REKLAMA

Sonda Cassini nada dziś ostatnią wiadomość. To już koniec wspaniałej historii statku

Po 20 latach od startu z Ziemi i 13 latach od wejścia na orbitę Saturna, sonda Cassini zakończy dziś swoją owocną misję.

15.09.2017 08.11
Sonda Cassini kończy swoją misję.
REKLAMA
REKLAMA

To już koniec! Kilka dni temu szkicowałem czasowy kontekst chwili startu sondy Cassini. 20 lat temu świat był zupełnie inny. Można powiedzieć, że byliśmy na innym etapie rozwoju technologicznego. Sonda stworzona przed dwiema dekadami zapewniła nam wgląd w tajemnice, chyba najpiękniejszej (poza Ziemią) planety naszego Układu, Saturna. Dziś jej przygoda się kończy i jest to smutny moment dla każdego miłośnika eksploracji kosmosu.

Cassini weszła w finałową fazę swojej misji w kwietniu. Znaczyło ją 22 bardzo bliskie przeloty w przestrzeni między planetą i jej pierścieniami. Ostatni akt, czyli pełne okrążenie rozegrało się między 5 a 12 września. Była to zarazem 292 orbita sondy wokół Saturna. Ostatnie okrążenia pokazuje animacja stworzona przez NASA.

Koniec misji Cassini przewidziany został na godzinę 13:55 naszego czasu.

Dzwonem, który zagra requiem sondzie, będzie po prostu utrata łączności. Statek zanurzy się na dobre w odmętach atmosfery pierścieniowej planety. O 13:54 Cassini, tuż przed końcem, statek będzie poruszał się prędkością 113 tys. km/h.

Do samego końca obiekt będzie transmitował dane na Ziemię. Początkowo silniki sondy będą w stanie utrzymać ją na takim kursie, by antena była skierowana ku naszej planecie. Zerwanie łączności powinno nastąpić 1500 km nad wierzchołkiem chmur Saturna.

Mniej więcej na tej wysokości statek dokona żywota. NASA przewiduje, że Cassini zacznie się rozpadać podczas zniżania w głąb atmosfery planety. Ten proces rozpocząć się ma 30 sekund po zaniku łączności.

Ziemia odbierze ostatni sygnał z sondy po 83 minutach.

Gdy spojrzymy na zegarek o godzinie 13:55 Cassini doświadczać już będzie agonalnych drgawek. Ostatni sygnał dotrze do Ziemi dopiero po blisko półtorej godziny. W Polsce będzie wówczas 15:18. To ten moment, gdy sonda zamilknie na zawsze.

Po 13 latach na orbicie i 20 latach bez jednego miesiąca od startu jedna z najwspanialszych sond kosmicznych stworzonych przez ludzkość przejdzie do historii. W chwili powstawania tekstu na Ziemię nadal spływały dane przesyłane przez Cassini. NASA pokazała też ostatnie zdjęcia wykonane przez nią.

Surowe jeszcze fotografie można oglądać na stronie Jet Propulsion Laboratory. Wybrane przez nas zdjęcia z 13 lat historii przebywania Cassini na orbicie możecie obejrzeć w materiale Spider's Web podsumowującym misję.

Swego rodzaju transmisję z końca Cassini, oglądać można na NASA TV. Rzecz jasna naszym oczom nie ukażą się dramatyczne obrazy z kamer sondy. Agencja jednak przygotowała programy podsumowujące pracę statku.

Dlaczego misja Cassini jest taka ważna?

Przyznaję bez wstydu, że takie momenty, jak ten są dla mnie wzruszające. Powodów jest kilka. Pierwszy, emocjonalny, wynika z mojego uwielbienia dla Saturna. To na tę planetę lubię patrzeć najbardziej przez teleskop. To jej pierścienie działają na moją wyobraźnię. Mówiąc kolokwialnie "mam ciary", gdy widzę malutkiego Saturna w moim amatorskim instrumencie obserwacyjnym.

Drugi powód jest bardziej racjonalny. Sondy kosmiczne są, nieco górnolotnie rzecz ujmując, naszymi przedstawicielami w odległych (i mniej odległych) zakątkach Układu Słonecznego. Stanowią preludium przed pójściem dalej i możliwością badania obszarów wszechświata poza naszym układem planetarnym.

REKLAMA

Po trzecie wreszcie, misje sond nie są tylko próbą zaspokojenia ciekawości ludzkości. To coś zupełnie innego: wysiłek mający na celu zrozumienie ewolucji Układu Słonecznego i tego skąd się wzięliśmy.

Sonda Cassini była wspaniałym ambasadorem ludzkości w rejonie Saturna. Wybaczcie, ten osobisty ton. Każdy, kto kocha naukę, zrozumie go.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA