REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

W tym roku nie będzie Młodzieżowego Słowa Roku: „nie zgadzamy się na promowanie języka nietolerancji i agresji słownej”

Ta decyzja z pewnością zaskoczy wszystkich sympatyków plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku. Kapituła konkursu podjęła decyzję o niewyłanianiu tegorocznego hasła. To pierwsza taka sytuacja w pięcioletniej historii plebiscytu PWN.

04.12.2020
12:36
mlodziezowe slowo roku 2020 julka werdykt
REKLAMA
REKLAMA

Takiego finału plebiscytu na Młodzieżowe Słowo Roku (organizowanego przez PWN i Narodowe Centrum Kultury) chyba nikt się nie spodziewał — w tym roku jury nie wyłoniło najpowszechniejszego wśród młodzieży hasła. Wiele wskazuje na to, że decyzja jest pokłosiem niedawnej burzy w sprawie „julek”.

Wszystkiemu winna „julka”?

„Wśród nich wiele ciekawych i słowotwórczo bardzo kreatywnych, takich jak atencjusz, rzepiara, czy yś. Nie zabrakło odniesień do obecnej sytuacji w kraju i na świecie, m.in. będących odpowiedzią na pandemię i towarzyszące jej zjawiska, np. koronaferie, covidiota, zdalka” — czytamy w komunikacie jury.

Jednak po raz pierwszy w historii plebiscytu kapituła postanowiła, że nie wyłoni zwycięskiego słowa. Decyzję podjęło jury w składzie: Marek Łaziński, Bartek Chaciński, Ewa Kołodziejek, Anna Wileczek.

Jak komisja uzasadnia swoją decyzję?

Zgodnie z regulaminem kapituła ma decydujący głos w kwestii werdyktu lub jego braku. Jako organizator plebiscytu pragniemy zaznaczyć, że podzielamy stanowisko jury i nie zgadzamy się, by plebiscyt przekształcił się w platformę promowania języka nietolerancji i agresji słownej

— czytamy na stronie konkursu.

Przypomnijmy: jakiś czas temu falę kontrowersji wywołała decyzja kapituły o dyskwalifikacji z plebiscytu słowa „julka”. Hasło to zostało. wypromowane w mediach społecznościowych (zwłaszcza na Twitterze) w odniesieniu do dziewczyn i kobiet biorących udział w Ogólnopolskim Strajku Kobiet i/lub głoszących liberalne poglądy:

W sytuacji, w której wyśmiewane „julki” są bite na ulicach, kapituła plebiscytu na mocy regulaminu zdecydowała, że nie wygra słowo wyśmiewające czyjeś poglądy

— poinformowali pod koniec listopada organizatorzy konkursu. Ta decyzja wzbudziła wiele emocji, a wśród internautów pojawiły się zarzuty o cenzurę.

Tozależyzm z wyróżnieniem

Mimo braku werdyktu, jury postanowiło wyróżnić hasło tozależyzm  jako „wyraz najciekawszy formalnie i interesująco zdefiniowany”:

Choć kapituła nie wybrała zwycięskiego młodzieżowego słowa roku 2020, staramy się docenić inwencję słowotwórczą zgłaszających. Za najciekawszy neologizm roku uznajemy rzeczownik tozależyzm (zgłoszony ponad 300 razy). Słowo to jest związane z kanałem youtube „Wojna idei” Szymona Pękali i przez niego zostało rozpropagowane, ale nie powstało wcale w tym roku. W sieci można je znaleźć w innych kontekstach co najmniej od roku 2014.
— pisze w uzasadnieniu językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego, Marek Łaziński.
Rzeczownik utworzono od konstrukcji składniowej z dodatkiem przyrostka abstrakcyjnego –yzm, tak jak niegdyś tumiwisizm. Tozależyzm, w odróżnieniu od tumiwisizmu, jest jednak przynajmniej w pewnym stopniu pożyteczny, chroni nas przed kategorycznością osądu. Najciekawsza nadesłana definicja tozależyzmu brzmi „idea mówiąca o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje”.
— dodaje naukowiec.

Rekordowe zainteresowanie Młodzieżowym Słowem Roku

Jednocześnie kapituła konkursu zwraca uwagę, że 5. edycja konkursu cieszyła się rekordowym zainteresowaniem (odnotowano 194 tysiące zgłoszeń). Dlaczego więc podjęto taką, a nie inną decyzję? Komisja nie ukrywa, że sprawa ma związek ze wspomnianymi kontrowersjami na temat słowa „julka”:
Ostatni etap plebiscytu zdominowały reakcje na komunikat jury dotyczący słowa julka. Wokół tej decyzji narosło wiele nieścisłości
— podkreślają organizatorzy.
Nie zakazujemy i nie cenzurujemy słowa Julka, ale nie moglibyśmy uhonorować tytułem młodzieżowego słowa roku. Tak samo jak w roku 2019 wybraliśmy słowo alternatywka, a nie zgłaszaną najczęściej p0lkę, pogardliwe określenie kobiety. O tym, że słowo Julka (tak jak p0lka) stało się bronią w walce politycznej i w wojnie płci świadczą komentarze, napływające po ogłoszeniu kapituły w tej sprawie na profilu PWN i na prywatnych profilach członków kapituły – są to głosy niemal wyłącznie mężczyzn.
— tłumaczy Marek Łaziński.
W historii plebiscytu nie tylko Julka i p0lka były słowami, które opisaliśmy, ale nie dopuścilibyśmy do tytułu słowa roku. Do tej samej grupy należą rzeczowniki odimienne Janusz i Grażynaczy czasownik odjaniepawlać. Ten ostatni został w roku 2017 wyróżniony wśród oryginalnych neologizmów, ale wbrew nieprawdziwym informacjom rozpowszechnianym w mediach nie wygrał plebiscytu, został wyróżniony wśród oryginalnych formacji słowotwórczych. Werdykt plebiscytu z roku 2017.
— dodaje językoznawca.
W związku z coraz większą popularnością i coraz gorętszymi emocjami w roku 2018 sformalizowaliśmy regulamin plebiscytu i wykluczyliśmy m.in. słowa nawołujące do nietolerancji. Kolejny plebiscyt wygrało – z największą do tej pory przewagą głosów – słowo dzban, określenie raczej żartobliwe niż obraźliwe, nie precyzujące poglądów ani płci (mimo uniwersalnego rodzaju męskiego). Nie ma porównania z Julką, która wyśmiewa poglądy, a dodatkowo płeć osób je głoszących. Najłatwiej wyśmiewać dziewczyny, a ich poglądy uznać za powierzchowną egzaltację w zorganizowanej akcji z masowo kopiowanymi wpisami i definicjami. Akcje tego typu nie służą plebiscytowi, który ma być namysłem nad językiem, zabawą, a nie walką. Szczególnie w chwili, gdy na ulicy emocje sięgają zenitu.
— tłumaczy Łaziński.

A co z popularnym spewuenić? „Doceniamy inwencję”

W reakcji na decyzję jury o wycofaniu „julki” z głosowania, internauci zaczęli rozpowszechniać słowo „spewuenić” (tłumaczonego jako „nie uznać demokratycznych wyników własnego konkursu, ponieważ są one niezgodne z poglądami autora konkursu, lub w obawie przed konsekwencjami społecznymi”).

Kapituła Młodzieżowego Słowa Roku odniosła się również do tego hasła:

Choć decyzja w sprawie Julki została podjęta przez niezależną od wydawnictwa kapitułę plebiscytu, naturalną reakcją był napływ głosów krytycznych wobec instytucjonalnego organizatora konkursu. Wyrażają się m.in. w czasowniku spewuenić. Czasownik ten jest utworzony regularnie według wzoru spieprzyć, z częstym przedrostkiem dokonaności s-. Choć nie zgadzamy się z wyrażoną w ten sposób opinią, to doceniamy inwencję słowotwórczą.

REKLAMA

— puentuje Marek Łaziński.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA