REKLAMA

Uważaj jak nazywasz firmę. Mogą się z ciebie śmiać do końca świata

Studiowanie KRS czy CEIDG może z pozoru wydawać się zajęciem nudnym, bezsensownym i zdecydowanie niezasługującym na miano rozrywki. Serwis Przeswietl.pl na swoim blogu udowodnił jednak, że kreatywność (lub jej brak) polskich przedsiębiorców potrafi mieć przekomiczne skutki. Kto z nas nie zdziwiłby się bowiem w momencie, kiedy fakturę za zamówiony towar otrzymał np. od firmy Srutututupęczekdrutu?

21.05.2014 12.16
Uważaj jak nazywasz firmę. Mogą się z ciebie śmiać do końca świata
REKLAMA
REKLAMA

Właściciel pomorskiego przedsiębiorstwa zajmującego się nieprzerwanie od 2008 roku m.in. „Ruchomymi placówkami gastronomicznymi” (według PKD) nie jest jednak jedynym, któremu dopisywało poczucie humoru podczas wymyślania nazwy. Szybkie poszukiwania przynoszą dość ciekawy efekt – firma jest właścicielem wysoko ocenianej i popularnej kawiarni Cafe Szafa w Gdańsku.

Tak samo, jak zastanowilibyśmy się dwukrotnie przed nawiązaniem współpracy ze „Srutututu…”, tak z całą pewnością w naszej głowie pojawiłyby się wątpliwości przy korzystaniu z usług transportowych… Alkaidy. Kto wie, co jeszcze może być przewożone razem z naszą paczką?

biznes

Z zalewu firm, których nazwa została utworzona poprzez dodanie końcówki „pol”, „bud” czy „tex” przed szereg wychodzą jeszcze inne perełki. Drutex czy Gniotpol prawdopodobnie spotkają się ze zrozumieniem osób przeglądających listę firm, ale już Sutex (nawet jeśli powstał w dobrej wierze) zmusza do dłuższego zastanowienia się nad jego profilem działalności.

Gdy kończą się pomysły można zdecydować się co najmniej na trzy rozwiązania. Jednym z nich jest kopiowanie nazw firm zagranicznych i zapisywanie jej w formie fonetycznej. Efekt? Majkrosoft, który niestety po 10 latach świadczenia usług związanych z zarządzaniem urządzeniami informatycznymi, siecią i systemami informatycznymi oraz m.in. „wydawaniem pozostałego oprogramowania” zakończył swoją działalność. Czy Ballmer wiedział o istnieniu tak dobrze zakamuflowanego oddziału MS i być może zdecydował się go pozbyć w związku z mającym miejsce dwa miesiące później przejęciem Nokii? Tego niestety nie dowiemy się nigdy.

asscompact

W tej samej branży działała zresztą inna firma, której nazwa – choć teoretycznie można ją przetłumaczyć (z języka… Volapük) i uzyskać całkowicie normalne słowo – wyróżniała się z nijakiego tłumu. Düpa Design – kto nie chciałby zamówić u niej „usług związanych z oprogramowaniem”? Bardziej wrażliwi na słownictwo mogą skorzystać z usług P.P.H. Pupa, odpowiedzialnej za sprzedaż hurtową mięsa oraz gotową karmę dla zwierząt.

W rubrykę z nazwą firmy można też wpisać… cokolwiek. Ekipa Przeswietl.pl nie była w stanie rozszyfrować chociażby pochodzenia nazwy „Tararara” (choć być może miało się po prostu rymować z nazwiskiem). Bez trudu odnajdziemy natomiast kilka firm o nazwie „Lalala”. Wbrew pozorom żadna z nich nie ma nic wspólnego z muzyką, natomiast o wiele bliżej niej jest Fundacji Cebula Czosnek. Jak łatwo się domyślić, zajmuje się ona… sztuką.

W ostateczności, żeby nie ryzykować zbyt oryginalnej i odstraszającej klienta nazwy, możemy zawrzeć w niej cały jej zakres działalności. Proste wyszukiwanie ujawnia, że aż 10 podmiotów nazywa się po prostu „Krajowy Transport Drogowy Rzeczy”. Niezbyt lotnie, ale przynajmniej nie budzi niepotrzebnych skojarzeń.

analtech

Nie tylko w Polsce możemy się jednak spotkać z takimi przypadkami i szczerze mówiąc, potrafią być jeszcze zabawniejsze. Internet wielokrotnie okrążyły już zdjęcia oficjalnych symboli takich firm jak Analtech (chromatografia cienkowarstwowa), AssCompact (niemiecki magazyn) czy Hooker (firma meblarska). Niektóre starają się być zabawne (jak Surelock), a inne balansują na granicy dobrego smaku (Doggy Style, sklep z karmą i akcesoriami dla psów). Pytanie tylko, ile z nich zostało tak nazwanych z pełną świadomością, a ilu właścicieli dopiero po pewnym czasie zdało sobie sprawę, że chyba jednak popełnili błąd...

REKLAMA

Za każdą z tych nazw, czy to polską czy zagraniczną, kryje się prawdopodobnie jakiś pomysł, może nawet cała historia, ale może czasem lepiej przed jej zarejestrowaniem zapytać o opinię na jej temat przynajmniej kilku znajomych?

Zdjęcie pochodzi z serwisu Shutterstock.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA