40 tytułów nie doczeka Nowego Roku. Z serwisu Netflix znikną „Fantastyczne zwierzęta” i „Teoria wielkiego podrywu”

Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o mediach, filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.

Grudzień na platformie Netflix zawsze wiąże się z dużą liczbą serialowo-filmowych prezentów i nie inaczej jest też w tym roku. W tym roku największym hitem będzie zdecydowanie finałowy sezon serialu „Chilling Adventures of Sabrina”, ale właściwie każdy znajdzie coś dla siebie. Warto natomiast zwrócić dodatkową uwagę na tytuły przeznaczone do usunięcia, bo jak podaje portal Upflix, Netflix już wyróżnił w ten sposób 40 filmów i seriali.

Seria „Mission: Impossible” mimo upływu lat wciąż cieszy się olbrzymią popularnością, a Tom Cruise w każdym kolejnym filmie popisuje jeszcze bardziej imponującymi scenami kaskaderskimi. Nie dziwi więc, że film „Mission: Impossible – Fallout” zebrał bardzo pozytywne recenzje i dorobił się prawie 800 mln dolarów w globalnym box office. W obsadzie produkcji z 2018 roku oprócz Cruise'a pojawili się też Henry Cavill, Ving Rhames, Simon Pegg, Alec Baldwin i Rebecca Ferguson.

„LEGO Przygoda” zapoczątkowała w Hollywood modę na animowane produkcje dla młodszych widzów oparte na popularnych wśród tej grupy społecznej markach. Zdecydowana większość naśladowców nie była jednak w stanie powtórzyć ani tego samego czarującego stylu, ani pokazać widzom równie wciągającej fabuła co typowa historia od zera do bohatera w wykonaniu Emmeta Brickowoskiego.

W obliczu rozmaitych zakazów i utrudnień związanych ze świętowaniem Nowego Roku na powietrzu nie mam wątpliwości, że wiele osób spędzi ostatni dzień grudnia na oglądaniu sitcomu „Teoria wielkiego podrywu”. To właśnie wtedy popularny serial o grupie nerdowskich przyjaciół opuści platformę Netflix. Dla wielu widzów będzie to więc ostatnia okazja na zrobienie sobie maratonu ze wszystkich 12 sezonów.

Sequele filmu „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć” wydają się mieć absolutnie niezwykłego pecha. Duże problemy przeżywała już 2. część zatytułowana „Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda”, ponieważ nie przypadła do gustu ani fanom „Harry'ego Pottera”, ani krytykom. A przyszłość serii rysuje się we wcale nie lepszych kolorach odkąd Jonny Depp został oficjalnie zastąpiony w roli głównego antagonisty przez Madsa Mikkelsena. Co nie zmienia faktu, że wielbiciele świata wymyślonego przez J.K. Rowling zapewne zechcą jeszcze raz obejrzeć produkcję z 2018 roku, zanim opuści serwis VOD.