko wyłącznie z niej. By cieszyć się Deezerem w systemie musimy posiadać konto premium+. Następnie możemy w każdej z domowych stref słuchać zupełnie innej muzyki, wyszukiwać artystów, albumy, tytuły piosenek, odtwarzać nasze playlisty z serwisu czy ulubione albumy. To chyba największa zaleta, ponieważ odtwarzanie z serwisu na razie ograniczone jest tylko do tego systemu, wybranych urządzeń z oferty Logitecha, telewizorów Philipsa oraz aplikacji na urządzenia mobilne.

Sonos to inteligentny system, który pozwala naprawdę zaszaleć z muzyką w domu. Jeśli jesteśmy fanami muzyki, posiadamy dość spory dom i chcemy słuchać muzyki w różnych miejscach, to właśnie ten system sprawdzi się świetnie. To banalnie łatwy w obsłudze i konfiguracji (o czym dowiecie się wkrótce) zestaw audio. Niestety cena powala, ale w momencie, gdy wyposażamy duży dom w system audio i porządne kolumny głośnikowe, to zakup dwóch czy trzech stref wcale nie wydaje się być już tak kosmiczną ceną.

O tym jak zarządza się takim systemem opowiemy w kolejnej części recenzji.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA