REKLAMA

Czym jesteś, tajemniczy rosyjski satelito?

Rosja wydaje się coraz intensywniej szykować do nowej zimnej wojny. Napięcia międzynarodowe wzrastają, a eksperci coraz częściej są zdania, że to i tak cud, że nie doszło jeszcze do konfliktu zbrojnego. Wszystkie strony bezustannie dopuszczają się kolejnych prowokacji. Teraz intrygi przeniesiono w kosmos.

20.11.2014 16.34
Ziemia jest płaska? Astronauci rzucili koło ratunkowe raperowi. Nie chciał z niego skorzystać
REKLAMA
REKLAMA

Ciężko wskazać źródło konfliktu między Rosją i jej sprzymierzeńcami a krajami NATO i ich sojusznikami. Niektórzy uważają, że jego źródłem są działania Moskwy na Ukrainie. Inni z kolei zauważają, że NATO już od dłuższego czasu wywierało zbyt dużą presję na Rosję, a ta tylko odpowiada agresją na zaczepki. Istotne są jednak skutki tych napięć. A do tych zaliczyć można dziesiątki prowokacji przez wojska obu stron, szczególnie tej rosyjskiej. Teraz nadszedł kolejny powód do niepokoju.

Rosja bowiem zaczęła podejrzane działania nie tylko na ziemi, morzu i w powietrzu, ale również i w kosmosie, o czym dziś poinformowało wiele mediów, w tym polska Rzeczpospolita. Astonomowie amatorzy odkryli bowiem nowego satelitę, gdy ten przelatywał nad Gwatemalą. Znaleziskiem zainteresowało się Północnoamerykańskie Dowództwo Obrony Przestrzeni Powietrznej. Udało się ustalić, że to sztuczny satelita należący do Rosjan.

Tyle że to nie jest byle jaki satelita

Rosjanie nie poinformowali zwyczajowo o umieszczeniu tego satelity na orbicie, co automatycznie informuje nas o tym, że to satelita wojskowy lub szpiegowski. Podobnych wszystkie strony konfliktu mają pod dostatkiem. Ten jednak wyróżnia się z tłumu swoim dziwnym zachowaniem i nietypowymi możliwościami.

satelita

Manewry satelity, najprawdopodobniej testowe, wykazały, że ma zdumiewającą zdolność manewrową. Podczas manewrów najpierw zaczął się zbliżać do innego rosyjskiego satelity, a następnie próbował zacumować do resztek silników rakiety nośnej, która wyniosła go na orbitę wraz z trzema innymi satelitami typu Rodnik.

Rosjanie twardo odmawiają wyjaśnień i nie komentują poczynań swojego nowego pojazdu kosmicznego. Jest jednak pewna teoria, która może tłumaczyć przeznaczenie tego satelity. I nie chodzi tu o zadania szpiegowskie.

W razie wybuchu wojny kluczowa jest komunikacja i koordynacja działań. W tym łączność satelitarna czy system pozycjonowania GPS. Europejskie i amerykańskie satelity, wydawać by się mogło, są bezpieczne od działań bojowych z uwagi na odległość od jakiegokolwiek frontu. Niewykluczone, że najnowsze rosyjskie cacko zmieni reguły gry, bo jego przeznaczeniem może być…

...polowanie na satelity wroga

Jeszcze za czasów poprzedniej zimnej wojny Związek Radziecki prowadził badania nad pojazdami kosmicznymi, których celem było atakowanie innych krążących po orbicie instalacji, w tym stacji kosmicznych czy innych satelitów. Jeżeli obiekt oznaczony przez NORAD symbolem 2014-28E to unowocześniony efekt tych prac, to może to stanowić duży problem dla NATO.

satelita

Rosjanie bowiem, zakładając że dobrze zgadujemy przeznaczenie tego satelity i zakładając, że jest on sprawny i skuteczny, mogą w szybki sposób ograniczyć zdolność NATO do koordynowania działań. Inne mocarstwa, takie jak Chiny czy Stany Zjednoczone, również są w stanie atakować pojazdy znajdując się w przestrzeni kosmicznej, ale za pomocą mniej skutecznej metody jaką jest zestrzeliwanie ich przy pomocy rakiet wystrzeliwanych z Ziemi.

REKLAMA

Na chwilę obecną międzynarodowe prawo nie zezwala na umieszczanie broni masowego rażenia i baz wojskowych gdziekolwiek poza naszą planetą (w tym na orbicie) oraz przeprowadzania tam jakichkolwiek ćwiczeń militarnych. Nie wspomina jednak o broni konwencjonalnej.

Nie jest też pewne, czy Rosja w tej trudnej dla siebie sytuacji polityczno-ekonomiczno-gospodarczej będzie szanowała międzynarodowe prawo.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA