REKLAMA

To najbardziej nijaki smartfon tego roku. LG Nexus 5X - pierwsze wrażenia Spider's Web

Od wczoraj mam okazję używać najnowszego smartfonu stworzonego przez LG oraz Google - Nexusa 5X. Model ten ma kilka cech, których brakuje mi w moim LG G4, ale pod wieloma względami jest od niego gorszy.

14.11.2015 16.57
To najbardziej nijaki smartfon tego roku. LG Nexus 5X – pierwsze wrażenia Spider’s Web
REKLAMA
REKLAMA

Jakość wykonania

Jeżeli jesteście przyzwyczajeni do aluminiowych, stalowych lub skórzanych smartfonów, obudowa LG Nexus 5X was nie zachwyci. Została ona w całości wykonana z plastiku. Co prawda nie wygina się i jest odpowiednio spasowana, ale od smartfonu z logo Google wymagam czegoś więcej niż poprawności. Na plastiku można dostrzec logo LG, duży napis Nexus, czytnik linii papilarnych oraz wystający aparat z diodą błyskową.

SAMSUNG CSC

O ile instalacja czytnika linii papilarnych cieszy, to wystający aparat nie prezentuje się zbyt ładnie. Jestem w stanie zrozumieć to rozwiązanie, LG nie chciało, by ogólna grubość smartfonu wzrosła. Jednak jeżeli niechcący upuścimy smartfon, to albo narazimy na szwank wyświetlacz, albo wystawimy na kontakt podłożem aparat. Nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji.

Nie podoba mi się również standardowe umiejscowienie przycisków zmiany głośności i blokady, które znajdują się po prawej stronie obudowy. O wiele bardziej podoba mi się umiejscowienie przycisków z tyłu obudowy znane z innych smartfonów LG. Rozumiem, że znajduje się tam czytnik linii papilarnych, ale LG mogło tutaj połączyć swoje rozwiązanie z tym stosowanym przez Sony.

SAMSUNG CSC

Konkretnie chodzi mi o umieszczenie przycisków zmiany głośności i blokady z tyłu obudowy i dodatkowe umieszczenie na przycisku blokady czytnika linii papilarnych. Podejrzewam, że rozwiązanie to byłoby wyjątkowo innowacyjne i wygodne. Z kolei na dolnej krawędzi smartfonu można znaleźć wyjście słuchawkowe miniJack oraz port USB-C, który nie jest kompatybilny z dotychczasowym standardem, microUSB.

Ergonomia i wygoda użytkowania

Początkowo byłem przekonany, że stosunkowo mały wyświetlacz (oczywiście jak na standardy flagowców!) smartfonu poskutkuje dużą wygodą użytkowania. Niestety pomyliłem się. Okazało się, że ze względu na płaską obudowę oraz konieczność trzymania w zasięgu palców niewygodnie ulokowanych przycisków blokady i głośności smartfonu tego nie używa się tak wygodnie jak wygiętego LG G4. Pod tym względem LG Nexus 5X okazał się do bólu zwykłym smartfonem.

SAMSUNG CSC

W przypadku poprzedniego Nexusa od LG nie był to problem, a raczej nie wydawało się, żeby to był problem. Wtedy bowiem na rynku nie było żadnych wygiętych smartfonów, które pod względem ergonomii okazały się prawdziwym majstersztykiem. Muszę docenić obecność czytnika linii papilarnych, który jak na razie działa bezbłędnie. Jego umiejscowienie i jakość sprawiają, że odblokowywanie smartfonu jest o wiele wygodniejsze niż do tej pory.

Wyświetlacz

LG Nexus 5X jest wyposażony w 5,2-calowy wyświetlacz IPS LCD o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Parametry te przekładają się na zagęszczenie pikseli na poziomie 424 ppi. Wyświetlacz jest pokryty szkłem Corning Gorilla Glass 3, które znacznie zmniejsza ryzyko uszkodzenia w wyniku upadku urządzenia. Jego jakość jest po prostu przyzwoita. Nie powiem o nim złego słowa, ale widać, że pod względem odwzorowania kolorów, jasności i ogólnego wyglądu ustępuje takim rozwiązaniom jak AMOLED stosowany w smartfonach Samsunga i ekran kwantowy znany z LG G4.

SAMSUNG CSC

Ponadto szkło jest odporne na pozostawianie na nim odcisków palców i smug. Jest to zasługą powierzchni oleofobowej, która odpycha płyny i zabrudzenia. Rozwiązanie to się sprawdza, acz nie do końca. Na smartfonie bowiem widać zabrudzenia, ale wydają się one delikatniejsze niż na innych urządzeniach. Nie wykluczam, że moje postrzeganie działania tej możliwości zależy od efektu placebo. Więcej na ten temat napiszę wam po kilku dniach, gdy oswoję się z tym smartfonem.

Podzespoły

Osoby, które chcą poczytać o technikaliach i zastosowanych w LG Nexus 5X podzespołach, odsyłam do lektury mojej analizy specyfikacji tego modelu. Znajdziecie tam praktycznie wszystkie informacje na temat wnętrzności recenzowanego przeze mnie smartfonu. Dowiecie się stamtąd wszystkiego o użytym procesorze, pamięci, standardach łączności, sensorach i wielu innych elementach zastosowanych w smartfonie.

Oprogramowanie

Oprogramowanie, pod którego kontrolą działa LG Nexus 5X to Android 6.0 Marshmallow. Jest to czyste wydanie tego systemu, z którego słyną urządzenia z linii Nexus. Zabrakło tu wszelkich nieprzydatnych aplikacji i dodatków. Dzięki temu system jest lekki, działa bardzo szybko i w ogóle się nie zacina. Oprogramowanie to jest o wiele lepsze od jakiejkolwiek odmiany Androida, z jakiego miałem okazję korzystać. Nawet jeżeli chodzi o bardzo lekkie nakładki tworzone przez firmy takie jak Samsung oraz LG.

Obecność czystego Androida to też gwarancja tego, że urządzenie będzie regularnie i przez długi czas dostawać aktualizacje, które nie będą spowalniać urządzenia. Na temat nowości zastosowanych w premierowych urządzeń Google przeczytacie w artykule napisanym przez Mateusza Nowaka. Jeżeli preferujecie formę materiału wideo niż tekstu, polecam wam obejrzenie filmu Karola Kopańko. Przedstawia on wszystkie najważniejsze nowości przedstawione w nowym Androidzie.

Jakość zdjęć

LG Nexus 5X ma dwa aparaty. Przedni cechuje się rozdzielczością na poziomie 5 Megapikseli oraz jasnością na poziomie f/2.0. Z kolei tylny jest wyposażony w matrycę o rozdzielczości 12,3 MP, a jasność jego optyki wynosi f/2.0. Już po tym można wnosić, że aparat odstaje od modeli wbudowanych w najlepsze flagowe smartfony na rynku, ale mimo to może być całkiem dobrym fotograficznym smartfonem. Oprócz tego aparat ten ma wbudowany laserowy autofocus, dwie diody flash, oraz możliwość nagrywania filmów 4K.

Tyle w teorii. W praktyce moje obawy się potwierdziły. Smartfon nie radzi sobie w słabych warunkach oświetleniowych i nie potrafi robić zdjęć w trybie makro, gorzej od LG G4 radzi sobie też z odwzorowaniem barw i szczegółowością obrazu. Jest to aparat wystarczający dla większości użytkowników, ale nie taki, który może mierzyć się z najlepszymi flagowcami. Dlatego osoby, które podczas kupowania smartfonu kierują się przede wszystkim jakością wbudowanego aparatu, powinny prędzej zdecydować się na model Samsung Galaxy S6 lub LG G4 zamiast LG Nexus 5X.

Początkowe wnioski

LG Nexus 5 był bardzo dobrym smartfonem dostępnym w śmiesznie niskiej cenie. LG Nexus 5X faktycznie wygląda jak jego następca. Podobna obudowa, tylko nieco lepsze podzespoły i średniej klasy aparat sprawiają, że patrzę na ten model jak na sprzęt z poprzedniego roku. Gdyby LG Nexus 5X pojawił się rok temu, wraz z modelami takimi jak Samsung Galaxy S5 czy LG G3, zapewne piałbym z zachwytu opisując jego surową, klasyczną formę, przemyślaną specyfikację oraz obecność czystego Androida.

Teraz jednak, gdy na rynku obecne są perełki takie jak Samsung Galaxy S6 lub LG G4, nie sposób przychylnie oceniać nowego Nexusa. Wymienione przeze mnie flagowce cechują się genialną jakością wykonania, bardzo dobrymi specyfikacjami, najlepszymi aparatami na rynku mobilnym, genialnymi wyświetlaczami cechującymi się niespotykaną głębią kolorów oraz unikalnym wyglądem. Co więcej, od ich premier minęło już trochę czasu i są one tańsze od nowego smartfonu Google.

SAMSUNG CSC

W tej sytuacji nie sposób zachwycać się nowym Nexusem. Jest on do bólu zwykłym urządzeniem ustępującym konkurencji, a jego jedynymi zaletami są bardzo dobrze rozwiązany czytnik linii papilarnych oraz obecność lekkiego i szybko działającego systemu, który przez trzy lata będzie otrzymywał aktualizacje do najnowszej wersji. Można powiedzieć, że Nexusy powróciły do korzeni. W końcu początkowo nie miały być najlepszymi flagowcami, a tylko urządzeniami deweloperskimi, które pokazują, jak powinny działać urządzenia z Androidem.

REKLAMA

Poprzednie Nexusy uchodziły za prawdziwe flagowce dostępne w bardzo przystępnych cenach, które pobudzały wyobraźnię. Z kolei o najnowszym LG Nexus 5X można powiedzieć właśnie, że to urządzenie deweloperskie lub bardzo porządny smartfon. Absolutnie nie ma w tym nic złego. Należy jednak pamiętać, że o porządnych i solidnych sprzętach się nie pamięta. Tak jak o przyzwoitej whisky, rodzinnym samochodzie i sympatycznej dziewczynie. I po kilku godzinach spędzonych z tym smartfonem dochodzę do wniosku, że za kilka lat lub nawet miesięcy o nim też nikt nie będzie pamiętać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA