REKLAMA

Kolejny znany dziennikarz z tzw. starych mediów nie docenił internetu. No to się doigrał

22.02.2012 12.20
Kolejny znany dziennikarz z tzw. starych mediów nie docenił internetu. No to się doigrał
REKLAMA
REKLAMA

Jaka jest różnica między dziennikarzem “starych” mediów a tym z internetu? Ten pierwszy nie potrafi docenić siły internetu i rzuca niebezpieczne słowa na wiatr. Jarosław Kuźniar z TVN24 właśnie jest w trakcie przekonywania się, że internautów nie należy lekceważyć, a już na pewno nie stawiać przed nimi zadań. “Panie Stasiu, jak tysiąc widzów tak napisze, odejdę z telewizji” – ten cytat powinien wejść do kanonu głupot wypowiedzianych na telewizyjnej wizji.

Jarosław Kuźniar przeczytał na antenie TVN24 e-maila od widza o treści: „Czy wy Morozowski, Kuźniar, Rymanowski wiecie o tym że jesteście tak prymitywni, że powinniście prowadzić jakieś wiejskie imprezy, a nie w telewizji się przedstawiać?”. Potem redaktor Kuźniar niby żartem rzucił, że odejdzie, jeśli dostanie 1000 takich listów. Panie Kuźniar, proszę sprawdzić skrzynkę, bo coś mi się wydaje, że ma pan tam więcej, niż tysiąc listów…

Widzowie szybko podchwycili. Na różnych portalach zaczęły pojawiać się wpisy nawołujące do wysyłania maili do Jarosława Kuźniara, ale chyba największe oddziaływanie ma Wykop – w momencie pisania tych słów wątek “Wyzwanie Kuźniara? Challenge accepted?” ma już prawie 2000 wykopów i 380 komentarzy, z których część zawiera dokładne wskazówki, jakie maile i gdzie wysyłać, by zwolnić redaktora Kuźniara.

Jarosław Kuźniar na antenie stwierdził, że internauci nie mają poczucia humoru, a na Facebooku napisał, że psychiatra w Polsce ma przyszłość. To odpowiedź na niezbyt kulturalne maile “wyrzucające z pracy”. Taka specyfika internetu – niektórzy zorganizują akcję po to, by zmusić redaktora to odejścia z pracy, inni podłączą się dla żartu (wszyscy wiemy, że w internecie pełno miłośników chaosu, a tak zwane “wykop efekty” czasem przeradzają się w chaos), a jeszcze inni z różnych powodów postanowią niewybrednie zatrollować.

Taki jest nasz internet. Panie redaktorze Kuźniar, sam pan zapędził się w kozi róg. Internauci mają poczucie humoru, przynajmniej większość z nich. Internauci lubią też, gdy traktuje się ich poważnie – w końcu, jak powiedział Premier Donald Tusk, prawie wszyscy jesteśmy internautami w mniejszym lub większym stopniu. Internauci też potrafią się zorganizować, coraz mocniej zdają sobie sprawę z tego, że dzięki internetowi mogą w jakimś stopniu wpływać na rzeczywistość, no i czujnie spoglądają na to, co się dzieje i reagują.

Miałam napisać to “na luźno”, w formie żartu, ale im dłużej o tym myślę, tym bardziej uderza mnie to, że “stare” media, a przynajmniej część z ich przedstawicieli, nadal uważa, że telewizja czy pras drukowana jest kilka stopni wyżej w hierarchii ważności mediów. Otóż tak nie jest.

Internet czuwa, i chociaż może nie obrazi się, jeśli Jarosław Kuźniar nie odejdzie z pracy, to sobie to zapamięta. Jaki z tego morał? Pan Kuźniar traci w oczach internautów i udowadnia, jak dużo muszą nauczyć się jeszcze “stare media” o nowym, internetowym świecie.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA