REKLAMA

Polska w końcu w ESA. Czy damy sobie radę w kosmosie?

15.06.2012 12.21
poland from space
REKLAMA
REKLAMA

Polski rząd wreszcie wyraził zgodę na przystąpienie do Europejskiej Agencji  Kosmicznej (ESA – European Space Agency). Stało się to na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów.

Centrum Informacyjne Rządu podało, że zatwierdzenie tej umowy to kwestia czasu. Dzięki temu polskie firmy będą miały możliwość realizowania zleceń związanych z kosmosem. Chodzi tu nie tylko o zamówienia publiczne, ale też prywatne.

Wiele osób uważa, że Polska nie była zainteresowana przystąpieniem do ESA, nie jest to jednak prawda. By być w granie państw członkowskich Europejskiej Agencji Kosmicznej należy przejść kilka etapów. Pierwszy z nich to podpisanie Umowy o Współpracy między danym państwem a ESA. Polska zrobiła to 28 stycznia 1994 roku. Następnie konieczne jest podpisanie porozumienia o Europejskim Państwie Współpracującym. Polska zrobiła to 27 kwietnia 2007 roku. 28 kwietnia 2008 rozpoczęło się uczestnictwo Polski w Planie dla Europejskich Państw Współpracujących. Trwał on pięć lat i ma na celu przygotowanie państw do przystąpienia do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Następnie konieczne jest rozpoczęcie negocjacji o przystąpieniu do ESA albo przedłużenie okresu obowiązywania Planu dla Europejskich Państw Współpracujących. Polska zwlekała z finalnym przystąpieniem do ESA, jednak ostatecznie nastąpi to jesienią.

Czy to będzie pierwsza polska inwestycja?

Wiele osób spyta, po co nam to ESA. Odpowiedzi są dwie. Krótko- i długowzroczna. Zaczniemy od pierwszej. Chodzi oczywiście o pieniądze. W latach 2014-2020 Polska ma wydać „na kosmos” aż 495 milionów euro, czyli ponad dwa miliardy złotych. Jednak Polska nie jest członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej, więc polscy naukowcy i polskie firmy nie mogłyby ubiegać się o te środki i z nich korzystać. Przewidywania mówią, że Polska będzie wpłacać 20 mln euro rocznie, a 80% tych pieniędzy wróci do kraju.  Polska nie mogła przegapić tej szansy. 2 miliardy złotych to ogromne pieniądze.

Patrząc długoterminowo, Polska też odniesie korzyści z przystąpienia do ESA. Moim zdaniem (tylko moim!) era rozwoju dzisiaj znanej technologii zwalnia. Niedługo koniem napędowym gospodarek i całego świata będą właśnie loty w kosmos i przemysł kosmiczny. Jestem skłonny w to uwierzyć w obliczu najnowszych planów Google’a. Firma ta chce zająć się eksploracją kosmosu. Co prawda nastąpi to dopiero za kilka(naście) lat, jednak nie warto przegapić takiej okazji i trzeba wyruszyć razem z peletonem. Zwiększa to szanse na nasz kosmiczny sukces.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA