REKLAMA

Reklamy podczas oczekiwania na połączenie telefoniczne? Stanowcze NIE!

27.01.2012 16.01
Reklamy podczas oczekiwania na połączenie telefoniczne? Stanowcze NIE!
REKLAMA
REKLAMA

Muszą być jakieś granice wolności od reklamy, bo inaczej wszyscy wpadniemy w obłęd. Pewne tradycyjne rzeczy, sygnały, czy utarte schematy, które pozwalają w oka mgnieniu asocjować konkretne czynności muszą pozostać twierdzą nie do ruszenia dla inwazji reklamowej, bo inaczej zburzy nam się podstawowe przestrzeganie otaczającego nas świata. Niestety ciągle słychać o kolejnych próbach obalenia tych twierdz – najnowszy projekt: wprowadzić reklamy w czasie sygnału oczekiwania na połączenie głosowe. Takim pomysłom mówimy stanowcze NIE!

Pewnie wiele osób kojarzy usługę „granie na żądanie”, którą swego czasu wprowadziła jedna z polskich sieci mobilnych. Polega ona na tym, że po wybraniu numeru kontaktu, do którego chcemy zadzwonić, w trakcie oczekiwania na to, aż odbierze on (lub ona) telefon, w tle tradycyjnego sygnału gra sobie wybrana przez tego, do którego dzwonimy muzyka. Nie wiem jak inni, ale ja wciąż nie mogę się do tego przyzwyczaić. Wprawdzie niezbyt często zdarza mi się słyszeć muzykę w słuchawce podczas próby połączenia, ale zawsze gdy to się dzieje, to w pierwszym momencie jestem przekonany, że popełniłem błąd, że to pomyłka. Ta sekundowa konfuzja jest bardzo nieprzyjemna. Gdy pomyślę sobie, że zamiast muzyki miałbym słyszeć reklamy…

Pomysł na reklamy podczas oczekiwania na połączenie telefoniczne ma firma Wind Mobile – ta sama, która wymyśliła „halodzwonki”, czyli puszczanie muzyki zamiast standardowego dźwięku czekania na połączenia. Niestety obawiam się, że pomysł zastąpienia muzyki reklamami może się przyjąć. To dlatego, że ci, którzy tę usługę aktywują, będą na niej zarabiać. – Klient będzie zarabiał nie na słuchaniu reklam, ale na emitowaniu ich swoim rozmówcom – wystarczy, że odbierze telefon z co najmniej 5-sek. opóźnieniemczytam wypowiedź prezesa Wind Mobile Igora Bokuna i włos na głowie mi się jeży. Pomysł na „dorabianie” w ten sposób może się spodobać głównie młodym ludziom, którzy zazwyczaj narzekają na niską wartość swojego budżetu na usługi telefoniczne.

Usługa będzie rozwijała się stopniowo, w tym roku prognozujemy 1,5 mln przychodów z reklam w komórkach – mówi Bokun dodając jednocześnie, że pierwsza kampania wystartuje prawdopodobnie w kwietniu we współpracy z jednym wybranym operatorem.

W związku z tym, mi pozostaje jedynie uroczyście ślubować, że jeśli którykolwiek z moich znajomych puści mi reklamę do odsłuchu jak będę chciał do niego zadzwonić (i nie daj boże odczeka jeszcze co najmniej 5 sekund bym na pewno się z nią zapoznał), to będzie to ostatni telefon jaki do niego wykonam.

Są granice, których nie powinno się przekraczać. W tym pomyśle chyba o tym zapomniano. 

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA