REKLAMA

Wierzę w sukces polskich drukarek 3D Zortraxa tak bardzo, że zainwestuję w nie swoje pieniądze

Dzisiaj miała miejsce zapowiedź zupełnie nowej drukarki firmy Zortrax. Firma nakreśliła wizję swojego rozwoju i zaprezentowała interesujący produkt, który ma dużą szansę na zdobycie uznania na rynku.

27.05.2015 14.36
Wierzę w sukces polskich drukarek 3D Zortraxa tak bardzo, że zainwestuję w nie swoje pieniądze
REKLAMA
REKLAMA

Podczas porannej prezentacji dowiedzieliśmy się, że firma święciła mnóstwo sukcesów także po zebraniu na Kickstarterze 180 tys. dol. na stworzenie pierwszej partii drukarek Zortrax M200. Należały do nich m.in. emisja obligacji prywatnych oraz publicznych. W ten sposób olsztyńska firma pozyskała 7,2 mln zł.

Oprócz tego w październiku zeszłego roku Zortrax otworzył pierwszy w Europie salon druku 3D - Zortrax Store w Krakowie, a jego produkty trafiły do 100 partnerów w ponad 50 krajach. Z kolei dziś odbyła się medialna premiera drukarki Zortrax Inventure, która jest kolejnym krokiem w rozwoju firmy. Pojawi się ona na rynku na przełomie III i IV kwartału tego roku.

Zortrax Inventure to profesjonalna drukarka 3D skierowana do przedsiębiorców.

Ten kierunek rozwoju jest zrozumiały, bo jak na razie tylko przedsiębiorców stać na drukarki 3D. Dodatkowo na tyle przekonali się oni do tego sposobu tworzenia prototypów, że przede wszystkim wymagają nie niskiej ceny, ale wysokiej jakości tworzonych modeli. Twórcy Zortrax Inventure twierdzą, że nowa drukarka bardzo wysoką jakość wydruków, dzięki której nadaje się nawet do zastosowań przemysłowych.

Inventure_4_edit

Unikalne cechy modelu Inventure to między innymi zamknięta, podgrzewana komora, która podnosi bezpieczeństwo pracy - nie można jej otworzyć w trakcie drukowania. Pozwala ona też na utrzymanie stałej temperatury wydruku, co umożliwia zachowanie precyzji wymiarowej i chroni model przed deformacją.

Jednak największą uwagę należy zwrócić na zastosowanie podwójnej głowicy, która umożliwia na jednoczesne drukowanie modelu z dwóch materiałów termoplastycznych - bazowego i podporowego, opartego na roztworze wodnym. Oba materiały mają różne temperatury topnienia, dzięki czemu materiał podporowy można łatwo roztopić i wypłukać, pozostawiając tylko materiał bazowy.

Kolejne cechy Zortrax Inventure, na które warto zwrócić szczególną uwagę to obecność czytnika kart SD oraz wyświetlacza. Dzięki nim można łatwo obsłużyć urządzenie i mieć kontrolę nad procesem wydruku. Wiemy już też, że Zortrax Inventure będzie miał obszar roboczy 130 x 130 x 130 mm oraz kompaktową obudowę w wielu różnych kolorach, dzięki czemu będzie ładnie prezentował się na każdym biurku.

Wraz z drukarką na rynku pojawi się dedykowany materiał termoplastyczny, czyli budulec wydruków 3D.

Niestety nie znamy jego składu, ponieważ jest to autorski pomysł Zortraksa, który czeka na stosowny patent. Wiadomo tylko, że ma być dostępny w kartridżach i cechować się lepszą jakością niż konkurencja. Co więcej, każdy kartridż będzie wyposażony zarówno w opisywany wcześniej materiał podporowy, jak też bazowy. Z jednej strony zamontowanie materiału w kartridżu umożliwi łatwiejszą jego wymianę, z drugiej jednak spowoduje, że Zortrax Inventure nie będzie obsługiwał innych rodzajów materiałów.

Inventure_6

Oznacza to, że nabywcy opisywanej tu drukarki będą skazani na kupno budulca pochodzącego od jednego producenta. Każdy użytkownik drukarek atramentowyc wie, że może to znacznie wpłynąć na koszt eksploatacji takiego sprzętu. Twórcy Zortraksa twierdzą, że tworząc jedną z najtańszych fachowych drukarek 3D na rynku, w teorii mogliby zamierzać odzyskać ewentualny stracony zysk, drożej sprzedając kartridże z materiałem drukującym. Ekipa Zortraksa zapewnia jednak, że nie pozwoli sobie na to, ponieważ zdaje sobie sprawę, iż klienci mogliby się od nich bardzo szybko odwrócić. Pozostaje tylko trzymać twórców polskiej drukarki 3D za słowo.

Nie mam wątpliwości, że Zortrax po raz kolejny wprowadzi na rynek bardzo ciekawe produkty, dzięki którym zdobędzie jeszcze większe udziały w nim. Warto pamiętać o tym, że Zortrax za rok chce w przyszłym roku wejść na Giełdę Papierów Wartościowych. Z kolei w ciągu 2014 roku przychody firmy wzrosły o 963%, zaś cały rynek drukarek 3D w latach 2012 - 2014 rósł średnio o 34%.

Z tego powodu zdecydowanie warto zastanowić się nad odłożeniem w ciągu bieżącego roku pewnej sumy i zainwestowaniem jej właśnie w akcje Zortraksa. Z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie to lepsza inwestycja od śmiesznie oprocentowanej lokaty lub konta oszczędnościowego.

Czytaj również:

REKLAMA

Nowa polska drukarka jest już gotowa na podbój świata

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA