REKLAMA

Kolejny, dziwny wynalazek Japończyków, a ja nie wiem czy oni żartują, czy robią to na poważnie

Ostatnio wiele, również na łamach Spider's Web, mówi się o inteligentnej odzieży. Coś, co nosimy na sobie, a ma w sobie jakąś moc obliczeniową i jakieś czujniki lub kamerę, zdaje się inspirować producentów komputerów i telefonów. Widać, że jest to pewien trend, pod który niektóre firmy próbują się, trochę na siłę, podczepić. Pisałem nie tak dawno o dostosowujących się do rodzaju podłoża butach - tutaj można powiedzieć o jakiejś rzeczywiście użytecznej, koncepcji.

30.01.2014 08.17
Kolejny raz nie wiemy czy Japończycy żartują czy robią coś na poważnie
REKLAMA

Maciej w grudniu pisał o inteligentnym staniku, nad którym pracuje ekipa z firmy Microsoft. Stanik ten miał mieć umieszczony w swojej konstrukcji czujniki różnych funkcji życiowych, takich jak tętno czy temperatura. Dodatkowo, wyposażony ma być w czujniki pozycji i żyroskopy.

REKLAMA
true-love-bra

Maciej w swoim artykule napisał symptomatyczne zdanie:

Prawdopodobnie (kto wie, czy nie przy pomocy Google Translate), zdołali do przeczytać Japończycy z firmy Ravijour, bo zajęli się na poważnie problemem rozpinania.

Co to za firma? Tak, ja też do dzisiaj nie wiedziałem. Przedstawiani są jako "japońskie Victoria's Secret", ale rzut oka na ich stronę internetową ujawnia coś pomiędzy seks-shopem a stroną z, powiedzmy, zdjęciami modelek.

japan_character

Tak czy inaczej, firma Ravijour, zdobyła uwagę internautów doniesieniami praktycznie na każdym portalu technologiczno-nerdowskim, że stworzyła "stanik, który da się odpiąć tylko przy prawdziwej miłości". Skąd stanik ma to wiedzieć? Dzięki wbudowanym czujnikom tętna. Jak widać na opublikowanym przez Ravijour filmie, odpina się on dość gwałtownie, więc gdyby właścicielka się jednak rozmyśliła, może służyć jako środek samoobrony.

Nawiasem mówiąc, kanał YouTube na którym Ravijour ujawnił swój wynalazek, ma zaledwie trzy filmy, co, wraz z jego wyjątkową "campowością" podsyca we mnie podejrzenie, że ta cała sprawa to dowcip, na jakieś japońskie, styczniowe, Prima Aprilis

marriage_hunting_bra_1

Produkt (koncepcja produktu?) firmy Ravijour, nie jest jedynym dziwnym stanikiem z Japonii. Niegdyś widzieliśmy taki produkt jak... stanik wspomagający poszukiwanie męża. Producentem był Triumph, a stanik wyposażony był między innymi wyświetlacz odliczający dni od daty ślubu i w futerał na pierścionek. Wszystko to tworzy całość tak dziwną, że nie wiem czy nie odstraszy to potencjalnego narzeczonego.

Ja wiem, że Japończycy nie takie rzeczy potrafią. Jeśli nie przekonały was galerie z KitKatami o smakach takich jak ogórkowy czy fasolowy, dostępnych wyłącznie w Japonii, być może zmienicie zdanie, oglądając któryś z ich teleturniejów. Albo anime. Albo jakiś serial. Albo horror. Albo, szczerze mówiąc, cokolwiek...

REKLAMA

Źródła: DVice, Discovery

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA