Kto kupi Allegro - przegląd możliwych scenariuszy

Tym samym historia zatoczyłaby koło, ponieważ Allegro powstało w 1999 roku właśnie jako klon eBay-a. Polski serwis aukcyjny zaczął rosnąć bardzo szybko i już rok później został przejęty przez brytyjski QXL. W 2008 roku całą grupę QXL za blisko miliard funtów kupił południowoafrykański Naspers i wszystkie znaki na niebie i w mediach wskazują, że była to dobra inwestycja.

Sięgająca 2,2 mld dol. wycena nie dziwi, kiedy weźmie się pod uwagę, że Allegro to największa platforma e-commerce w Europie Wschodniej, która odwiedza blisko 14 mln ludzi. Roczny przychód Allegro ocenia się na 1 mld zł.

Kto uczestniczy w licytacji Allegro? Oto wszystkie podmioty, które pojawiały się w medialnych doniesieniach w kolejności od najbardziej prawdopodobnego.

Większa platforma aukcyjna przejmuje mniejszą - naturalne. Tym bardziej, że eBay już kiedyś na polskim rynku próbował wygryźć Allegro. Nie udało się, więc zwinął interes.

Na "nie" przemawia tu jedynie fakt, że Naspers zostawia w swoim portfolio procesor płatności PayU, a eBay może w przyszłości promować swojego PayPala przy rozliczeniach transakcji.

W Polsce trudno o tak duże pieniądze, więc liczą się tu tylko zagraniczni gracze (a i to nie w pojedynkę). Dla nich inwestycja w Allegro byłaby racjonalna, ponieważ polski e-commerce ma rosnąc 15 proc. rok do roku, a Allegro jest najbardziej rozpoznawalnym graczem na polskim rynku.

Co ciekawe Naspers sprzedaje platformę m.in. ze względu na powolny rozwój. Pozostałe firmy w portfolio spółki mają się ponoć rozwijać jeszcze szybciej.

Skoro eBay, to dlaczego nie jego chiński odpowiednik? Bardziej prawdopodobne jest jednak pełne otworzenie się na polski rynek, czego preludium było dodanie kulawej polskiej wersji językowej w AliExpress.

Dwaj miejscowi gracze zwykle biją się w przejęciach na polskim rynku. Jednak są to zwykle kwoty o dwa rzędy mniejsze. Np. WP przejęła serwis nocowanie za 22 mln zł.

Można też gdybać, że zarówno Onet, jak i WP byłyby tańsze niż Allegro, ponieważ jeszcze 4 lata temu Ringier Axel Springer przejął pierwszego z nich za 956,25 mln zł.

Wówczas oznaczałoby to faktyczny powrót do Polski eBaya, łatwiejsze kupowanie towarów z całego świata i sprowadzanie ich do Polski właśnie z poziomu tej platformy. Znikłaby także odrębność Allegro, a być może w dłuższym okresie także i marka. Tylko tej ostatniej będzie mi szkoda, bo jest synonimem rodzącego się w u nas internetu i przeniknęła do powszechnej świadomości.

Będzie mi szkoda także dlatego, że nikt od dawna nie interpretował lepiej "polskiej mitologi" i tworzył walentynkowych kampanii (do dziś znam te wersy na pamięć).