REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Zdziwiły was horrendalne dotacje dla Bayer Full? A co powiecie na dodatkowe 2 mln od Glińskiego dla fundacji Rydzyka?

1 866 800 zł — o tyle zwiększono ministerialną dotację dla fundacji Tadeusz Rydzyka Lux Veritatis odpowiadającej za budowę Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II w Toruniu. To jedna z „priorytetowych inwestycji w zakresie kultury i ochrony dziedzictwa narodowego” — tłumaczy decyzję minister Piotr Gliński.

03.12.2020
14:42
mkidn dotacja rydzyk muzeum jp2
REKLAMA
REKLAMA

Ledwie przycichły echa medialnej burzy wokół kontrowersyjnego Funduszu Wsparcia Kultury (mającego zagwarantować „poszkodowanym” w wyniku pandemii celebrytom horrendalnie wysokie dotacje, którego wypłaty na razie wstrzymano), Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego znów zaczyna igrać z opinią publiczną. Tym razem za sprawą ujawnionej niedawno przez wicepremiera Piotra Glińskiego sumy, którą resort kultury postanowił wesprzeć powstające w Toruniu Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II. Informację o dotacji jako pierwszy podał portal Gazeta.pl.

Nie byłoby w tym pewnie niczego kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że na placówkę przeznaczono już prawie 50 mln złotych (dokładnie 49 mln 633 tys. 501 zł), a nad projektem czuwa nie kto inny jak o. Tadeusz Rydzyk: słynący z umiłowania dla dóbr materialnych redemptorysta, dyrektor zaangażowanego politycznie Radia Maryja i ksiądz o wątpliwej wśród samych katolików reputacji.

Polska: płonie po ujawnieniu kościelnych afer pedofilskich. Również Polska: wincyj JP2 w przestrzeni publicznej, wincyj!

W całej sprawie wątpliwości budzą nie tyle oferowane przez ministerstwo kwoty (całkowity koszt projektu szacowany jest na ponad 100 mln zł) — w końcu budowa muzeum swoje kosztuje, ale przede wszystkim sama postać Tadeusza Rydzyka, a także moment, w którym MKiDN decyduje się na zwiększenie dotacji o kolejne dwa miliony.

W negatywnym świetle inwestycję stawia nie tylko fakt, że kraj zmaga się z pandemią i publiczne środki powinny być raczej kierowane na ochronę zdrowia czy podupadającą gospodarkę, ale również sytuacja, w jakiej znalazła się polska debata publiczna po głośnych filmach braci Sekielskich (a ostatnio — po reportażu „Don Stanislao” Marcina Gutowskiego) o pedofilii w Kościele czy ujawnionym niedawno przez Watykan raporcie w sprawie skompromitowanego ekskardynała Theodore'a McCarricka.

W Polsce toczy się dyskusja na temat roli kard. Stanisława Dziwisza, najbliższego współpracownika Karola Wojtyły, w procederze tuszowania pedofilii wśród osób duchownych. Pojawiają się również pytania o to, czy Jan Paweł II mógł wiedzieć o pedofilskich skandalach trawiących od wewnątrz Kościół katolicki.

Pokolenie JP2 to jeden wielki niewypał?

Ustalanie potencjalnej odpowiedzialności Jana Pawła II za krycie kościelnych afer zdecydowanie przekracza charakter i rozmiar tego tekstu, więc pozostawiam ten wątek otwarty. Nie da się jednak nie zauważyć buntu społecznego, widocznego zwłaszcza u młodszego pokolenia, jaki narósł wokół postępującej klerykalizacji Polski i zacieśniającego się w ostatnich latach sojuszu rządzących z Episkopatem.

Widać to było już przy okazji niedawnej „beki” toczonej przez internautów wokół pomnika polskiego papieża pod Muzeum Narodowym autorstwa Jerzego Kaliny, a apogeum niezgody na ingerencję Kościoła w życie Polek i Polaków nastąpiło podczas protestów kobiet, które wybuchły po tym, jak Trybunał Konstytucyjny naruszył obowiązujące od lat status quo w sprawie aborcji.

Pokolenie JPII zamiast „odnowić oblicze tej ziemi” przyspieszyło jej sekularyzację. Spada liczba powołań, zaufanie do Kościoła, ilość osób uczestniczących w niedzielnej mszy; rośnie natomiast gniew wobec biskupów, skala ujawnionych skandali pedofilskich i zagubienie hierarchów, którzy stracili umiejętność dialogu, szczególnie z młodym pokoleniem Polaków.

— piszą nie bez racji organizatorzy debaty „Jak walczyć z kryzysem Kościoła w Polsce?” z Klubu Jagiellońskiego.

Zdaje się, że to właśnie orzeczenie TK przelało czarę goryczy i zapoczątkowało serię ataków (i aktów wandalizmu) na polskie świątynie, a internetowi dowcipnisie zaczęli masowo zmieniać w Mapach Google'a nazwy ulic, parków i placówek imienia Jana Pawła II, dopisując hasło o jego „ofiarach”.

Rydzyk o pedofilii w Kościele: tylko nie mówcie nikomu

W tym kontekście forsowanie przez Piotra Glińskiego dodatkowych środków dla fundacji ojca Rydzyka (który niczym członek patologicznej rodziny, w odniesieniu do pedofilskich afer w Kościele, przekonywał niedawno, że tego typu sprawy powinno się rozwiązywać wewnątrz wspólnoty) to nie tylko wizerunkowy strzał w stopę, ale również demonstracja ignorancji względem nastrojów społecznych. Choć to ostatnie, patrząc na niedawne działania ekipy rządzącej, niespecjalnie powinno dziwić — o pardon, dziwiszować.

REKLAMA

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA