To były czasy. Kiedy kupiłem Xboksa 360, a ten zmienił na zawsze mój świat
Zazwyczaj w ramach cyklu To były czasy skupiamy się na retro-produktach, zamiast opisywać historię nadal objętych wsparciem technicznym urządzeń. Ten artykuł powstał jednak z potrzeby serca. Ma bowiem wymiar emocjonalny.
To były czasy. Kiedy to nie iPhone, a Motorola Razr była ikoną szyku i stylu
Niedawna premiera Motoroli Razr to bez wątpienia przyczynek do wielu wspomnień z relatywnie wczesnych lat telefonów komórkowych. To właśnie Razr zamienił telefon z urządzenia czysto użytkowego w modne akcesorium.
To były czasy. Kiedy Game Boy wyznaczał standardy na rynku przenośnych konsol
Game Boy w zasadzie był pierwszą przenośną konsolą do gier spełniającą w pełni tę definicję. I okazał się czymś więcej niż eksperymentem. Gadżetem, którego nazwa przez długie lata stanowiła synonim zupełnie nowej formy rozrywki.
To były czasy. Kiedy notebook ważył 10 kg i miał 5-calowy wyświetlacz
Dzisiejsza premiera notebooków LG Gram przypomniała mi jak wiele się zmieniło od czasu pierwszego komputera przenośnego na rynku. Pamiętacie Osborne’a 1? Nie? Pozwólcie, że przypomnę.
To były czasy. Kiedy pierwsze komputery Apple'a drenowały portfel w podobny sposób, jak nowy Mac Pro
Wysokie ceny produktów Apple’a nie dziwią już nikogo. Wbrew pozorom są częst całkiem uzasadnione. Ale czy zawsze tak było? Tak, a po uwzględnieniu inflacji bywało jeszcze drożej. Pozwólcie, że posłużę się przykładami.
To były czasy. Kiedy Chiny powołały Huaweia, żeby kopiować zachodnią elektronikę
Huawei jeszcze przed paroma dniami był jednym z liderów rynku telekomunikacyjnego i elektroniki konsumenckiej, z ogromnymi perspektywami na przyszłość. Historia firmy zaczęła się jednak skromnie. Bardzo skromnie.
To były czasy. Kiedy polskie rozmowy internetowe polegały na Gadu-Gadu
Dominującym w Polsce i na świecie komunikatorem jest dziś amerykański Facebook Messenger. Pamiętam jednak czasy, w których żadna zagraniczna usługa tego typu nie miała najmniejszych szans w walce o rodzimy rynek z Gadu-Gadu.
To były czasy. Kiedy muzyki słuchaliśmy z taśmy, a do przewijania służył ołówek
Żyjemy w cudownych czasach, kiedy niemal każda wydana piosenka na świecie jest dostępna jest legalnie w zasięgu kilku puknięć w dotykowy ekran. Dla tych, którzy wychowali się na kasetach magnetofonowych, brzmi to jak czarnoksięstwo.
To były czasy. Kiedy gry nie miały grafiki, a graczom wystarczał sam tekst
Wszystko zaczęło się od konieczności podłączenia do komputerów interfejsów dla człowieka. Z braku dedykowanych klawiatur i monitorów, przystosowano w latach 60. urządzenia dalekopisowe. Te przypominające wielkie maszyny do pisania urządzenia wykorzystano do wprowadzania danych i poleceń oraz do przekazywania ich wyników – za pomocą wydruku na rozwijającej się taśmie papierowej.
To były czasy. Kiedy Microsoft postanowił zbudować Xboksa i rzucić rękawicę konkurentom
Wszyscy znamy paradoks pofragmentowanego rynku. Gdy funkcjonuje na nim stu dostawców, a każdy ma jeden procent, wystarczy zdobyć jeden procent, by wywindować się na pozycję lidera. Rynek producentów sprzętu do grania jest tego odwrotnością. Od kilkudziesięciu lat jest podzielony między trzech, maksymalnie pięciu dużych dostawców.