Telewizor dla gracza, telewizor dla kibica sportu - to niemal to samo. Poradnik

Jaki powinien być dobry telewizor dla gracza albo dobry telewizor dla kibica? Duży, ładny, z fajnym pilotem, ładnym obrazem - tak, tak, wiadomo. A dokładniej? Jeżeli założymy, że kupno telewizora wiąże się z pewnym limitem na wydatki, trzeba będzie iść na pewne kompromisy. Na niektóre nie warto się godzić - podpowiemy na jakie. Inne z kolei przydadzą się co ambitniejszym klientom, którzy mają wysokie oczekiwania - i z których można zrezygnować.

A czemu właściwie łączymy potrzeby kibiców i graczy? Treści tego typu wymagają bowiem bardzo podobnych cech telewizora. Taki telewizor musi bowiem nie tylko spełniać wszystkie podstawowe kryteria jakości, ale musi też być świetny w reprodukcji ruchu. A większość dostępnych na rynku telewizorów dostępnych w sprzedaży ma z tym większy bądź mniejszy problem. Potrzeby graczy i kibiców nie są przy tym identyczne. Gracze powinni mieć dodatkowe, większe wymagania od telewizora, co również będzie w niniejszym tekście podkreślone.

Uwielbiasz telewizyjną rozrywkę? Nie przegap tych tekstów:

Kąty widzenia w telewizorze to parametr, który określa, jak dobrze obraz jest widoczny z różnych pozycji. Im większe są kąty widzenia, tym lepiej obraz zachowuje kolory, kontrast i jasność, gdy patrzy się na niego pod kątem. Kąty widzenia są ważne, gdy ogląd się telewizję w większym gronie lub gdy telewizor jest umieszczony w narożniku pokoju.

Telewizory OLED mają najlepsze kąty widzenia. Niezależnie od tego, gdzie usiądzie widz, kolory i jasność pozostaną niemal niezmienne. Istnieją dwa rodzaje matryc OLED: WOLED i QD-OLED. Ten drugi oferuje jeszcze lepsze kąty widzenia, ale ów parametr w WOLED-ach nie jest istotnie gorszy.

Pozostałe rodzaje telewizorów mają z tym niestety większy problem - a tak się niestety składa, że OLED TV to zazwyczaj wyższy wydatek. Problem z kątami widzenia wynika z warstwy na ekranie LCD, jaką pokonuje światło na drodze do oka widza oraz z braku precyzji samego podświetlenia. To oznacza, że lepsze kąty widzenia typowo będą oferować telewizory z warstwą QLED oraz telewizory z doświetleniem Mini LED.

Jeżeli przed telewizorem zazwyczaj siedzi jedna-trzy osoby i siedzą naprzeciwko ekranu, żadną z powyższych uwag nie trzeba się przejmować.

Prosta zasada im większy tym lepszy jak najbardziej sprawdza się i w tym przypadku. Należy tylko zdać sobie sprawę, że zmiana rozmiaru oznacza często istotną dopłatę - może lepiej te pieniądze przeznaczyć na jakość samego sprzętu? Należy też pamiętać, że telewizor musi mieć odpowiednią przestrzeń wokół siebie (co najmniej 20 cm) by mógł się poprawnie chłodzić. Nie należy też kupować ekranu, którego nie da się objąć wzrokiem.

O tym jak dobrze telewizor radzi sobie z dynamicznym obrazem decydują nie jeden, nawet nie dwa, a trzy czynniki. Na wszystkie trzy trzeba zwracać uwagę. Pierwszy to czas reakcji, czyli czas, który potrzebuje piksel na ekranie, aby zmienić swój kolor lub stan. Im krótszy jest czas reakcji, tym lepiej telewizor radzi sobie z wyświetlaniem płynnego i ostrego obrazu, zwłaszcza w scenach dynamicznych. Czas reakcji podawany jest zazwyczaj w milisekundach (ms) i zależy od rodzaju i jakości matrycy telewizora. Telewizory OLED cechują się najwyższym czasem reakcji, przejście 80 proc. koloru w kolor zajmuje raptem 0,2 ms, a pozostałe 20 proc. jest osiągane w 2-3 ms.

W przypadku matryc LCD niestety nie ma już tak oczywistego wyboru. To oznacza, że kiedy już uda się wybór telewizora zawęzić do kilku konkretnych modeli, trzeba będzie doczytać w recenzjach o czasie reakcji w poszczególnych egzemplarzach. W testach Spider’s Web statystycznie najczęściej wysokie czasy reakcji osiągały telewizory Samsung QLED (3-6 ms 80 proc. przejścia w kolor, 9-17 ms pozostałe 20 proc., w zależności od modelu telewizora).

Drugim czynnikiem jest częstotliwość odświeżania, czyli parametr, który określa, ile razy na sekundę zmienia się obraz na ekranie. Jest wyrażana w hercach (Hz), co oznacza liczbę cykli na sekundę. Im wyższa częstotliwość odświeżania, tym płynniejszy i bardziej szczegółowy obraz, zwłaszcza przy szybkich ruchach. Co prawda większość transmisji sportowych nie jest transmitowana z sygnałem powyżej 60 Hz (choć gracze z miejsca docenią wyższe częstotliwości), ale w tym momencie czas wymienić trzeci parametr.

Jest nim procesor obrazu. Sygnał o niższej częstotliwości odświeżania może być bowiem poddany działaniu rozmaitym algorytmom czy nawet sztucznej inteligencji, w wyniku czego brakujące klatki są syntetyzowane przez rzeczony procesor. Widz ma wrażenie superpłynnego obrazu, w którym wyeliminowany jest efekt uboczny standardów 24 Hz, 30 Hz i 60 Hz, jakim jest tak zwany judder. Ten powoduje, że ruchome obiekty na ekranie wyglądają jakby się zacinały lub drgały. Dobry procesor obrazu zrobi użytek z 120- czy 144-hercowej matrycy i dorysuje brakujące klatki obrazu.

Niestety nie ma łatwego sposobu na ocenę takiego procesora przed zakupem - każdy z producentów korzysta z własnych technologii, które trudno ze sobą szczegółowo porównywać. Według recenzji na Spider’s Web (z czym wydaje się też zgadzać większość mediów) na dziś najlepiej z ruchem radzą sobie procesory P5 (znaleźć je można w telewizorach marki Philips) oraz AI Quantum (znaleźć je można w telewizorach Samsunga).

Wybór telewizora oferującego kinowe wrażenia (co nierzadko wiąże się z niską szczytową jasnością) może okazać się frustrujące, kiedy kogoś w domu przyjdzie ochota na gry wideo w środku dnia. Albo gdy właśnie wtedy gra ulubiona drużyna. Czemu? Światło słoneczne sprawi, że ekran będzie mniej czytelny właśnie z uwagi na zbyt niską jasność.

Jeżeli telewizor jest bardzo często użytkowany w jasnym pomieszczeniu, którego użytkownik nie może bądź nie chce zaciemnić, należy się zainteresować szczytową jasnością takiego telewizora, jest zazwyczaj opisana w specyfikacji danego modelu. 800 nitów dla jasnego pokoju wydaje się być minimum dla komfortu. Porządne telewizory z średniej i wysokiej półki, które też oferują wysoką jasność, to te wykorzystujące technologię kwantowej kropki. A więc te z matrycami QLED i QD-OLED.

Z jasnością związany jest też problem równomierności podświetlenia. Niestety tylko telewizory OLED są niemal w pełni wolne od tej wady (zarówno WOLED, jak i QD-OLED). W przypadku pozostałych telewizorów niestety nie ma żadnej reguły związanej z producentem czy technologią matrycy. Zazwyczaj im precyzyjniejsze podświetlenie (Mini LED ze strefowym systemem wygaszania) tym mniejsze szanse na wystąpienie tego zjawiska. Niestety, po raz wtóry: nie jest to regułą, trzeba posiłkować się recenzjami i opiniami.

Telewizor spełniający wszystkie opisane wyżej wytyczne będzie cieszył graczy czytelnym, jasnym obrazem, na którym zawsze będzie widać sytuację na boisku czy w grze. A może warto dopłacić, by ten obraz też cieszył oko? Do tej pory nie rozmawialiśmy bowiem o wierności kolorów. To nie jest kluczowy parametr dla kibica i gracza. Ale może ktoś ma życzenie, by telewizor też cieszył oko? Być może też w filmach i serialach?

Również i w przypadku kolorów najlepsze rezultaty zapewniają telewizory OLED oraz te z kwantową kropką. Przy czym telewizory WOLED typowo oferują 95-99-procentowe pokrycie gamutu kolorów i 80-85 objętości, zaś QD-OLED zwiększają ostatni zakres wartości do bliskiej 99. Wynika to z relatywnie niższej jasności matryc WOLED, a im mniej światła, tym mniej stopni luminancji, a więc i mniej kolorów.

Ta sama technologia kwantowej kropki zapewnia również lepsze pokrycie barwne w telewizorach LCD. Oznacza to, że telewizory QLED będą szczególnie dobre w kwestii reprodukcji kolorow.

Właściwie głównie tyle, że warto go mieć. Co zresztą nie będzie trudne, bowiem na dziś większość telewizorów obsługuje HDR. Za sprawą HDR możliwa jest większa dynamika jasności i kolorów, co oznacza, że obraz jest jeszcze bardziej realistyczny. Do wiernej reprodukcji HDR potrzebny jest przede wszystkim wysoki kontrast i wysoka jasność. To oznacza, że jest on szczególnie atrakcyjny dla oka w telewizorach QLED i WOLED, a najbliższy ideałowi w telewizorach QD-OLED.

Po pierwsze, powinien mieć niski input lag. To parametr opisujący, ile czasu mija od otrzymania przez telewizor sygnału z zewnętrznego źródła (czyli z konsoli do gier bądź PC) do wyświetlenia go na ekranie. Im mniejsze opóźnienie, tym lepsze - inaczej postać w grze będzie reagowała z opóźnieniem na wciskane przyciski na kontrolerze, co sztucznie utrudni grę. To właśnie dlatego telewizory oferują dedykowany Tryb Gry, by zminimalizować rzeczone opóźnienia. Wrócimy do tego za chwilę.

Niestety rzadko kiedy producenci chwalą się input lagiem i należy szukać tych informacji w wiarygodnych źródłach w Internecie. Na szczęście większość odbiorników w ramach Trybu Gry oferuje ów input lag na poziomie co najmniej dopuszczalnym, często w pełni satysfakcjonującym, nawet tych tańszych. Akceptowalny input lag to około 20 ms. Najlepsze odbiorniki oferują nawet poniżej 5 m/s.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że Tryb Gry wyłącza część funkcji w telewizorze, by zminimalizować opóźnienia. To oznacza zazwyczaj mniej funkcji realizowanych przez procesor obrazu, a w przypadku telewizorów ze strefowym wygaszaniem zmniejszenie liczby stref aktywnego wygaszania (a czasem wręcz całkowite wyłączenie mechanizmu FALD). Najmniej do wyłączania jest w telewizorach OLED (WOLED i QD-OLED), więc te najczęściej najmniej tracą na jakości obrazu w Trybie Gry. Niestety poza Trybem Gry telewizory często mają opóźnienie sięgające 150 czy nawet 250 ms, co bardzo utrudnia dobrą zabawę.

Bardzo ważna jest też obecność mechanizmu VRR. Obsługują go wszystkie nowoczesne konsole do gier i karty graficzne. Za sprawą VRR układ graficzny konsoli do gier bądź PC synchronizuje swoją pracę z częstotliwością odświeżania matrycy w telewizorze. Dzięki temu, gdy gra traci na płynności - co niestety jest plagą nowoczesnych gier - nie traci ona też na responsywności, a efekt wizualny problemów z animacją jest minimalizowany. Im wyższy standard FreeSync, tym lepiej. Posiadacze PC do gier powinni dodatkowo zwracać uwagę na obsługę mechanizmu G-Sync.

Ważne jest też, by telewizor przynajmniej na jednym złączu realizował standard HDMI 2.1 w pełnej przepustowości, w tym oferując sygnał 4K przy 120 Hz w pełnej palecie barwnej. Nowe konsole do gier potrafią wysyłać grafikę o takiej jakości, podobnie jak gamingowe PC. Bez stosownego złącza nie będzie możliwa gra z tak płynną animacją przy tak wysokiej rozdzielczości.

To najlepszy na dziś telewizor na rynku. Nie tylko dla graczy, ale w zasadzie dla każdego. Jedyną sensowną konkurencją jest bardzo podobny funkcjonalnie i technicznie (choć, niestety, dużo droższy...) Sony A95L. Oba telewizory to telewizory QD-OLED. OLED S95C ma ultrasmukły design, który sprawia, że telewizor jest prawie niewidoczny na ścianie. Ponadto, telewizor ten oferuje wiele funkcji dla graczy, takich jak 144Hz, Freesync Premium Pro, 4 porty HDMI 2.1, niski Input Lag i Zaawansowany Upłynniacz Ruchu Pro. Dźwięk telewizora jest również na wysokim poziomie, dzięki technologii Dolby Atmos (4.2.2). Samsung OLED S95C jest dostępny w trzech rozmiarach: 55, 65 i 77 cali.

Cena 65-calowej wersji: około 11 000 zł

Czytaj też: Samsung OLED S95C - ten telewizor usatysfakcjonuje każdego. KAŻDEGO - recenzja

Ten telewizor WOLED zapewni dodatkowych wrażeń za sprawą doświetlenia Ambilight, które otacza odbiornik zsynchronizowaną z treścią na ekranie łuną. Znacząco zwiększa to przyjemność i komfort oglądania, jest też korzystne dla wzroku. Wygląda też niezwykle bajerancko, choć to oczywiście rzecz gustu - Ambilight można oczywiście wyłączyć, ale wtedy traci się jeden z powodów, dla których wybrało się właśnie ten telewizor. Inne zalety to panel OLED EX, który osiąga wysoką jasność do 1000 nitów i zapewnia głęboką czerń i bogate kolory, a także procesor P5, system audio 2.1 o mocy do 70W z obsługą Dolby Atmos i Google TV. Jest dostępny w rozmiarach od 48 do 77 cali.

Cena 65-calowej wersji: około 9000 zł.

Czytaj też: Telewizor OLED818 z Ambilight trafia do Polski. To jasność i czerń w zgodnej harmonii

Samsung Neo QLED QN85C ma ekran typu QLED z częstotliwością odświeżania 120 Hz, który wykorzystuje technologię Quantum Mini LED do precyzyjnej kontroli podświetlenia. Dzięki temu telewizor oferuje niemal atramentową czerń, wysoki kontrast i żywe kolory. Telewizor ma też funkcje skalowania obrazu do rozdzielczości 4K za pomocą swojego procesora obrazu. Posiada wbudowane głośniki o łącznej mocy 60 W, które współpracują z technologią Dolby Atmos (2.2.2). Telewizor ma też funkcje poprawy dźwięku, takie jak Adaptive Sound+, Q-Symphony i SpaceFit Sound. Jest wyposażony w system Smart TV Tizen, który oferuje dostęp do setek aplikacji. Telewizor ma też funkcje dla graczy, takie jak 120Hz, Freesync Premium Pro, 4 porty HDMI 2.1, niski Input Lag, Zaawansowany Upłynniacz Ruchu+ i Super Ultrawide GameView. Ma też smukły i elegancki design, z cienkimi ramkami i aluminiową podstawą.

Cena 65-calowej wersji: około 7250 zl

TCL C805 jest wyposażony w wyświetlacz QD-Mini LED. Ma rozmiary od 50 do 98 cali i osiąga szczytową jasność 1300 nitów, mając przy tym 500 stref wygaszania, co zapewni przyzwoity kontrast i efekt HDR. Wykorzystuje procesor AiPQ 3.0, który ulepsza obraz za pomocą sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Pracuje pod kontrolą Google TV, co daje dostęp do wielu aplikacji i usług, takich jak Netflix, YouTube, Disney+ i wiele innych. Ma wbudowane mikrofony, które pozwalają na sterowanie głosowe za pomocą Asystenta Google, ma również funkcje Chromecast, AirPlay 2, Miracast, IMAX Enhanced i Calman Ready, co ułatwia połączenie z innymi urządzeniami i optymalizację obrazu. Oprócz tego wyposażony jest w 120-watowy system audio zgodny z Dolby Atmos.

Cena 65-calowej wersji: około 4700 zł

A co jeśli serio budżet jest bardzo ograniczony, więc wszelkie bajery i udogodnienia są wyłącznie finansowym bagażem? Jaki model polecamy? Cóż, warto mieć na uwadze, że to tak zwany plan minimum. To szybki telewizor, który nie będzie irytował i który zaoferuje czytelny obraz, na którym nikt nie przegapi strzelonej bramki. Trudno jednak liczyć na zachwycający obraz. Na szczęście można liczyć na co innego. 60-hercowa matryca QLED oferuje zaskakująco dobry kontrast (i przewidywalnie dobre kolory). Zapewnia też 30-watowy system audio zgodny z Dolby Atmos i DTS:X i pracuje pod kontrolą systemu Vidaa.

Cena 65-calowej wersji: około 4000 zł