REKLAMA

Nie wierzcie Kosińskiemu - ekran w Samsungu Galaxy S6 edge jest absolutnie fantastyczny i robi różnicę

Niewiele jest obecnie nowych elementów, które zachwycają mnie w nowych smartfonach. Więcej dziś bowiem wyścigu na gigaherce i liczbę rdzeni w procesorach mobilnych aniżeli prawdziwych funkcjonalnych innowacji. Niemniej jednak ekran w Samsungu Galaxy S6 edge robi wielką różnicę. Wielką!

21.04.2015 19.30
Nie wierzcie Kosińskiemu – ekran w Samsungu Galaxy S6 edge jest absolutnie fantastyczny i robi różnicę
REKLAMA
REKLAMA

Dawid „Kosa” Kosiński popełnił dziś tekst, w którym dowodzi, że zdecydowana większość nowości w smartfonach, w tym czytnik linii papilarnych, płatności mobilne, czy zakrzywiony ekran Samsunga to nic niewarte bajery. Ja śmiem się kompletnie z tym nie zgodzić.

Kosa prezentuje tok myślenia typowy dla klasycznego inżyniera, czy programisty. Dla kogoś tak myślącego liczy się tylko to, co jest na papierze. A skoro w specyfikacjach technicznych wszystko wygląda podobnie, to nie ma co przepłacać za droższy produkt.

Samsung Galaxy S6 Edge, ekran, 1

Zdecydowana większość konsumentów wybiera jednak zupełnie inaczej.

Niedawno czytałem ultra ciekawy tekst jednego z moich ulubionych analityków rynku mobilnego, Horace’a Dediu, i jedna z jego wypowiedzi mocno utkwiła mi w pamięci. Wprawdzie Dediu mówił w niej o Apple Watchu, ale myślę, że można ją odnieść do każdego innego produktu technologicznego:

Mówimy o mocy komputerowej i szybkości sieci, a spędzamy więcej czasu i pieniędzy na to, by odwiedzać ludzi, którzy mają całkiem niewiele do powiedzenia i mówią to wolno. Bardziej cenimy wdzięk i błyskotliwość aniżeli przepustowość sieci. Mocniej nas przyciąga piękno aniżeli szybkość. To właśnie to, co oferuje to urządzenie komputerowe.

Jakże pięknie tłumaczą te słowa to, czym jest dziś marketing produktu, czyli słynne 4P (z ang.: product, price, place, promotion, czyli: produkt, cena, dystrubucja, promocja) rozszerzone w ostatnich latach o kolejne 4P (z ang.: people, process, physical evidence, pleasure, czyli: ludzie, proces, świadectwo materialne, przyjemność).

Na rynku smartfonów, gdzie dochodzimy powoli do ściany innowacyjnej i od kilku sezonów trwa wyścig czysto technologiczny, coraz większą rolę odgrywają właśnie elementy związane z przyjemnością, pięknem i procesem zakupowym.

Samsung Galaxy S6 Edge, ekran, 7

To właśnie dlatego Samsung złapał w ostatnich latach zadyszkę sprzedażową, bo kolejne jego flagowe modele smartfonów z linii Galaxy S nie wyróżniały się niczym szczególnym na rynku. To dlatego Apple odzyskał pozycję lidera, bo co jak co, ale w kolejnych iteracjach iPhone’ów potrafił postawić na odpowiedniego marketingowego konia. I zapewne to Apple Watch będzie największym sukcesem na rynku smrtzegarków, bo z procesu zakupowego (nawet z faktu, że w dniu premiery i długie tygodnie po niej nie będzie można kupić Watcha wchodząc do sklepu z ulicy) potrafił uczynić coś więcej niż tylko akt kupna kolejnego gadżetu technologicznego.

W świecie, w którym piękno wygrywa z szybkością działania, a wygląd z mocą obliczeniową, takie elementy jak zakrzywiony ekran w Samsungu Galaxy S6 edge odgrywają niebagatelną, wielką wręcz rolę.

Zresztą nie chodzi tylko o wygląd, lecz o ogólne wrażenie. A ten zakrzywiony ekran w Galaxy S6 edge robi wielkie. To czuć idealnie wtedy, gdy weźmie się go do ręki, poużywa trochę, a następnie wróci się do ‚zwyczajnych’ ekranów innych smartfonów. Uczucie jest wtedy dokładnie takie samo, gdy po przejażdżce lepszym samochodem wracamy do tego słabszego - nagle wydaje nam się on przestarzały, jakby z poprzedniej generacji, na dodatek wiele rzeczy zaczyna nas w nim drażnić.

REKLAMA

I naprawdę nie o to chodzi, czy jest dziś wiele funkcyjnych zastosowań zakrzywionego ekranu edge’a gdy w grę wchodzi ‚piękno’, które definiuje Horace Dediu.

Nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że nowe Galaxy S6 czerpią garściami z dokonań designowych iPhone’a. Nie mam wątpliwości, że po próbach samodzielnego kształtowania linii Galaxy S w modelach S4 i S5, Samsung wraca do tego, co przynosiło mu sukcesy w modelach S2 i S3, czyli ‚mocnej inspiracji’ głównym konkurentem. Trudno jednak nie doceniać tej wisienki na torcie, którą w przypadku S6 udało się Samsungowi na jego szczycie postawić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA