REKLAMA

Nikon zmienia podejście do bezlusterkowców. Nowy flagowiec 1 V3 nareszcie może się podobać

Zaprezentowany dziś najwyższy model bezlusterkowca Nikon 1 V3 wnosi duży powiew świeżości w ofercie Nikona. W aparacie całkowicie przemodelowano konstrukcję i podejście do ergonomii, a imponujący do tej pory tryb seryjny stał się jeszcze szybszy. Czy to wystarczy aby przekonać użytkowników do serii Nikon 1?

13.03.2014 10.01
Nikon zmienia podejście do bezlusterkowców. Nowy flagowiec 1 V3 nareszcie może się podobać
REKLAMA

Do tej pory bezlusterkowa seria Nikon 1 sprawiała wrażenie robionej w pośpiechu, na kolanie, w myśl zasady „skoro wszyscy mają w ofercie bezlusterkowce, my też musimy mieć”. Seria dryfowała w różnych kierunkach, rozbijając się o potężne fale krytyki. Małe matryce Nikona 1 są rozwiązaniem bardzo kompromisowym. Trudno dziwić się Nikonowi – bezlusterkowce nie mogą być zbyt dobre, bo zaczęłyby stanowić wewnętrzną konkurencję dla lustrzanek tego producenta. Wygląda jednak na to, że nareszcie wykrystalizowała się forma, w której wilk będzie syty, a owca cała.

REKLAMA

Procesor obrazu z Nikona D4s i szybkość na poziomie 60 kl/s

nikon 1 v3 1

Pierwszą zmianą rzucającą się w oczy jest wygląd korpusu. Topowa seria Nikon 1 nareszcie wygląda tak, jak powinien wyglądać bezlusterkowiec. Korpus jest mały, poręczny i kieszonkowy. Osiągnięto to poprzez usunięcie wizjera elektronicznego i niedorzecznie wielkiego gripu pod palcami. Poprzedni flagowiec, Nikon 1 V2, uważam za jeden z najbrzydszych aparatów w historii, dlatego bardzo podoba mi się kierunek, w jakim poszedł Nikon projektując model 1 V3.

nikon 1 v3 2

Mimo małych rozmiarów, na korpusie znalazło się dużo elementów sterujących. Mamy łącznie 3 kółka nastaw (pionowe na przedniej ściance, poziome z tyłu przy górnym panelu i poziome na tylnej ściance) oraz sporą liczbę przycisków.

Sercem aparatu jest matryca o rozdzielczości 18,3 megapiksela, formatu CX (mnożnik dla pełnej klatki: x2,7). Niestety, na tym polu Nikon już na starcie przegrywa z konkurencją, która w większości stosuje znacznie większe matryce APS-C. Bardzo ciekawą nowością jest jednak usunięcie filtra AA, dzięki czemu zdjęcia będą znacznie ostrzejsze.

nikon 1 v3 3

Nikon pokazuje jednak, że mała matryca może mieć sens. Matryca w połączeniu z procesorem obrazu z Nikona D4s pozwala na uzyskanie serii zdjęć na poziomie aż 20 kl/s przy działającym autofocusie. Po zablokowaniu AF szybkość serii rośnie do niebotycznej wartości 60 kl/s! Przypominam, że mowa tu o trybie zdjęciowym, nie filmowym! Zdjęcia zapisywane są z pełną rozdzielczością 18,3 megapiksela (dla porównania, film Full HD 60p ma niespełna 2,1 megapiksela). Na uwagę zasługuje także zupełnie nowy system hybrydowego autofocusu, wyposażony w aż 171 punktów ostrości (z czego 105 to punkty detekcji fazy). Najkrótszy czas migawki Nikona 1 V3 wynosi 1/16.000 s.

nikon 1 v3 4

Konstruktorom udało zmieścić się w korpusie chowaną lampę błyskową i port akcesoriów, do którego można podłączyć m.in. nowy, zewnętrzny elektroniczny wizjer o rozdzielczości 2,36 miliona punktów. Standardowo kadrowanie odbywa się na odchylanym ekranie LCD. Jest także możliwość podłączenia do aparatu dedykowanego gripa z bardzo ciekawym zestawem przycisków. Nikon 1 V3 pozwala także na przesyłanie zdjęć poprzez sieć Wi-Fi. Ciekawostka – producent porzucił standard kart SD na rzecz mniejszego formatu microSD.

Nowe obiektywy to krok w dobrą stronę

Wraz z premierą bezlusterkowca, Nikon pokazał także dwa nowe obiektywy. Pierwszy z nich to nowy kitowy obiektyw typu PowerZoom, który po wyłączeniu aparatu składa się do miniaturowego rozmiaru. Obiektyw ma ogniskową 10-30 mm (27-81 mm dla pełnej klatki), a światło to standardowe f/3.5 – 5.6. Obiektyw wyposażony jest w stabilizację obrazu.

nikon 1 v3 7

Drugą premierą jest stabilizowany  telezoom 70-300 mm (dla pełnej klatki daje to budzące podziw 189-810 mm). Światło to f/4,5 - 5,6. Obiektyw wyposażony jest w funkcję PowerZoom, która przyda się do płynnej zmiany ogniskowej przy filmowaniu.

nikon 1 v3 8

Tak powinny wyglądać bezlusterkowce Nikona od samego początku

REKLAMA

Nowy Nikon 1 V3 bardzo mi się podoba. Nareszcie widać, że Nikon wypracował swoją własną niszę. Ma to sens – wokół małej matrycy zbudowany mały, kieszonkowy aparat (nareszcie!), który naprawdę może się podobać. Mniejsza matryca nie da tak małej głębi ostrości, ani uniwersalności w podłączaniu manualnych szkieł, jak chociażby matryce APS-C. Nikon gra jednak na innym polu.

Nikon 1 V3 ma być przede wszystkim aparatem rekordowo szybkim. Nowy fazowy autofocus, ekstremalnie krótki minimalny czas migawki i, przede wszystkim, ultraszybkie serie zdjęć sprawiają, że nowy Nikon 1 jest bardzo łakomym kąskiem. Nie jest to na pewno konstrukcja dla wszystkich, ale z pewnością znajdzie swoje grono odbiorców.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA