REKLAMA

Polacy zrobili z książki skarg i zażaleń startup

Polski rynek pracy powoli przekształca się w rynek pracownika, a nie pracodawcy. W ten trend idealnie wpisuje się nowy projekt byłego prezesa porównywarki Comperia, Bartosza Michałka. iniJOB ma pomóc pracownikom w anonimowym zgłaszaniu problemów w firmie i pomysłów na jej rozwój.

11.01.2017 20.22
inijob
REKLAMA
REKLAMA

Michałek jest współzałożycielem Comperii, którą prowadził przez 9 lat. Po tym czasie wspólnie z zarządem firmy podjął decyzję o zmianach i swoim odejściu. Jak sam mówi w rozmowie ze Spider's Web: "kiedyś zawsze przychodzi zmiana".

Rynek pracownika, nie pracodawcy.

To główna zmiana jaka zachodzi na polskim rynku pracy. iniJOB ma pomóc w komunikacji pomiędzy obiema stronami, aby pracownicy poczuli, że nie są tylko wyrobnikami, a rzeczywiście tworzą żywą organizacje. Z drugiej strony firmy mają poczuć presję do zmian i tworzenia jak najlepszego środowiska.

Jak działa iniJOB?

Z punktu widzenia pracownika zaraz po rejestracji i podaniu nazwy pracodawcy może on przystąpić do zgłaszania swoich inicjatyw/sugestii/pomysłów. iniJOB gwarantuje anonimowość - pracodawca nie dowie się np. kto uważa, że godzinne spotkania statusowe są stratą czasu. Pracownik może też zapraszać swoich kolegów z pracy do poparcia inicjatywy. Im więcej osób zgromadzi, tym większą presję wywrze na pracodawcy.

W pierwszej fazie serwisu każda inicjatywa będzie weryfikowana przez iniJOB pod kątem potencjalnego narażania dóbr osobistych osób trzecich. Jako że wszystkie posty pracowników są publiczne (już teraz można zobaczyć, że w Citibanku chcą regularne podwyżki i więcej szkoleń) to admini weryfikują też, czy konkretny użytkownik rzeczywiście pracuje w danej firmie.

Zarejestrowanie się i składanie inicjatyw jest bezpłatne, każdy pracownik ma za darmo dostęp do wszystkich funkcjonalności serwisu.

Z drugiej strony mamy firmy. Każda z nich może założyć darmowe konto do reagowania na inicjatywy pracowników.

To nie wszystko, bo iniJOB ma zamiar zarabiać na pakiecie możliwości premium. Miesięcznie będzie on kosztował od 300 do 500 zł zależnie od tego, jaki okres rozliczeniowy wybierzemy (od kwartału po rok). W ramach premium firmy dostaną informacje o liczbie zarejestrowanych pracowników, aktywności, liczbie generowanych inicjatyw, wielkości wsparcia dla poszczególnych inicjatyw i ich kategoriach.

„Folwarczny styl zarządzania”

Bardzo podoba mi się pomysł iniJOB. Firmy, które grają w otwarte karty i słuchają swoich pracowników zwykle lepiej sobie radzą, ponieważ milej się w nich pracuje. Kiedy zaś pracownicy czują, że są zaledwie małymi trybikami maszyny, których pomysły lądują na stercie nieczytanych świstków, mają tylko kolejny argument za zmianą pracodawcy.

A co z działami HR?

Przecież to właśnie one powinny zajmować się takimi rzeczami.

REKLAMA

W przyszłości iniJob planuje wypuszczenie aplikacji mobilnej i wyjście na rynki zagraniczne z anglojęzyczną wersją.

Sukces iniJOB - jak każdego portalu społecznościowego - zależy od zaangażowania użytkowników. To właśnie ich bazę Michałek pragnie zbudować na początku. W małych firmach i tak wiadomo będzie, kto zgłosił daną inicjatywę, ale iniJOB ma szansę zrobić dużo dobrego w korporacjach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA