Założenie show „Gogglebox” jest proste. Grupa zwykłych ludzi ogląda najbardziej kontrowersje programy telewizyjne z danego tygodnia i humorystycznie je komentuje. Telewizja Polska postanowiła jednak zamienić ten format na żenującą propagandówkę. Nowe reality show nosi nazwę „Motel Polska”.
Jak w wielu innych przypadkach miejscem narodzin „Goggleboksa” jest brytyjska telewizja, a dokładniej mówiąc bazująca na treściach rozrywkowych stacja Channel 4. Produkcja w oryginalnej wersji polegała na pokazywaniu najważniejszych wydarzeń z danego tygodnia i najciekawszych programów telewizyjnych grupie przyjaciół, rodzinie lub parom zakochanych. Co ważne, zaproszeni goście komentowali pokazywane im ujęcia z własnych domów, co zdecydowanie wzmacniało poczucie realizmu.
Potencjał programu bardzo szybko zauważył polski kanał TTV, który już od 2014 roku nadaje „Gogglebox. Przed telewizorem” (sezony od 4. do 13. są również dostępne na platformie Player.pl). Telewizja Polska zdecydowała się powtórzyć sukces show z małym opóźnieniem. I niestety, jak to ostatnio często bywa, zrobiła to po swojemu. Jest bardziej żenująco niż w oryginale.
„Motel Polska” nie jest ani wiarygodny, ani naturalny, a już na pewno nie można go nazwać zabawnym.
Nawet opis reality show zaprezentowany na platformie TVP VOD ma bardzo niewiele wspólnego z rzeczywistością. Nadawca publiczny przedstawia bowiem „Motel Polska” jako „innowacyjny format telewizyjny; hybrydowy serial reality o tematyce polityczno-lifestylowej”. Nikt się więc nie raczył zająknąć, że taki styl robienia telewizji był innowacyjny, ale jakieś sześć-siedem lat temu. Oprócz tego uczestnicy produkcji zostają tam przedstawieni jako „wyróżniający się humorem, zdrowym rozsądkiem i ciekawością świata”. Wystarczy obejrzeć jeden epizod „Motelu Polska”, żeby wiedzieć jak bardzo nieprawdziwe jest to stwierdzenie.
Głos suwerena
Opublikowany przez Polska Radomiem Europy Piątek, 27 listopada 2020
Dotychczasowe jedenaście wyprodukowanych odcinków koncentrowało się raczej na sztucznym wychwalaniu rządu Mateusza Morawieckiego, krytykowaniu Strajku Kobiet i opozycji, zgodnie z linią sygnowaną choćby przez „Wiadomości”, oraz pojedynczych wybuchach dosyć miernego humoru. Dość powiedzieć, że wśród zaproszonych „zwykłych polskich rodzin” znaleźli się posłanka Prawa i Sprawiedliwości Dominika Chorosińska z mężem oraz były bokser Krzysztof „Diablo” Włodarczyk wraz z rodziną.
TVP nawet nie próbuje stworzyć naturalnej atmosfery, bo każdy epizod kręci w specjalnie do tego przygotowanym (i pomalowanym w przeraźliwie krzykliwe kolory) studiu.
Wszystko jest tu przygotowane z propagandową wprawą godną głównego wydania programu informacyjnego TVP 1, czyli absolutnie nieudolnie. Dużo niezamierzonej radości daje za to oglądanie przygotowanych materiałów po czasie. Widać, jak opinie „naturalnych” gości zmieniają się wraz z decyzjami rządzących.
Pierwszy odcinek zaczyna się wychwalaniem tzw. „piątki dla zwierząt”, która wówczas była przedstawiana jako sztandarowy pomysł partii rządzącej, a potem przechodzi do powitania uczniów z powrotem w szkołach. Na co przecież wszyscy wypowiadający się reagują z entuzjazmem, bo szkoły zostały przy wsparciu rządu fantastycznie przygotowane do ochrony dzieci i nauczycieli przed pandemią koronawirusa. Jak łatwo się domyślić, późniejsze zaostrzenie reguł kontaktów społecznych przez Mateusza Morawieckiego uczestnicy „Motelu Polska” wychwalali z równie wielkim wigorem.
Goście programu równie entuzjastycznie podeszli do niedawnych słów Jarosława Kaczyńskiego na temat Strajku Kobiet. Po jego wypowiedziach z radością bili brawo, wykrzykując słowa aprobaty. Niektórzy stwierdzili wprost, że ma rację, a także zgodzili się co do tego, że błyskawica, symbol protestów, to SS–mańskie znaki.
Żarty żartami, ale w trakcie odcinków „Motelu Polska” pada też mnóstwo przekłamanych i obraźliwych komentarzy.

Zaproszeni goście notorycznie oceniają wygląd kobiet. W jednym z wcześniejszych odcinków pojawiły się komentarze na temat transpłciowej meksykańskiej modelki, która jako pierwsza pojawiła się na okładce tamtejszego „Playboya”. Reakcja komentujących była oczywiście skrajnie negatywna, a Krzysztof Włodarczyk pokusił się o jakże ambitne podsumowanie: „No, dupy nie urywa”. Uczestnicy nie oszczędzili też inicjatorek protestów. Marta Lempart w epizodzie nr 11 została określona w następujący sposób:
Zobaczcie jaka to kobitka, jaka zbudowana, niejeden facet wolałby zejść z jej drogi.
Mówiąc wprost, nie takie treści powinny pojawiać się w medium tworzonym za publiczne pieniądze. Nowe reality show TVP jest symbolicznym przykładem pokazującym, co jest nie tak z polską telewizją publiczną. Widać tu manierę robienia programów bez odpowiedniego przygotowania i przy najmniejszym możliwym budżecie, propagandowy i przeraźliwie łopatologiczny przekaz oraz brak oryginalnych pomysłów. Nawet program pozornie rozrywkowy nie jest wolny od oczywistych ingerencji. Bo nawet jeśli wszystkie wypowiedziane przez uczestników słowa były z ich strony całkowicie szczerze, to dobór osób jest już tylko „zasługą” telewizji publicznej.
Program „Motel Polska” znajdziecie na TVP 1 oraz platformie TVP VOD.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.
Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco!
Teksty, które musisz przeczytać:
Na 2021 rok zapowiedziano już prawie 20 polskich seriali. Co pokażą Netflix, Polsat i TVN?
Największe polskie telewizje powoli odkrywają karty dotyczące wiosennej ramówki, coraz więcej wiemy też o nowościach serwisów streamingowych, a w dodatku przez pandemię koronawirusa nie wszystkie zeszłoroczne tytuły miały szansę zadebiutować. Wszystko to sprawia, że znamy już całkiem dużo rodzimych seriali, które zadebiutują w 2021 roku.
To jest program dokładnie na miarę tvp. Ci, którzy oglądają pewnie się nabiorą no ale propaganda ma to do siebie, że również musi szukać nowych form.
kobiety w googlebox nazwały reprezenta Portugali na Eurowizji niedowładem, a następnie okazało się że ten facet jest ciężko chory. Według mnie to już jest trochę nie na miejscu by w taki prześmiewczy sposób nazywać człowieka który nie ma pewności że obudzi się następnego dnia.
Porównujesz prywatną stacje która może siebie mówić co chce z publiczną która jest finansowana z naszych pieniędzy i powinna być bezstronna, obiektywna, niedyskryminujące czy obrażająca żadnego Polaka?
bezstronna
Nie jest wcale tak, że z faktu, że dana stacja jest prywatna wynika to, że może emitować dowolne treści.
Przeczysz sam sobie.
Z jednej strony oczekujesz, że by TVP była bezstronna i obiektywna, a z drugiej strony chcesz jej zabronić o czymś mówić. To się nie klei.
Jak najbardziej jest to nie na miejscu i warto zwracać na to uwagę. Krytyka jednego programu komercyjnej stacji w żaden sposób nie powinna natomiast wykluczać jeszcze mocniejszej krytyki podobnego show stacji publicznej.
Miało wyjść jak Googlebox, gdzie swoją drogą też padają tekstyw stylu tych do jakich się przyczepiasz w tym fragmencie: “Zaproszeni goście notorycznie oceniają wygląd kobiet. W jednym z wcześniejszych odcinków pojawiły się komentarze na temat transpłciowej meksykańskiej modelki, która jako pierwsza pojawiła się na okładce tamtejszego „Playboya”. Reakcja komentujących była oczywiście skrajnie negatywna, a Krzysztof Włodarczyk pokusił się o jakże ambitne podsumowanie: „No, dupy nie urywa”. “ Szczególnie z strony tych pakerów i Sylwii Bomby z koleżanką. A wyszło coś na miarę niesławnego Studio Yayo
Ja bynajmniej nie twierdzę, że Googlebox to dzieło wybitne. Mam o nim raczej zdecydowanie negatywne zdanie. Natomiast w przypadku telewizji publicznej standardy muszą być jeszcze wyższe. Tym bardziej, że (tak jak mówisz) wyszło jeszcze bardziej propagandowe Studio Yayo.
Internet jest lepszy niz telewizja. Szybciej mozna wylaczyc zenujaca tresc na korzysc czegos bardziej interesujacego :) Nie pamietam kiedy do odbiornika przykul mnie jakis dobry program. Nawet jakosc dokumentow nie jest tak wysoka jak dawniej :]
Nazwa nietrafiona, niestety raczej “Burdel Polska”.
Pokoje stylistycznie pewnie bardziej pasują, a i cała miłość do rządu kupiona za pieniądze.
Blisko 2 mld zł dostaną w przyszłym roku media publiczne. Znowu. Tym razem PiS zapisał to wprost w budżecie na 2021 r., a nie w osobnej ustawie. By prezydent nie blokował Jackowi Kurskiemu tych pieniędzy.
pieniądze polskich podatników wywalone na żenadę, której poziom już dawno przebił dno
https://youtu.be/jsljQfj87YQ
Szkoda śliny by splunąć w twarz tym zeszmaconym “aktorom”
To taki Goebbels Box.
Program realizuje to co ma realizować. Czyli wywoływać w targetowanej grupie oglądających przeświadczenie, że to co myślą jest standardem wśród innych ludzi – takie poszerzanie bańki. Świadomość internetowa i związana z nią większa ilość źródeł nie jest przecież powszechna we wszystkich pokoleniach.
Oczywiście, żerują tutaj na tym, że dużo ludzi odrzuciło TVN jako wiarygodne źródło informacji.
Gogglebox to jedna z największych głupot jakie widziałem w TV, ale teraz wiem, że dało się to sprowadzić jeszcze niżej.
Ale szambo, nie wyobrażacie sobie Jakim jestem szczęśliwym człowiekiem. że świadomie nie oglądam telewizji. Nie posiadam nawet kabla od anteny i takie kloaczne treści mnie omijają.
Co musi mieś w głowie odbiorca TVPis, by uwierzyć w to co widzi i słyszy w tej tubie.
Jarek już na d…. nie może usiąść od tej wazeliny.
Jednak podziękuję. Polsatowi też. I tym sposobem pozbyłem się z domu telewizora.
Smutne jak cholera. Nawet nie chodzi o program tylko o ludzi którzy za parę groszy sprzedadzą swoją godność…
Co na to Korea?