REKLAMA

Świat wyglądałby piękniej, gdyby nie piraci

22.05.2012 14.42
Świat wyglądałby piękniej, gdyby nie piraci
REKLAMA
REKLAMA

Wszyscy wiemy, że gdyby nie piraci, to świat wyglądałby inaczej. Bezrobocie by nie istniało, artyści opływaliby w dostatki, zamiast zarabiać na życie uwłaczającymi koncertami do kotleta, ludzie docenialiby wyroby kultury, a nie traktowali je jako coś, co im się należy, a PKB całego świata byłoby ponad dwa razy wyższe. Świat bez piratów byłby wspaniały, bogaty, dostatni i wszyscy byliby szczęśliwi.

Dlatego właśnie RIAA (Recording Industry Association of America), moja ulubiona organizacja walcząca o prawa twórców, wraz z 13 wytwórniami pozwała LimeWire na 75 bilionów dolarów za szkody wyrządzone przez naruszenie praw autorskich. LieWire to zamknięty już klient Gnutelli do wymiany plików między użytkownikami. RIAA złożyła pozew o odszkodowanie w wysokości od 400 miliardów do 75 bilionów dolarów. RIAA wychodzi z założenia, że skoro wykazała naruszenie praw ponad 11 tysięcy utworów muzycznych, to należy jej się zapłata za każdorazowe ściągnięcie takiego utworu, a ściągnięć było zapewne setki tysięcy. A że wytwórnie mogą żądać 150 tysięcy dolarów odszkodowania za naruszenie praw jednego utworu… To po przemnożeniu przez ilość ściągnięć wychodzą biliony dolarów.

O dziwo sędzia Wood z Manhattanu, rozpatrujący pozew, uznał roszczenie za absurdalne. O dziwo, bo to przecież amerykański sędzia, a ci nie raz i nie dwa wykazywali się poparciem dla niesamowicie kreatywnych wymysłów obrońców praw autorskich. Jednak widocznie 75 bilionów dolarów to już trochę za dużo nawet jak na Stany Zjednoczone – w końcu w 2010 roku światowe PKB wyniosło 63 biliony dolarów. Ciężko więc wytłumaczyć logicznie takie roszczenie nawet obeznanym w tak zwanej “kreatywnej matematyce praw autorskich” specjalistom.

Sędzia Wood stwierdził, że RIAA może żądać 150 tysięcy dolarów odszkodowania za każdy spiracony utwór, ale nie od każdego pobrania. Wychodzi na to, że LimeWire i tak będzie musiał zapłacić astronomiczne kwoty, jednak przynajmniej nie liczone w dzisiątkach bilionów. Mnie jednak zastanawia co innego – na jakiej podstawie ktoś w ogóle potrafi wyliczyć szkody płynące z piraconych utworów?

Abstrahując już od tego, że RIAA, MPAA i inne tego typu organizacje za naruszenie praw potrafią żądać kwot przewyższających całkowite zyski przemysłu rozrywkowego od początku jego istnienia, ba, większe niż ilość pieniędzy na świecie, to czy naprawdę jest tak tragicznie? “Gdyby nie piraci, to miejsc pracy byłoby więcej!”. Ok. To ja pójdę tym tokiem skostniałego myślenia i pociągnę dalej – gdyby nie druk, skrybowie nie straciliby pracy i wciąż istniałby taki zawód! Gdyby nie samochody, dorożkaże wciąż by pracowali! Gdyby nie komputery nie zmniejszyłoby się zatrudnienie księgowych…

Cudowna logika, nieprawdaż? Brońmy się przed zmianami, by zachować stary ład, bo on jest najlepszy, przynajmniej dla jego obrońców. A co do szkód finansowych ponoszonych przez przemysł z powodu piratów – zauważyliście, że The Avengers w pierwszy weekend wyświetleń pobił wszelkie rekordy przychodów? Przecież tak nie powinno być! Zgodnie z logiką MPAA ludzie powinni nie chodzić do kina, poczekać, aż na torrentach pojawi się piracka kopia i oglądać Avengersów u siebie na komputerach. Wredni ludzie postanowili jednak zapłacić i wytrącić argumenty z rąk antypiratów, jak tak można…

Ciekawe czy ktoś w RIAA, MPAA, ZAiKSach i innych tego typu organizacjach pomyślał, że może ludzie nie są tacy źli, ale, przepraszam za wyrażenie, nie lubią być dymani przez wytwórnie, które blokują dostęp do treści (słynna sprawa „Gry o tron”, której nie da się obejrzeć w serwisach VOD, nie da się wypożyczyć i oglądać można jedynie posiadając telewizję kablową. Dlatego „Grę o Tron” okrzyknięto „najczęściej piraconym serialem wszechczasów z winy twórców„) i zabezpieczają się jak mogą zamiast wyjść naprzeciw potrzebom ludzi, którzy chcą płacić, ale nie mają jak.

Pewnie nikt.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA