REKLAMA

Tablety podłączają kablem do sieci. Tak korzysta się z elektroniki w Korei Północnej

Choć dla nas modem jako sposób połączenia komputera do internetu to archaizm i swego rodzaju abstrakcja, to tak właśnie pierwsze tablety w KRLD uzyskiwały dostęp do sieci. A to nie jedyna ciekawostka ze świata tabletów w kraju Kimów.

27.01.2024 06.21
Tablety podłączają kablem do sieci. Tak korzysta się z elektroniki w Korei Północnej
REKLAMA

Wbrew utartemu stereotypowi, życie w Korei Północnej nie upływa jedynie pod znakiem rakiet i parad wojskowych. Kim Dzong Un, który władzę w kraju objął po śmieci ojca w 2011 r., część swojego życia spędził w Europie i miał okazję zaznać "zachodniego stylu życia", a to z kolei przełożyło się na pewne zmiany w społeczeństwie, którym obecnie rządzi.

Choć absolutnie nie można mówić o wolności i imporcie zachodnich dóbr, to w kraju Kimów nie brakuje elektroniki konsumenckiej. Koreańczycy z Północy, zupełnie tak jak my, posiadają smartfony i zupełnie tak jak u nas, nie jest to jedyna elektronika, którą znajdziemy w koreańskich domostwach. Bowiem tu popularne są także tablety - mniejsze i tańsze od komputerów, lecz większe od smartfonów, a ponadto pozwalają na oglądanie Jedynie Słusznej telewizji.

REKLAMA

Spojrzenie na rynek smartfonów w Korei Północnej to źródło pewnych informacji istotnych także dla tabletów. Przede wszystkim, Korea Północna samodzielnie praktycznie nie produkuje elektroniki konsumenckiej - tą dostarczają jej Chiny. Elektronika dostarczana przez Państwo Środka często reprezentuje to, co my byśmy nazwali "sprzętem z dolnej półki", o ile nie po prostu z lekka przestarzałym w porównaniu do urządzeń, z których korzystamy na co dzień.

Chiny dostarczają sprzęt, jednak oprogramowanie to dzieło KRLD. No tak jakby, bo jako systemy operacyjne nadal używane są otwartoźródłowe Androidy (i nie tylko), ale z modyfikacjami w postaci dużej garści północnokoreańskiej inwigilacji, wizji i propagandy.

Tablet Samjiyon to kopalnia wiedzy o północnokoreańskiej elektronice

Na tej kanwie w północnokoreańskich sklepach i domach możemy znaleźć także tablety. Jednym z pierwszych, o ile nie pierwszym tabletem w Korei Północnej, był Samjiyon, zaprezentowany prze Koreańskie Centrum Komputerowe w 2012 r. Tablet Samjiyon wyposażony był w 7-calowy wyświetlacz 1024 x 768 wspierany przez procesor 1,2 GHz, 1 GB RAM oraz w aparat o rozdzielczości 2 MP. Urządzenie aż do 2014 r. było sprzedawane w dwóch wariantach: 8 i 16 GB pamięci wewnętrznej, a na jego pokładzie można było znaleźć Androida 4.0.4 Ice Cream Sandwich. Choć specyfikacja tabletu nie jest imponująca, to pamiętajmy, że pochodzi on z 2012 r., wypadając całkiem przyzwoicie w porównaniu do choćby tabletu Google Nexus 7 z tego samego roku.

Dla wszystkich entuzjastów północnokoreańskiej myśli technologicznej Samjiyon to całkiem ważne urządzenie, a to ze względu na fakt, że jeden (a właściwie dwa - drugi w zeszłym roku trafił do vx-underground) z modeli dostał się w ręce serwisu North Korea Tech, którego dziennikarze zrecenzowali sprzęt. Posiadanie urządzenia w rękach pozwoliło na dogłębne spojrzenie na możliwości tabletu.

Samjiyon posiadał podstawowe aplikacje, jakich można spodziewać się po tablecie: słowniki, czytnik e-booków, eksplorator plików, pakiet biurowy, przeglądarkę czy dyktafon. Nie zabrakło także gier, które w dużej mierze są nielegalnymi wersjami zachodnich hitów (w tym Angry Birds Rio). Jak informował North Korea Tech, kilka z północnokoreańskich aplikacji opartych jest na zachodnim oprogramowaniu, co widać w choćby czytniku plików PDF, który nadal posiada nazwy pakietów instalacyjnych odwołujących się do czytnika Adobe Reader.

 class="wp-image-4324166"
Zrzut ekranu z tabletu Samjiyon / Źródło i angielskie tłumaczenie: North Korea Tech
 class="wp-image-4324169"
Zrzut ekranu z tabletu Samjiyon / Źródło i angielskie tłumaczenie: North Korea Tech

Choć tablety Samjiyon posiadają przeglądarkę internetową, to nie mogą łączyć się z internetem - ba, nie ma w nich modułu Wi-Fi. Mogą się łączyć jedynie z północnokoreańskim intranetem.

Mieszkańcy Korei Północnej nie mają dostępu do Internetu, ale mają możliwość połączenia się z ogólnokrajowym wewnętrznym intranetem. Przeglądarka internetowa w Samjiyon jest przystosowana do tego zadania. Jest zaprogramowana tak, aby domyślnie otwierała stronę główną pod numerycznym adresem IP 10.76.1.11. Adres ten znajduje się w prywatnym bloku adresowym, specjalnie zaprojektowanym do użytku w sieciach wewnętrznych, a nie globalnie.

- informowało ówcześnie North Korea Tech.

Ullim był hitem - i to nie tylko w KRLD

Ullim to kolejny tablet na rynku północnokoreańskim. Urządzenie zadebiutowało w 2014 r., w 2015 trafiło do produkcji w fabrykach chińskiej firmy Hoozo (z resztą sam tablet oparty jest na innym produkcie owego producenta - Z100), a następnie do sprzedaży w 2016 r. Ullim z miejsca stał się sprzedażowym hitem, będąc dostępnym w dwóch rozmiarach: 7 i 10,1 cali. Tablet z Androidem 4.4.2 Kitkat (ponownie, po Kimowskich modyfikacjach) posiadał dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1,5 GHz. Ponownie na tablecie znajdziemy całe spektrum podstawowych aplikacji i tym razem obecny jest w nim moduł Wi-Fi pozwalający na połączenie się z intranetem (a kto wolał, mógł także podłączyć tablet za pomocą modemu lub lokalnej sieci komputerowej do intranetu).

Ullim w świadomości zachodniej zapisał się ze względu na fakt, iż posiadał on nadzwyczajne i niespotykane wcześniej zabezpieczenia oraz narzędzia szpiegowskie. Mowa tu o m.in. programie Red Flag, który działa jako proces w tle, przechwytując zrzut ekranu za każdym razem, gdy użytkownik otwiera aplikację, rejestruje historię przeglądarki i zapobiega modyfikacjom systemu operacyjnego. Ponadto urządzenia są również wyposażone w "Trace Viewer" - oprogramowanie, które przechowuje dane i uniemożliwia użytkownikom ich usunięcie. Oprócz tego tablet może uzyskać dostęp do mediów (plików tekstowych, muzyki, obrazów itd.) tylko wtedy, gdy posiadają one certyfikat cyfrowy NATISIGN (autoryzowany przez rząd Korei Północnej) lub SELFSIGN (utworzony na samym tablecie), a każdy z utworzonych dokumentów zawiera "odciski palców" urządzenia/właściciela, hipotetycznie umożliwiając kontrolę i śledzenie przepływu plików pomiędzy urządzeniami.

Swego czasu można też było znaleźć iPada

Jak wspomniałam już w poprzednim artykule o smartfonach w Korei Północnej, produkowanie i sprzedaż podróbek znanych marek nie ma tyle sensu co na zachodzie, gdzie są one synonimem luksusu i bycia na bieżąco z trendami. Jakiekolwiek kopie obecne w Korei Północnej pochodzą od chińskich kontrahentów, którzy do sprawy podchodzą na zasadzie "to nam się sprzedaje, to sprzedamy też wam, będzie hitem".

Na tej samej zasadzie, w 2017 r. w kraju Kimów można było kupić iPada. A konkretnie Ryonghung IPad, który posiadał czterordzeniowy procesor 1,2 Ghz, 1 GB RAM, 8 GB pamięci wewnętrznej, złącze kablowe HDMI i klawiaturę. Jak podawało NK News, urządzenie zostało wyprodukowane przez Myohyang IT Company.

 class="wp-image-4324172"

Oczywiście to niejedyne tablety, jakie znajdziemy w Korei Północnej

Podobnie jak w przypadku smartfonów, ze względu na ograniczenie przepływu informacji oraz niemożność wizyty w kraju (granice Korei Północnej od 2020 r. są zamknięte dla turystów), ale i brak możliwości kupowania przez turystów elektroniki stworzonej dla Koreańczyków z Północy, cały obraz rynku to jedynie wycinek. Przez sklepy w Korei Północnej przewinęło się wiele różnych modeli, w tym Ryongheung, Taeyang W713 czy Pyongyang 3404.

Najnowszym tabletem, o którym coś wiemy, jest Naenara 101. Źródło informacji jest nietypowe bowiem tablet w październiku 2020 r. opisywał północnokoreański dziennik Pyongyang Sinmun, a zeskanowany fragment gazety opublikowała... ambasada rosyjska w Pjongjangu na swoim profilu na Facebooku.

"W ostatnim czasie wzrosło zainteresowanie inteligentnym tabletem "Naenara 101" (państwowy numer rejestracyjny 13240:2012), który został opracowany w jednostce strukturalnej Państwowej Administracji Informatyzacji. Główną zaletą urządzenia jest to, że jest ono wyposażone w gniazda na dwie karty SIM, dzięki czemu może być używane do jednoczesnego łączenia się z siecią komórkową i publiczną siecią bezprzewodową "Mire". Dzięki systemowi mobilnej transmisji danych trzeciej generacji (3G) i sieci Mire, użytkownicy mogą uzyskać dostęp do różnych usług informacyjnych w dowolnym czasie i miejscu, takich jak czytanie najnowszego wydania gazety Rodong Sinmun [oficjalny organ prasowy Komitetu Centralnego Partii Pracy Korei Płn], czytanie najnowszej literatury naukowej, technicznej i beletrystycznej z rządowego intranetu, sprawdzanie prognozy pogody i przeglądanie plików wideo na interesujące ich tematy. Tablet zbiera przychylne recenzje, gdyż dzięki wygodnemu ekranowi o przekątnej 10,1 cala nadaje się do nauki na odległość, pracy biurowej itp. Urządzenie to nie tylko pozwala na masowe intensywne szkolenia naukowo-techniczne zgodnie z wymogami ery informatyzacji, ale także zapewnia studentom "nauczania na odległość" dostęp do materiałów edukacyjnych z dowolnego miejsca"

- czytamy we fragmencie dziennika.

Może zainteresować cię także:

REKLAMA

Zdjęcie główne: Oleg Znamenskiy / Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA