REKLAMA

CES 2012: Koniec LCD - lampy CCFL odchodzą do lamusa na razie u lidera branży

12.01.2012 09.11
CES 2012: Koniec LCD – lampy CCFL odchodzą do lamusa na razie u lidera branży
REKLAMA
REKLAMA

W momencie kiedy coś się zaczyna, zwykle bywa również tak, że coś się kończy. Taka sytuacja ma miejsce także teraz. Podczas targów CES prezentowane są duże ekrany OLED, które w tym roku trafią do sprzedaży detalicznej. Wraz z nimi Samsung decyduje się praktycznie zakończyć produkcje tradycyjnych ekranów LCD opartych o lampy CCFL.

To pierwszy producent, który w ciągu najbliższego roku praktycznie uśmierci starą technologię na rzecz podświetlania diodami LED. By jednak wciąż liczyć się w walce o klientów kupujących sprzęt z niższej półki Koreańczycy wprowadzają zupełnie nowe rozwiązania. Na dodatek wciąż nie pozbywają się z swojej oferty telewizorów plazmowych, dla których znajdzie się miejsce nawet w najwyższych seriach. Nim jednak wybierzecie się na zakupy wiosną warto poznać nowe rozwiązania.

Samsung przyzwyczaił nas do swojego ujednoliconego nazewnictwa. W kolejnych latach otrzymywaliśmy telewizory z różnych serii numerycznych, np. Seria 6XXX czy 8XXX. Każdego roku przed tym numerem widniała literka B,C czy D (modele 2011). W tym roku literkę E w nazwie zachowa OLED oraz telewizory plazmowe. Modele z podświetlaniem LED będą dzieliły się na ES oraz EH.

ES to E Slim/smukłe, czyli modele z klasy średniej i wyższej oferujące podświetlanie krawędziowe. Tutaj nie zmienia się zbyt wiele od poprzedniego roku. Telewizory z założenia powinny oferować jeszcze lepszy obraz niż te z lat ubiegłych oraz spełniać wszystkie wymogi Smart TV. Modele z serii 7 oraz 8 będą posiadały kamerę i mikrofon niezbędne w odświeżonym rozwiązaniu funkcji interaktywnych i internetowych.

EH to modele z niższej półki. Literka H kryje za sobą słowo Hybrydowe. To nazwa marketingowa producenta mająca za zadanie oddzielić tradycyjne smukłe telewizory podświetlane jedynie na krawędziach diodami LED od rozwiązania tańszego. EH to produkty z podświetlaniem z tyłu, przez co będą one grubsze od znanych nam dziś ekranów LED, jednak jednocześnie znacznie cieńsze niż to, co oferuje chociażby Manta.

Za panelem z tyłu będzie świeciło tylko kilkanaście/kilkadziesiąt diod LED. To oczywiście pozwala obniżyć koszty produkcji takich telewizorów i wycofać się z prądożernych LCD podświetlanych lampami CCFL. Mimo wszystko modele hybrydowe będą o około 50 Euro droższe od LCD z podobnego pułapu cenowego.

To przy budżetowych modelach znacząca różnica na niekorzyść Samsunga względem innych producentów, jednak wszystko ma rekompensować wyraźny wzrost jakości obrazu. Lider sprzedaży telewizorów jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że na takich rynkach jak Polska i jeszcze uboższe kraje ta cena wyższa o 250 złotych może być kluczowa. Dlatego też przez najbliższe miesące w Polsce wciąż dostępne będą modele LCD z poprzednich lat oraz jeden model LCD z tego roku, który będzie pozbawiony jakichkolwiek nowinek technologicznych, kierowany głównie do walki na marketowych promocjach.

Odejście od LCD to niewątpliwie słuszna decyzja, pewnie w kolejnych latach możemy spodziewać się pożegnania z ekranami plazmowymi. Jednak w krajach rozwijających się to wciąż cena ma znaczenie nie dziwi więc fenomen Manty z ich telewizorami poniżej 2 tysięcy złotych.

20120110-190303.jpg

20120110-190319.jpg

20120110-190311.jpg

20120110-190340.jpg

20120110-190350.jpg

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA