REKLAMA

Totalna porażka HBO! Awaria rozwścieczyła fanów Gry o Tron w Polsce i w Stanach

HBO zaliczyło ogromną wpadkę i to nie tylko w Polsce. Brak możliwości obejrzenia najważniejszego odcinka szóstego sezonu serialu Gra o Tron utwierdza mnie w przekonaniu, że przed streamingiem wideo jeszcze długa droga. Piraci z kolei znów dostali do ręki argument, by tłumaczyć się z niepłacenia za HBO Go.

20.06.2016 06.46
Gra o Tron
REKLAMA
REKLAMA

Nie znoszę streamingu wideo. Przy każdej większej premierze okazuje się, że najwięksi fani zostają potraktowani jak namolni petenci w warszawskim urzędzie. HBO zaliczyło w nocy ogromną wpadkę przy premierze dziewiątego odcinka szóstego sezonu Gry o Tron.

W Polsce dostaliśmy wyłącznie ścieżkę audio.

Co tydzień o 3:00 polskiego czasu na całym świecie udostępniany jest nowy odcinek jednego z najpopularniejszych emitowanych obecnie seriali. Fani Gry o Tron mimo późnej godziny siadają do swoich telewizorów, komputerów, tabletów i smartfonów by poznać dalsze losy młodych Starków i całej plejady innych postaci.

HBO Go Gra o Tron class="wp-image-502333"
To nie ten odcinek!

Po raz kolejny sam czekałem na nocną premierę. Problem w tym, że ten najważniejszy odcinek obecnie emitowanego sezonu Gry o Tron został udostępniony z błędem. Polacy w ramach HBO GO mogli słuchać wyłącznie ścieżki audio z nowego epizodu. Wideo podpięte w usłudze pochodzi bowiem z piątego odcinka udostępnionego kilka tygodni temu.

W Stanach Zjednoczonych było jeszcze gorzej - tam Gra o Tron nie była dostępna w ogóle.

Rzut oka na polski profil HBO w serwisie Facebook uświadomił mi, że problem nie leży po mojej stronie, a mają go również inni użytkownicy. Po przejściu na fanpage globalny stacji moim oczom ukazały się z kolei natłok wiadomości rozwścieczonych fanów z Ameryki, którzy nie mieli w ogóle dostępu do serwisu HBO Now. HBO oczywiście nabrało wody w usta i nie komentowało sprawy na bieżąco, ale po godzinie serial się pojawił w Stanach.

W Polsce HBO najwyraźniej spało. Serwis spóźnił się w dodatku z premierą dziewiątego odcinka serialu Dolina Krzemowa. Jak już odpowiednie pole z tym epizodem pojawiło się z godzinnym poślizgiem, to okazało się, że i tutaj pojawił się tak naprawdę stary odcinek. To naprawdę niedopuszczalne, bo nie dość, że fani za dostęp do tych seriali płacą, to w dodatku HBO nagradza ich czekanie do późnej nocy błędami i ciszą w kanałach społecznościowych.

Gdy piszę te słowa, o godzinie 7:30 rano, nowy odcinek serialu Gra o Tron nadal nie jest dostępny.

Nie wiem czy i kiedy HBO naprawi swój błąd - odcinek zniknął z serwisu w ogóle - ale ja pasuję. Jestem wściekły, bo może i nie jest to finałowy epizod, ale do tej pory najważniejszy zawsze był ten przedostani rozdział. Jak na złość szukając informacji o awarii to trafiłem w dodatku na ogromny spoiler dotyczący treści tegoż odcinka.

HBO Go Dolina Krzemowa class="wp-image-502332"
Na otarcie łez nie dało się nawet obejrzeć Doliny Krzemowej

HBO GO wcześniej popsuło mi seans ostatniego odcinka serialu Detektyw, bo zamiast wideo dostałem pokaz slajdów. Sytuacji, w których jakość obrazu w oglądanych przeze mnie materiałach była gorsza niż wideo odtwarzane lokalnie z płyty DVD, nie zliczę - było ich jeśli nie kilkadziesiąt, to przynajmniej kilkanaście.

Za przedostatni odcinek produkcji Gra o Tron twórcom HBO GO należy się nawet nie żółta, a czerwona kartka.

Gra o Tron ma miliony fanów, a sporo z nich jest teraz mocno rozczarowanych. HBO GO to w dodatku nie jest darmowy VOD, tylko płatna usługa, a serial na podstawie prozy George’a R.R. Martina to wizytówka tego serwisu. W takich chwilach marzy mi się, żeby HBO zostało sprzedane Netfliksowi. Na polskim HBO Go odcinka nie ma, ale... fruwa on już po serwisach z torrentami.

Szlag mnie trafia, jak patrzę takie sytuacje. A takie sytuacje w świecie streamingu powtarzają się co chwila - w naszym kraju swoje za uszami ma też Ipla.

Czy naprawdę dostawcy usług nie są w stanie przewidzieć, że serial będzie chciał obejrzeć cały świat? Czy naprawdę nie można dopiąć tego na ostatni guzik? Czy naprawdę osoby płacące za dostęp do treści muszą być w gorszej sytuacji niż piraci?

Klienci mogą być słusznie rozgoryczeni. Jak dotąd jedyne serwisy VOD, na którym mogę jako-tako polegać, to iTunes Store z filmami oraz obecny w naszym kraju od pół roku Netflix. HBO Go, Player, Ipla i kilka innych usług strumieniujących filmy i seriale online, z których korzystam lub korzystałem regularnie w przeszłości, stwarzają mniejsze lub większe problemy.

Nie jest tajemnicą, że wideo generuje w sieci ogromny ruch, a streaming zapycha łącza - ale jak na złość serwisy VOD w obecnej postaci to niestety zło konieczne, bo nikt nie wymyślił jeszcze lepszego sposobu na dostarczanie filmów i seriali online do klientów.

Aktualizacja (21:54)

REKLAMA

Okazało się, że nocne i poranne problemy polskiego HBO Go to nie jedyne niedogodności, z jakimi muszą zmagać się użytkownicy usługi. Nowy odcinek serialu można było co prawda obejrzeć w ciągu dnia, ale wieczorem usługa nie wytrzymała obciążenia. HBO Go należy się druga czerwona kartka tego samego dnia, bo osoby, które chciały skorzystać teraz z serwisu, spotkał komunikat "Server Error".

Gra o tron HBO Go class="wp-image-502605"
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA