REKLAMA

Moment Pro Camera to aplikacja aparatu dla fotografów i mniej zaawansowanych użytkowników

Firmę Moment możecie znać ze świetnych obiektywów przeznaczonych do smartfonów. Teraz warto przyjrzeć się jej nowej, dobrze zaprojektowanej aplikacji aparatu, dostępnej na Androida i iOS.

11.07.2018 16.23
Moment Pro Camera - tej aplikacji aparatu warto się przyjrzeć
REKLAMA
REKLAMA

Obiektywy Moment to jedne z nielicznych zewnętrznych obiektywów mobilnych na rynku, które warto kupić. Producent ma w ofercie kilka szkiełek wycenionych na naprawdę wysokie kwoty - ok. 99 dol. za sztukę - ale są to produkty warte swojej ceny. Bardzo podoba mi się również system ich mocowania do specjalnej obudowy smartfona, co oznacza, że przy wymianie telefonu zmieniamy tylko obudowę, a obiektywy zostają z nami na stałe.

Do tej pory Moment miał aplikację do robienia zdjęć, która była zoptymalizowania do fotografowania z użyciem zewnętrznych obiektywów. Teraz pojawiła się nowa wersja aplikacji, którą warto zainstalować nawet jeśli korzystasz tylko z obiektywu wbudowanego w smartfon.

Nowa aplikacja aparatu Moment została zbudowana od podstaw. Teraz jest dostępna również na Androidzie.

 class="wp-image-766993"

Aplikacja Moment - Pro Camera doczekała się gruntownego redesignu. Teraz pozwala na manualną kontrolę nad parametrami i robienie zdjęć RAW. Te nowości pojawiły się w wersji 3.0 aplikacji Moment na iOS, ale debiutują również na Androidzie, gdzie pojawiła się wersja 1.0.

Aplikacja na Androida kosztuje 9,19 zł. Wersja na iOS jest darmowa, ale odblokowanie funkcji Pro wewnątrz aplikacji kosztuje 13,99 zł. Czy warto wydać tę kwotę na aplikację aparatu? Sprawdźmy.

Co potrafi aplikacja Moment - Pro Camera?

 class="wp-image-766996"

Aplikację sprawdziłem na iPhonie X, gdzie interfejs świetnie wykorzystuje notcha. W prawym górnym rogu pojawia się histogram, podobnie jak miało to miejsce np. w aplikacji Halide 2.

Przejdźmy jednak do meritum. Moment ma bardzo czytelny, minimalistyczny interfejs. Na górnym pasku znajdziemy skróty do podstawowych funkcji: siatki podziału, lampy błyskowej i timera. Ostatni symbol - kółko - odpowiada za przełączanie aplikacji na inne obiektywy Moment, jeśli tylko je mamy.

U dołu ekranu znajdziemy pasek, na którym są kontrolki czasu migawki, czułości ISO, ekspozycji, autofocusu i balansu bieli. Po dotknięciu danej zmiennej pojawia się drabinka, którą możemy przesuwać, co aktywuje tryb manualny. Dwukrotne dotknięcie zmiennej przywraca pełną automatykę.

 class="wp-image-766987"

Aplikacja pozwala na wykonywanie zdjęć JPG, TIFF, a także RAW. Opcji mamy niewiele, bo obejmują one jedynie dobór formatu zdjęć i filmów.

Jest też całkiem rozbudowany tryb wideo.

 class="wp-image-766990"

Możemy w nim zmieniać rozdzielczość, a także klatkaż, przy czym do wyboru mamy 24, 30 bądź 60 kl./s. Możemy też włączać i wyłączać stabilizację obrazu, siatkę podziału i diodę doświetlającą.

Oczywiście nie zabrakło też trybu manualnego, takiego samego jak w przypadku zdjęć. Co ważne, nawet podczas nagrania możemy zmieniać nastawy i przełączać się między trybem manualnym i automatycznym. W trakcie nagrywania mała nakładka w rogu informuje nas o wybranej rozdzielczości, liczbie klatek, czasie trwania nagrania oraz poziomie naładowania akumulatora.

Czego zabrakło?

Podstawową wadą jest brak możliwości fotografowania w RAW-ach i JPG-ach jednocześnie.

W przypadku iPhone’a ciekawostką jest też wykorzystanie 3D Touch do kontroli nad przyciskiem migawki. Dotknięcie ekranu ustawia ostrość, a mocniejsze wciśnięcie wyzwala migawkę, co przypomina sposób obsługi tradycyjnego aparatu. To miły dodatek, choć wiąże się z nim drobna wada, bo projektanci nie pomyśleli o dodaniu haptycznej odpowiedzi na wciśnięcie ekranu. To dziwne przeoczenie, bo wszystkie pokrętła w trybie manualnym generują wibracje, które bardzo realistycznie symulują przekręcanie fizycznych kółek w aparacie.

Mimo wszystko bardzo polecam Moment - Pro Camera.

REKLAMA

Aplikacja bardzo zgrabnie łączy prosty interfejs z funkcjami potrzebnymi zaawansowanym fotografom. Moment znalazł idealny balans. Opcji jest na tyle dużo, że braki odczują tylko najbardziej zaawansowani fotografowie, ale jest ich też na tyle niewiele, że z aplikacji z powodzeniem można korzystać na co dzień, do szybkiego fotografowania, w zastępstwie podstawowej aplikacji aparatu.

W przypadku Androida aplikacja być może nie wnosi wiele ponad to, co oferuje wbudowany tryb manualny, dlatego zakup może być nieopłacalny. W przypadku iOS dostajemy dokładnie to, czego można oczekiwać po nowoczesnej aplikacji aparatu. Polecam zarówno fotografom bardziej, jak i mniej zaawansowanym, nawet jeśli nie korzystają z obiektywów Moment.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA