Sprawdziliśmy, czy kupując telewizor na Euro warto patrzeć na jego energooszczędność

Lokowanie produktu

Sprawdziliśmy, czy energooszczędny telewizor znacznie obniży nasze rachunki za prąd, czy może korzyści z jego zastosowania będą tylko iluzoryczne.

25.05.2016 16.47
To nie jest energooszczędny telewizor.

Już za chwilę rozpoczną się mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Jest to święto nie tylko dla kibiców, ale też producentów telewizorów, którzy cieszą się większą niż zwykle sprzedażą swoich sprzętów. Kupując telewizor, zazwyczaj zwracamy uwagę na jego rozdzielczość, przekątną oraz zawarte w nim nowoczesne rozwiązania.

Jednak ze względu na rosnącą świadomość społeczną coraz więcej ludzi podczas wyboru wymarzonego ekranu sprawdza również, ile energii on pobiera i jaką ma klasę energetyczną. Czy warto to robić? Postanowiłem to sprawdzić i przy okazji wyjaśnić, w jaki sposób wybierać energooszczędny telewizor.

Jakie sprzęty zużywają najwięcej energii?

Zanim rozpoczniemy obliczenia, zerknijmy na badania Agencji Rynku Energii oraz dane statystyczne publikowane przez Główny Urząd Statystyczny. Według nich telewizor stanowi zaledwie 6% rachunku elektrycznego w polskim domu. O wiele więcej energii zużywa chłodziarko-zamrażarka (28,1%), oświetlenie, drobne AGD (20,4%) oraz kuchnia elektryczna (19,6%). Z dokumentu wynika, że lepiej zwrócić uwagę na zużycie energii tych urządzeń.

Najbardziej perspektywicznym wyjściem jest dostosowanie domu do tego, by sam zużywał mniej energii. Ostatnia opcja choć nie należy do tanich, to po pewnym czasie na pewno się zwróci. Oświetlenie i ogrzewanie działające według harmonogramu, panele solarne i fotowoltaiczne uzależnione od panujących warunków pogodowych, rekuperatory odzyskujące ciepło i ogrzewanie podłogowe, a wszystko to sterowane centralnie, na przykład przez polski system Vision BMS.

Artur_Pollak

- Inwestycja w building management system to rozwiązanie, które warto zastosować już przy budowie domu. W ten sposób na długie lata ograniczymy swoje rachunki za ogrzewanie i energię, a nasz dom będzie z czasem coraz bardziej zyskiwał na wartości – mówi Artur Pollak Prezes firmy APA Group, która stworzyła i wdrożyła system Vision BMS w wielu projektach na całym świecie.

Co ciekawe, jest to system skalowany pozwalający stosować go zarówno w wielkich budynkach biurowych jak w rozwiązaniach dla budynków indywidualnych, gdyż idea jak przyświecała twórcom to system do zarządzania budynkiem i na przykład optymalizacja zarządzania zużyciem energii elektrycznej.

I to właśnie jest kierunek, który powinniśmy obierać szukając zauważalnych, długoterminowych oszczędności. Jednak jako że obecnie mało kto ma dom wyposażony w tak zaawansowany system, sprawdźmy, ile możemy zaoszczędzić wybierając bardziej energooszczędny telewizor. W końcu w niczym to nam nie zaszkodzi.

Czym są klasy energetyczne?

Kupując telewizor, można łatwo oszacować, ile energii będzie on zużywał. Wystarczy w tym celu posłużyć się klasą energetyczną. Należy jednak pamiętać, że lepsza klasa energetyczna nie oznacza, że telewizor będzie zużywał mniej energii niż dowolny odbiornik o wyższej klasie. Za pomocą tego parametru można porównywać wyłącznie zużycie energii dwóch telewizorów o identycznym rozmiarze.

Klasy energetyczne TV class="wp-image-498265"
Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/European_Union_energy_label#Television

By poznać klasę energetyczną telewizora, należy obliczyć jego indeks wydajności energetycznej, znany też jako Energy Efficiency Index (EEI). Jest to współczynnik porównujący faktyczne zużycie energii telewizora do referencyjnego zużycia energii. Referencyjne zużycie energii telewizora można wyliczyć ze wzoru:

B oznacza podstawę zużycia energii. Dla odbiornika z jednym tunerem i bez dysku twardego wynosi ona 20 W, dla odbiornika z co najmniej dwoma tunerami 24 W, zaś dla telewizorów z co najmniej dwoma tunerami i dyskiem twardym 28 W. Z kolei A to powierzchnia ekranu liczona w decymetrach kwadratowych.

Czy klasom energetycznym można ufać?

Sam posiadam 49-calowy (124 cm) telewizor TCL U49S7606DS wyposażony w dwa tunery. Można zatem łatwo policzyć, że w jego przypadku podstawa zużycia energii to 24 W, zaś powierzchnia to 65,88 dm^2. Po podstawieniu tych danych do wzoru widać, że referencyjne zużycie energii takich modeli to 308,8 W. Według moich pomiarów wykonanych za pomocą miernika energii telewizor pobiera średnio 108 W energii.

Wynika z tego, że EEI wynosi tutaj 0,35, czyli telewizor ma klasę energetyczną B. Mimo to producent telewizora oraz sklepy piszą, że jest to sprzęt o klasie A+. Dzieje się tak, ponieważ producenci mierzą parametry telewizora przy najbardziej odpowiadających im warunkach. Przy niskiej jasności, mało wymagającym obrazie, Krótko mówiąc, robią wszystko, by telewizor spełnił restrykcyjne normy. Właśnie dlatego 90% telewizorów na rynku ma klasę energetyczną A+.

Jest to domena praktycznie wszystkich firm, nie tylko niezbyt renomowanego, chińskiego TCL, którego przykładem tutaj się posługuję. Dlatego należy pamiętać, że klasa energetyczna, choć bywa pomocna przy okazji zakupów, to nie jest idealnym wyznacznikiem tego, ile energii zużywa konkretny telewizor. Oceniając telewizor pod kątem zużycia energii, warto zwrócić uwagę nie na klasę energetyczną, ale na pobór mocy lub… samodzielnie sprawdzić go w sklepie. W końcu watomierz mieści się w kieszeni, korzystanie z niego jest banalnie proste, a obsługa sklepów chętnie umożliwia sprawdzenie telewizora przed zakupem.

Czy energooszczędny telewizor znacznie obniży rachunki za prąd? Ile energii zużyje?

Niestety, by to sprawdzić, ponownie trzeba posłużyć się watomierzem lub specyfikacją techniczną. Jak już wspominałem, mój 49-calowy telewizor pobiera około 108 W energii. Załóżmy, że w trzecią część doby poświęcamy na sen, kolejną trzecią część na pracę. Telewizor może zatem działać 8 godzin dziennie. W teorii nigdy nie włączam go na tyle, ale lepiej delikatnie przesadzić niż prognozy nie doszacować. Załóżmy też, że oglądamy telewizję codziennie, przez 365 dni w roku.

pieniadze-zbiorka-crowdfunding class="wp-image-308946"

Daje to 2920 godzin w roku. Mnożąc średnie zużycie energii i ten czas, otrzymujemy 315360 Wh, czyli 315,360 kWh. Średnia cena za kWh na moim rachunku wynosi 67 groszy. Oznacza to, że przez rok mój telewizor zużyje prąd kosztujący 211,29 zł, co miesięcznie będzie mnie kosztować 17,61 zł. Dużo to, czy mało? Trudno mi ocenić, bo z jednej strony ta kwota stanowi około 12% mojego średniego miesięcznego rachunku za prąd, a z drugiej strony z telewizora korzystam znacznie rzadziej niż przedstawiłem to w obliczeniach.

By naprawdę oszczędzać energię, pomyśl o inwestycji w inteligentne technologie

Biorąc pod uwagę współczynniki EEI użyte przy opisie klas energetycznych, można dojść zatem do wniosku, że nie warto dopłacać do telewizora o klasie energetycznej wyższej niż standardowa A+. Oszczędności z tego tytułu będą wynosić co najwyżej kilka złotych miesięcznie i po prostu nie będą odczuwalne.

Dlatego jeśli możesz wziąć bardziej energooszczędny telewizor bez dużej dopłaty, to oczywiście kupuj go. Jeśli zaś masz przez to dołożyć do interesu kilkaset złotych, lepiej pozostań przy tańszej propozycji. Zamiast tego sprawdź, ile energii zużywa twoja pralka, zmywarka oraz inne sprzęty AGD lub za jakiś czas ulepsz swój dom o inteligentne rozwiązania, takie jak inteligentny system Vision BMS. Dzięki temu będzie zużywał zauważalnie mniej energii niż obecnie oraz przyniesie Tobie i światu znacznie więcej korzyści niż nawet najlepszy energooszczędny telewizor.

Lokowanie produktu
Najnowsze