REKLAMA

Huawei pokazał, że ma na siebie pomysł

W rynkowej czołówce Huawei czuje się jak ryba w wodzie i dba o najdrobniejsze detale swoich urządzeń. Widać to po wzornictwie zaprezentowanych dzisiaj urządzeń, które w końcu jest spójne z wydanymi wcześniej produktami.

02.09.2016 07.20
Huawei pokazał, że ma na siebie pomysł
REKLAMA
REKLAMA

Co tu dużo mówić, Chińczycy uczą się bardzo szybko. Kilka lat temu tworzyli kiepskie i tanie urządzenia, które nie wzbudzały większych emocji. Następnie, w dwóch poprzednich latach, udowodnili, że potrafią robić naprawdę porządne sprzęty. W tym roku przeszli do fazy ostatecznej, konsolidacji marki i ustalenia jej spójnego wizerunku.

Proces ten zaczął się od modeli Huawei P9 oraz Nexus 6P, mimo że nikt tego nie zauważył.

Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego. W końcu tylko sztab inżynierów tak naprawdę wiedział, jakie są plany ich firmy. My, dziennikarze i zwykli konsumenci, widzieliśmy po prostu kolejny model. Sprzęt, który, tak jak się przyzwyczailiśmy, pod względem wizualnym w ogóle nie nawiązuje do poprzedników.

Nexus 6P jest smartfonem totalnie nijakim. class="wp-image-489275"
Nexus 6P od Huawei

Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że Huawei dopracował wzornictwo swoich produktów i będzie je tylko delikatnie poprawiał. Dokładnie tak, jak robią to inni liczący się na rynku producenci. Firmy zamierzające przyzwyczaić użytkowników do wysokiej jakości swoich sprzętów, zapewniać im spójne wrażenia wizualne. Sprawiać, że nawet gdy ich nie znają, to wiedzą, czego mogą się po nich spodziewać. Przynajmniej mniej więcej.

Huawei nova class="wp-image-513839"
Huawei nova

Dowodem tego jest model Huawei Nova, który bezpośrednio nawiązuje do modeli Nexus 6P oraz P9. Z przodu znajduje się wypukłe szkło 2,5D, zaokrąglona jest też tylna część urządzenia. Dodatkowo, na górnej części obudowy, znajduje się pasek skrywający aparat fotograficzny. Gdy dodamy do tego aluminiowe boki, jasno zobaczymy, że Huawei Nova jest młodszym bratem P9 i wyraźnie nawiązuje do zeszłorocznego modelu Nexus 6P, również wydanego przez Huawei.

Huawei MediaPad M3 class="wp-image-514036"
Huawei MediaPad M3

Ktoś niezbyt życzliwy może to wziąć za wypadek przy pracy, ale moją tezę udowadnia też zaprezentowany dzisiaj tablet MediaPad M3, którego obudowa również wyraźnie nawiązuje do modelu P9. Także tu można zobaczyć zaokrągloną tylną część urządzenia oraz wspomniany pasek ukrywający aparat fotograficzny. Jeszcze w poprzednim modelu Huawei MediaPad M2 tak dużych nawiązań do smartfonów nie było widać.

Zapytacie zatem, dlaczego zaprezentowana także dzisiaj nova Plus zupełnie nie przypomina wyżej wymienionych urządzeń?

I to da się wyjaśnić. Urządzenie to jest większe, co według Chińczyków jest synonimem słowa „biznesowe”, nawiązuje zatem do sprzętów z serii Mate. I to faktycznie widać! Jakby pejoratywnie to nie brzmiało, to Huawei nova Plus jest nieco uboższą wersja Mate’ów. Widać to porównując urządzenie zarówno z modelami Mate 8 oraz Mate S.

Huawei nova Plus class="wp-image-513840"
Huawei nova Plus
REKLAMA

Jasno wyznacza to kierunek, w jakim będzie się rozwijać firma w następnych miesiącach. Możemy spodziewać się, że zarówno modele z serii Mate, jak też P, będą wyraźnie nawiązywać do swoich poprzedników i mówiąc o ich wzornictwie będziemy dostrzegać powolną, acz konsekwentną ewolucję.

To dobra informacja, ponieważ jasno pokazuje, że Huawei zdobył swoja pozycję na rynku nie przez przypadek i, zwyczajnie mówiąc, ma na siebie pomysł.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA