REKLAMA

Tym smart długopisem możesz pisać nawet na najzwyklejszym papierze

Próby połączenia nowoczesnych technologii z rozwiązaniami towarzyszącymi nam w klasycznej postaci od wieków nie zawsze udają się tak, jak zakładano. Nawet jeśli jednak efekt będzie przyzwoity, to i tak nie ma żadnej gwarancji, że produkt końcowy przyjmie się na rynku. Tak właśnie działo się z "inteligentnymi" długopisami, które pozwalały na natychmiastowe przeniesienie naszych szkiców czy tekstów na ekran komputera albo tabletu. Jednak tym razem może się udać.

11.09.2014 15.19
Tym smart długopisem możesz pisać nawet na najzwyklejszym papierze
REKLAMA
REKLAMA

Equil Smartpen 2, który niedawno trafił do serwisu Indiegogo i w ciągu kilkudziesięciu godzin zebrał prawie 40 tys. dol. nie jest pierwszym podejściem do zagadnienia, czego można domyślić się dość łatwo po samej nazwie z dodatkowym oznaczeniem "2". Od dłuższego czasu spopularyzować podobną technologię stara się firma Livescribe, z urządzeniami z serii Smartpen. Te jednak przeważnie (choć nie zawsze) wymagają urządzenia towarzyszącego, specjalnej powierzchni do tworzenia notatek i nie współpracują ze wszystkimi systemami.

Dodajmy do tego wysoką cenę tego gadżetu i nic więc dziwnego, że spotkanie kogokolwiek, kto w ten sposób prowadziłby i przechowywał swoje notatki jest niesamowicie trudno.

Equil Smartpen 2

Smartpen 2 od Equil ma być lekarstwem na większość tych problemów, może z wyjątkiem ceny, chociaż tę trzeba uznać i tak za mocno konkurencyjną. Podczas gdy produkty Livescribe kosztują od 119 do ponad 200 dol., ceny długopisu Equila zaczynają się (w aktualnych promocjach przedsprzedażowych) od 89 dol. W normalnej sprzedaży ta różnica praktycznie całkowicie zniknie - podstawowy zestaw będzie kosztował 169 dol. W porównaniu do zwykłego długopisu - niesamowicie dużo. W porównaniu do innych smartpenów - nieco drożej lub odrobinę taniej (w zależności od wersji).

Co jednak naprawdę ciekawego jest w Equil Smartpen 2? Bez wątpienia to, że jesteśmy w stanie korzystać z niego tak samo, jak z normalnego długopisu, pisząc nim na absolutnie każdej powierzchni.

Czy chcemy zanotować coś na kartce papieru, w notatniku, zeszycie czy kalendarzu, zachowujemy pełnię dodatkowych możliwości Smartpena.

Wszystko dzięki zastosowaniu specjalnego, niewielkiego dodatku, które trzeba przymocować do wybranej przez nas powierzchni. Później, z wykorzystaniem ultradźwięków i podczerwieni obliczona zostanie dokładna lokalizacja końcówki długopisu i przechwycone zostaną wszystkie pozostawione na papierze znaki i kształty. Rozróżniane jest nawet 600 poziomów nacisku.

Equil Smartpen 2 2

Nie jesteśmy więc w żaden sposób ograniczeni - nie musimy kupować specjalnych notatników od producenta czy rezygnować z naszych ulubionych zeszytów. Cokolwiek, na co uda nam się położyć "czytnik", może stać się odpowiednim miejscem do tworzenia notatek. Jeśli chcemy, możemy z niego korzystać także jako rysika dla naszego tabletu - wtedy oczywiście wykorzystywana jest inna końcówka.

Potem oczywiście wszystko odbywa się niemal tak samo, jak u konkurencji. Notatki możemy przesłać do chmury (Dropbox, Evernote, iCloud) lub synchronizować z niemal dowolnym sprzętem - od iOS, przez Androida, po Windowsa i OS X. W porównaniu do skąpej oferty konkurencji, możemy tutaj mówić o niezwykłym bogactwie opcji.

W porównaniu do pierwszego modelu, największymi różnicami jest m.in. możliwość automatycznego wykrywania zmiany strony, rozpoznawanie tekstu i jego konwersja (OCR), możliwość przechowywania danych bezpośrednio w pamięci urządzenia (a więc bez konieczności stałego połączenia z telefonem czy komputerem) i wskaźnik poziomu baterii. Zmiany nie są więc wielkie, ale sprawiają, że Equil Smartpen 2 staje się naprawdę ciekawym, niezależnym urządzeniem.

Problemy, które mogą jednak sprawić, że Equil Smartpen 2 może nie przyjąć się na rynku, są jednak takie same, jak w przypadku wielu innych współczesnych produktów.

Po pierwsze jest niesamowicie bardziej kosztowny od klasycznych rozwiązań z tej dziedziny. Owszem, istnieją długopisy czy pióra kosztujące kilka czy nawet kilkanaście tysięcy złotych, ale większość osób korzysta z takich, za które trzeba zapłacić kilka czy kilkadziesiąt złotych. Czy student czy przeciętny pracownik biurowy zainwestuje kilkaset złotych w takie urządzenie? Bardzo wątpliwe.

REKLAMA

Do tego dochodzi oczywiście konieczność ładowania. W piórze zmieniamy nabój, w długopisie wkład - zajmuje nam to kilka sekund, a z wycieczką do sklepu - kilkanaście minut. W tym samym czasie Equil Smartpen 2 jest kolejną zabawką wymagającą nie wiadomo jeszcze jak częstego i jak długiego kontaktu z ładowarką. Owszem, i po rozładowaniu będzie się dało nim pisać, ale nie będzie lepszy czy bardziej funkcjonalny od długopisu kosztującego 2 zł.

Wtedy pozostanie nam tylko napisanie wezwania o pomoc (czy raczej ładowarkę), wyrwanie kartki i rzucenie jej w nadziei, że ktoś ją odnajdzie. Bo przecież nasz telefon rozładował się po połowie dnia, a zegarek wytrzymał jedynie godzinę dłużej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA