REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Glenn Close może przejść do historii jako pierwsza aktorka, która zgarnie Oscara i Złotą Malinę za jedną rolę

„Elegia dla bidoków” jest nominowana zarówno do Oscarów jak i do Złotych Malin. Co jednak ciekawe Glenn Close może przejść do historii zgarniając obie statuetki za jedną rolę.

15.03.2021
20:25
Glenn Close nominowana do Oscara i Złotej Maliny
REKLAMA
REKLAMA

W końcu nadszedł dzień, na który wszyscy kinomani czekali od lutego zeszłego roku. Dzisiaj Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła nominacje do Oscarów 2021. Jedna z nich zasługuje na szczególną uwagę. Nie dlatego, że została przyznana niesłusznie, czy wybija się ponad inne. Nie. Chodzi o coś zupełnie innego. Glenn Close otrzymała szansę na najbardziej pożądaną statuetkę w branży filmowej za swoją rolę w „Elegii dla bidoków”. Podobnych wyróżnień aktorka ma na swoim koncie całkiem sporo, jednakże tę otrzymała niedługo po tym jak nominowano ją również do Złotych Malin.

Obie nominacje wydają się uzasadnione.

W końcu Glenn Close świetnie oddała znany z książkowego pierwowzoru charakter babci głównego bohatera. Jednakże pozwoliła sobie na nieco zbyt gwałtowną szarżę. Wszystko, co tak naprawdę pamiętamy z jej roli to wielkie okulary, zacięty wyraz twarzy i papieros w ustach. Momentami podpada to pod groteskę. Może, gdyby sam film wyglądał nieco inaczej, nie byłoby mowy o nominacji do Złotych Malin i więcej aktorek mogłoby cieszyć się szansą na Oscara, bo bije od niego zmarnowany potencjał.

Jeśli mówiło się o „Elegii dla bidoków” w kontekście Oscarów, to tylko i wyłącznie w kategoriach aktorskich. Owszem zarówno Amy Adams jak i Haley Bennett, zasłużyły na takie samo wyróżnienie za swoje role jakie przypadło w udziale Glenn Close. Zasłużona jest również nominacja za charakteryzację i fryzury. To są jedyne aspekty, za jakie można docenić ten film. Świadczy już o tym sam fakt, że produkcja na nagrodę Amerykańskiej Akademii ma tylko dwie szanse, a na Złote Maliny już trzy (prócz Close antyoscara może otrzymać reżyser Ron Howard i scenarzyści).

Pamiętajmy, że nagrody filmowe, jak każde inne są subiektywne.

REKLAMA

Przykład „Elegii dla bidoków” dosadnie to pokazuje, a przecież nie mamy do czynienia z czymś bezprecedensowym. Zdarzało się już wielokrotnie, że filmy były nominowane jednocześnie do Oscarów i Złotych Malin. Jedyną produkcją, której udało się zdobyć jedną i drugą nagrodę jest do tej pory „Wall Street”. Nie mamy tu więc żadnego przecierania szlaków. I dopiero patrząc na przypadek Glenn Close zobaczymy potencjał na historyczne wydarzenie.

Jeśli jednak Glenn Close w jednym roku za tę samą rolę zdobędzie i Oscara i Złotą Malinę będzie to coś bezprecedensowego, chociaż oczywiście zdarzało się, że artyści w tym samym roku zagarniali i jedną i drugą nagrodę. Tak było chociażby w przypadku Sandry Bullock w 2010 roku, kiedy to statuetkę Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej otrzymała za „Wielkiego Mike'a”, a Złotą Malinę za „Wszystko o Stevenie”. Mieliśmy tutaj jednak dwa różne tytuły. Close jest nominowana do obu nagród za jeden film. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce jedynie dwukrotnie, a mimo to nikomu jeszcze nie udało się zdobyć podobnego zestawu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA