REKLAMA

Euro 2016 ze Spider's Web - dzień #1, Francja - Rumunia i początek turnieju

Rusza dziś wielkie święto piłki nożnej, a my jesteśmy jej wiernymi wyznawcami. No, w każdym razie część naszej redakcji. I chcemy przez ten świąteczny czas pisać o Euro 2016, jego meczach, wszystkim tym, co z turniejem jest związane w nadziei, że znajdziemy wspólny język z (niewielką pewnie) częścią społeczności Spider's Web, której - tak jak nam - też udzieli się atmosfera.

10.06.2016 15.57
euro 2016
REKLAMA
REKLAMA

Jednym z prowadzących cykl będę ja, na co dzień wielki kibic wykupionego chwilę temu przez Huawei (albo coś w ten deseń, no w każdym razie przez Chińczyków) Interu Mediolan, w latach 1994-2006 zagorzały fan reprezentacji Brazylii i Włoch, od paru lat nieco osierocony w tych reprezentacyjnych sympatiach, choć momentami oczarowywany przez Wesleya Sneijdera i Arjena Robbena w barwach Oranje.

Lubię Serie A, potrafię się zachwycić remisem 0-0, unikam Ekstraklasy, nie doceniam Guardioli i irytuje mnie tikitaka. Od razu zapowiadam banowanie za wyzywanie mnie od Januszy, zresztą byłoby tu nieuprawnione. W 2019 roku wygrałem Lechią Gdańsk prestiżową Ligę Mistrzów

i wrzucam screen na dowód, żebyście wiedzieli, że tańczycie z poważnym zawodnikiem. class="wp-image-500768"
I wrzucam screen na dowód, żebyście wiedzieli, że tańczycie z poważnym zawodnikiem.

Tym samym nie będę się bał skrytykować Nawałki i oby nie dostarczał mi powodów, a wyżej nad siebie w Polsce cenię tylko Kazimierza Górskiego i - oby żył wiecznie - Stefana Żywotko.

Drugim prowadzącym nasz sportowy kącik będzie Przemysław Pająk, który twierdzi, że również zna się na piłce. Przemek - ech - jest kibicem Barcelony, a ilekroć widzi telewizor, w którym aktualnie rozgrywany jest mecz piłki nożnej pokazuje na niego palcem i krzyczy "Messi, Messi!", nawet jeśli aktualnie gra Lesotho z Kostaryką. Więcej tytułem wstępu powie wam o sobie, z perspektywy fana futbolu, bo technologicznie znacie go bardzo dobrze, już jutro.

Euro 2016 - zaczynamy; Francja-Rumunia

Pojedynek Francji z Rumunią otwierający turniej Euro 2016 będzie starciem dwóch drużyn, które mają wiele do udowodnienia. Z jednej strony cudowne młode pokolenie Francuzów, które dotąd raczej rozczarowuje w próbie dogonienia Zizou i spółki. Z drugiej strony Rumuni, którzy jak zawsze muszą udowodnić, że są sympatycznym, pracowitym narodem, mylnie identyfikowanym z grupą etniczną podróżującą taborami i sprzedającą pierścionki z tombaku.

O postaciach pokroju Dana Petrescu, Adriana Mutu czy Christiana Chivu w ogóle w Rumuni nie może być mowy. To jedna ze słabszych jedenastek na turnieju, złożona głównie z przedstawicieli lokalnej ligi oraz mało istotnych filarów dość przeciętnych drużyn zagranicznych. Największą gwiazdą drużyny jest kupiony niedawno z Tottenhamu Vlad Chiriches z Napoli, o którym i tak pewnie nigdy nie słyszeliście albo już dawno zapomnieliście. Jeśli ktoś tam błyśnie to pewnie Nicolae Stanciu i mówię to tylko dlatego, że był jednym z moich talentów w Football Managerze. Rumunia - i to trzeba sobie powiedzieć wprost - awansowała na turniej z najsłabszej grupy eliminacyjnej, na dodatek z drugiego miejsca, przegrywając rywalizację z Irlandią Północną.

Francja w kilku słowach? Proszę bardzo: Lloris, Mangala, Koscielny, Umtiti, Evra, Sagna (ok, emeryci to akurat umiarkowana rekomendacja na boki obrony), Digne, Schneiderlin, Matuidi, N'Golo Kante, Payet, Coman, Giroud, Martial, wreszcie, last but not least, Pogba i Griezmann, którzy we dwójkę warci są na rynku transferowym mniej więcej tyle co cała Reprezentacja Polski z Robertem Lewandowskim i Grzegorzem Krychowiakiem włącznie.

Nie brak Benzemy, Ribery'ego czy Lacazette może się okazać największą bolączką Francuzów, a Islam. Konkretnie zaś Ramadan. Francuskie media zapewniają jednak, że w czasie turnieju piłkarze zobowiązali się nie być przesadnie religijni i ignorować zalecenia ścisłego postu. W przypadku takich młodych, wciąż jeszcze nieopierzonych drużyn, pod ogromną presją wyniku, często większym problemem niż Rumunia albo Albania jest własna szatnia. We Francji problemy z psychiką mają zresztą charakter notoryczny, zainteresowanych odsyłam m.in. do wspomnień z RPA 2010, gdy ówczesny selekcjoner skład ustalał na podstawie faz księżyca i wróżbity Macieja, a zawodnikom na treningu kazał stawiać pasjansa.

Typ Spider's Web na dziś (czyli mój, ale i tak tylko ja, Pająk i ewentualnie jeszcze Śmit wiemy tutaj co to w ogóle jest spalony): Z trójki największych faworytów, tylko reprezentacja Francji nie ma jak dotąd zadyszki i w sparingach przed turniejem sprawowała się doskonale. Na dodatek na ich korzyść przemawia atut własnego boiska, który w 1998 Francuzi wykorzystali śpiewająco. Pogba to dla mnie król Vine'a i YouTube'a, natomiast jakoś pechowo zawsze gdy go oglądam "na żywo" to akurat gra zupełnie przeciętnie, więc też ma coś do udowodnienia na tym turnieju. Kralce i Florentino Perezowi, który ponoć już negocjuje transfer Pogby z Juventusu do Realu, ale nie chce mu dać 12 mln euro pensji. A ja z Francuzów i tak najbardziej lubię Griezmanna, który zresztą ma za sobą sezon życia i jest jednym z pewniaków do miana MVP turnieju. Do Złotej Piłki raczej nie, może strzelić 10 goli w finale, ale i tak jakiś selekcjoner ze stepów Kazachstanu zdecyduje, że nagrodę kolejny raz dostanie Messi.

Francja jest więc zdecydowanym faworytem spotkania z Rumunami. Według Transfermarkt za jedną reprezentację Francji można sobie kupić dziesięć Rumunii. Ale nie róbcie tego, bo to byłby wyjątkowo kiepski interes.

Skarb Kibica Przeglądu Sportowego

Tym razem trzeba będzie się wybrać do kiosku, ale pomimo 2016 roku w kalendarzu, nadal trudno sobie wyobrazić turniej bez wsparcia tzw. Skarbu Kibica - pojęcia, które weszło do polskiej popkultury sportowej i naprawdę może pomóc osobom, które na co dzień nie interesują się piłką nożną zbyt wnikliwie. Prawdopodobnie w chwili, gdy czytacie te słowa, cały nakład został już wykupiony, więc podziękujcie Mateuszowi Nowakowi, że za dużo pilniejsze informacje uznał jakieś animowane panele podłogowe Lenovo albo 34 odcinek proroczej sagi Ewki o tym, że Facebook pewnego dnia nas wszystkich pozabija.

636008124767277765 class="wp-image-500781"

GOL to wprawdzie serwis o grach, ale już chyba będzie ze 12 lat jak organizują najfajniejsze internetowe narzędzie, które umożliwia typowanie meczów, ale też przede wszystkim - bardzo czytelnie i estetycznie przypomina kto dzisiaj gra. Na najlepiej typujących czekają breloczki, kolorowe długopisy, tramwajowe wlepki, aha, no i PlayStation 4.

Ze wszystkich topowych gier typu Fantasy, te McDonald'sowe na Mundialu czy Euro są niestety najgorsze, drużyna potrafi przegrać 4-0, a jej obrońca i tak zgarnia po 15 punktów za mecz. Ale innego nie ma, jeśli więc chcemy pościgać się z przyjaciółmi w przewidywaniach odnośnie nie poszczególnych drużyn, a raczej konkretnych piłkarzy, czujcie się zaproszeni. Kod do ligi Spider's Web to 937463RT.

fantasy class="wp-image-500782"

Appka dnia: Onefootball

Mimo wszystko. Nie jest aż tak czuła na komunikaty jak Flashscore i podsyła je z pewnym opóźnieniem (choć odkąd dofinansował ich Adidas, trochę jakby się poprawiło). Ale ma fantastyczny design, dostarcza super informacje na temat ulubionych drużyn. Pomimo niedoskonałości, jednak mój faworyt. Macie ją w wersji na Windowsa, iOS-a i Androida.

To tyle z mojej strony na dziś, oddaję głos do studia. Halo, halo, Przemku?

REKLAMA

Ps. Ach, no i jest jeszcze ta reklama. Boże, jak ja kocham reklamy w okolicy Mundialu i Euro.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA