REKLAMA

Smalec jako źródło białka i szczepionki zamieniające nas w cyborgi. Wybrano biologiczne bzdury roku

Płaska ziemia, chemtrails, smalec jako źródło białka - w sieci pojawiają się coraz to nowe, pseudonaukowe teorie. Nic dziwnego, że powstał ranking tych najbardziej absurdalnych.

20.01.2018 18.40
fake-news pseudonauka
REKLAMA
REKLAMA

Biologiczna Bzdura Roku to pomysł Łukasza Sakowskiego, który z wykształcenia jest biologiem i prowadzi bardzo poczytny blog naukowy To Tylko Teoria.

Na najgłupsze wypowiedzi zgłoszone do tegorocznej edycji konkursu oddano ponad 23 tys. głosów. Pierwsze miejsce, moim zdaniem w pełni zasłużone zajęła pani profesor Dorota Czajkowska-Majewska.

Szczepionki zamieniają nas w cyborgi.

fake-news pseudonauka class="wp-image-666025"
Źródło: Facebook.com/Medycyna-po-polsku

Profesor Czajkowska-Majewska twierdzi, że nanocząsteczki metali ukryte w szczepionkach przenikają do wnętrza naszych komórek, zmieniając ludzi w niewolnicze cyborgi. Na dodatek pozwalają na zdalną kontrolę naszych zachowań. Pozwolę sobie tego nie komentować. Nie wiedziałbym, od czego zacząć.

Drugie miejsce na podium zajęła o wiele bardziej rozpoznawalna postać - Anna Lewandowska. Żona Roberta Lewandowskiego twierdzi na przykład, że smalec jest bardzo bogatym źródłem białka. Coś mi mówi, że za dietę jej męża odpowiadają specjaliści z klubu Bayern Monachium. Gdyby słuchał się żony, jego kariera mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej.

Jeśli chcecie zobaczyć pozostałe bzdury, które załapały się do pierwszej dziesiątki, odsyłam do źródła. Ja, korzystając z okazji zapytałem Łukasza o to, co sprawiło, że wpadł na pomysł takiego rankingu.

Tomek Domański: Jak narodził się pomysł na Biologiczną Bzdurę Roku? Przeczytałeś o jedną pseudonaukową teorię za dużo?

Łukasz Sakowski, To Tylko Teoria: Do stworzenia Biologicznej Bzdury Roku skłoniła mnie chęć popularyzowania nauki z dziedzin biologiczno-medycznych i piętnowanie opowiadania głupot przez osoby publiczne.

Jak myślisz, co sprawia, że pseudonaukowe teorie cieszą się w sieci taką popularnością?

Wzbudzają sensację, dają ludziom poczucie wyższości „ja znam tajemną prawdę, skrywaną przez naukowców, a reszta świata naiwnie im ufa”, zapełniają dziury, w których powinna znajdować się wiedza. Do tego dochodzi też brak umiejętności weryfikowania informacji.

Pseudonauka, czyli problem z fake news.

Pseudonaukowe teorie, nie tylko te z gatunku biologiczno-medycznych rozprzestrzeniają się po sieci, niczym nowotwór. Antyszczepionkowcy nie ufają lekarzom, a płaskoziemcom wydaje się, że nasza planeta - jako jedyna we wszechświecie - jest płaska i że NASA skrywa tę tajemnicę przed opinią publiczną.

Przez bardzo długi czas traktowałem tego typu twierdzenia, jako zabawne treści w sieci. Niestety coraz mniej jest mi do śmiechu, kiedy czytam o tym, że kolejne dziecko zmarło, bo jego rodzice nie chcieli, żeby stało się zdalnie sterowanym cyborgiem.

Na ludzkiej naiwności można też całkiem nieźle zarobić. Ostatnim tego przykładem jest „surowa woda” sprzedawana w Stanach, w cenie dobrej whisky. Jej okres ważności uzależniony jest od fazy Księżyca i oczywiście nie jest w żaden sposób filtrowana. I ludzie to kupują. Smutne.

REKLAMA

Zawsze wydawało mi się, że internet pozwoli nam na błyskawiczne pozyskiwanie wiedzy z dowolnej dziedziny. Że dzięki temu wynalazkowi ludzkość stanie się mądrzejsza. Tymczasem sieć jest równie dobrym nośnikiem dla bajek, półprawd i historii totalnie wyssanych z palca.

Mam nadzieję, że plan Facebooka dotyczący walki z fake newsami zakłada również walkę z pseudonauką. Już dawno przestała być śmieszna.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA