REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Czas na nowy realizm. W „Homo sapiens” Rutger Bregman przekonuje, że ludzie są lepsi, niż myślisz

A gdybym powiedział ci, że twój realizm to w rzeczywistości niepoparty faktami pesymizm? A gdybym powiedział ci, że cała nasza cywilizacja oparta jest na kłamstwie? A gdybym powiedział ci, że wszystko, co wiesz o ludziach, jest nieprawdziwe? Że jesteśmy lepszym gatunkiem, niż nam się wydaje?

02.11.2020
17:33
Homo sapiens ksiazka bregman opinie recenzja
REKLAMA
REKLAMA

Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o mediach, filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.

W pamiętnej scenie z „Matriksa” Morfeusz każe Neo wybrać między niebieską a czerwoną pigułką. Jeśli bohater weźmie pierwszą, obudzi się w swoim łóżku i będzie żył jak do tej pory. Jeśli natomiast sięgnie po tę drugą, uwolni się z tytułowej symulacji i pozna rzeczywistość, o jakiej nie śniło mu się w najgorszych koszmarach. W tym wypadku niebieska pigułka funkcjonuje niczym placebo dające nam złudne poczucie szczęścia. Ale wyobraźmy sobie, że jest inaczej. Że niebieska pigułka tak naprawdę budzi nas z nierealnego snu, a czerwona jest nocebo, które ma wpędzić nas w stan chorobowy. Wmówić nam, że jest gorzej niż w rzeczywistości. Wtedy „Homo sapiens. Ludzie są lepsi, niż myślisz” okaże się niebieską pigułką, a za czerwoną uznamy źle pojęty realizm.

Żeby się o tym przekonać, wystarczy włączyć jakikolwiek kanał informacyjny.

Ze świecą można szukać pozytywnych wiadomości. Między jedną polityczną kłótnią a drugą słyszymy o kolejnych tragediach, katastrofach, zamachach i morderstwach. Jakby tego było mało, podczas tych relacji często oglądamy tratujących się ludzi, brutalne zamieszki, kradzieże i akty agresji przedstawiane jako pokłosie tych wydarzeń. Zgadza się to z przekazem zawartym w filmach czy książkach. Uwielbiamy przecież historie, w których splot dramatycznych wydarzeń budzi w bohaterach najniższe instynkty. Patrzymy, jak w momencie próby każdy dba o siebie i wybuchają kłótnie o każdy drobiazg. Myślimy wtedy: jakie to prawdziwe. A w rzeczywistości trudno o większą bzdurę.

W „Homo sapiens. Ludzie są lepsi, niż myślisz” Rutger Bregman na podstawie faktów pokazuje, jak to wygląda naprawdę. Zapomnijcie o wszystkim, co widzieliście w filmach o katastrofach lotniczych. Okazuje się, że po takowych pasażerowie wcale nie zachowują się egoistycznie. Zamiast po trupach pędzić do wyjścia, odruchowo szukają osób, które potrzebują pomocy i ruszają w ich stronę. Nie wierzcie też informacjom o kataklizmach. Po huraganie Katrina media donosiły o gwałtach, strzelaninach, grabieżach i morderstwach w Nowym Orleanie. W rzeczywistości to co wzięto za strzelaninę okazało się wyskakującym zaworem z pojemnika z gazem. Nie było też żadnych molestowań ani zabójstw, bo ludzie organizowali się w grupy, aby pomagać sobie nawzajem. Mieliśmy do czynienia nie z działaniami dewastacyjnymi, a  zachowaniami prospołecznymi. Pewnie trudno w to uwierzyć, co?

Homo sapiens. Ludzie są lepsi niż myślisz/Wydawnictwo Dolnośląskie class="wp-image-458143"
Homo sapiens. Ludzie są lepsi niż myślisz/Wydawnictwo Dolnośląskie

Nie sposób wręcz sobie wyobrazić, że zamiast walczyć ze sobą, ludzie w obliczu katastrofy organizują się w celu niesienia pomocy.

Jest na to proste wyjaśnienie. Cała nasza kultura oparta jest na przeświadczeniu, że człowiek jest istotą z natury złą. Dowody znajdziemy w książkach pokroju „Psychologia tłumu” Gustave’a Le Bona, czy „Samolubny gen” Richarda Dawkinsa. Nie trzeba zgłębiać filozofii Thomasa Hobbesa, a wystarczy powierzchownie zainteresować się psychologią społeczną i genetyką, aby całkowicie stracić resztki wiary, jakie kiedykolwiek pokładaliśmy w ludzkość. Ba, nawet ekonomiści określają nas mianem homo oeconomicus – istoty zawsze kierowanej chęcią osiągnięcia osobistego zysku. Jak podaje Bregman, podobne poglądy w różnych dziedzinach naukowych już odeszły do lamusa, ale niestety, wciąż mają większą siłę przebicia niż prawda.

Trudno bowiem wyplenić z siebie przeświadczenie, które towarzyszy nam od wieków. Stworzyliśmy systemy regulujące życie społeczne mające na celu utrzymać w ryzach nasze, jak uważamy, pierwotne instynkty. Prawo karne powstrzymuje nas od popełniania przestępstw, a kapitalizm gwarantuje uczciwy sposób wymiany towarów i usług. Cała ekonomia funkcjonuje na przekonaniu, że człowiek jest chciwy. Dlatego w korporacjach jesteśmy napuszczani na siebie przez przełożonych. Musimy ze sobą konkurować, aby wspinać się po szczeblach kariery. I rzeczywiście to robimy. Odkładamy na bok sentymenty, myśląc tylko o własnych stołkach. Przybiera to formę samospełniającej się obietnicy. System ma nas za złych, jesteśmy traktowani, jakbyśmy byli źli, zachowujemy się źle. Koło się zamyka.

Zgodnie z tym co czytamy w „Homo sapiens” jest to całkowicie błędne podejście.

Człowiek nie jest zły. Można go co najwyżej uznać za głupiego, bo podejmuje katastrofalne w skutkach działania. Przekonamy się o tym, czytając książkę „Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko”. Jednakże nawet Tom Phillips się pomylił. Oskarżył o głupotę mieszkańców Wyspy Wielkanocnej, którzy mieli wyciąć wszystkie znajdujące się na niej drzewa, bo potrzebowali ich do transportu posągów. Okazuje się, że wyglądało to zupełnie inaczej. Zalesienie zniknęło, gdyż mieszkańcy przypadkowo sprowadzili do siebie plagę szczurów polinezyjskich. Gryzonie szybko się rozmnażały, a ponieważ nie było ograniczających ich liczebność drapieżników, mogły spokojnie, jak podejrzewają biolodzy, żywić się nasionami drzew.

No dobra. Skoro człowiek nie jest zły, jak wyjaśnić II wojnę światową i Holocaust? Na to pytanie Bregman również odpowiada. Ma wiele argumentów, ale skupmy się na przykładzie Adolfa Eichmanna. Dzięki Hannie Arendt i jej książce „Eichmann w Jerozolimie: rzecz o banalności zła” nazistowski zbrodniarz stał się symbolem zła tkwiącego w zwyczajnie wyglądających ludziach. Autor „Homo sapiens” zwraca jednak uwagę, że słuchając zapisów przesłuchań Eichmanna zauważymy, że był on przekonany o słuszności swoich poczynań. Był przesiąknięty nazistowską ideologią, ale w jego własnym mniemaniu kierowały nim szlachetne pobudki. Prawdą jest więc, że każdy jest bohaterem w swojej historii.

Homo sapiens. Ludzie są lepsi niż myślisz/Wydawnictwo Dolnośląskie class="wp-image-458137"
Homo sapiens. Ludzie są lepsi niż myślisz/Wydawnictwo Dolnośląskie

Tym samym z „Homo sapiens” jednoznacznie wynika, że fundamenty całej naszej cywilizacji opierają się na niewłaściwych przesłankach.

Gdyby jej jednak nie było, zapanowałaby anarchia. I bardzo dobrze! Musimy bowiem odczarować anarchię z jej negatywnych konotacji. Słysząc to słowo, mamy przed oczami płonące samochody, ludzi atakujących się nawzajem i rzeczywistość żywcem wyjętą z wyobraźni twórców „Nocy oczyszczenia”. A gdyby wyglądało to inaczej? Zlikwidujmy wszystkie systemy regulujące społeczeństwo, a otrzymamy tak naprawdę idyllę. Przekonywał o tym już Georges Sorel chociażby w swoich „Rozważaniach o przemocy”.

Definiując anarchię jako brak jakichkolwiek odgórnych regulacji naszego życia, francuski myśliciel doszedł do wniosku, że jak się nas pozostawi samych sobie, nie nastąpi żadna apokalipsa. Nie będzie pożarów i co ważniejsze nie będzie wojen. Każdy zadba o siebie i pieczołowicie wypełni swoje obowiązki wobec społeczeństwa. Bregman podąża tym samym tokiem myślenia. Jeśli zlikwidowanie wszystkich systemów obudzi w nas pierwotne instynkty, to bardzo dobrze. Jak czytamy w „Homo sapiens” tytułowy gatunek w przeciwieństwie do neandertalczyków przetrwał, bo jest stworzeniem towarzyskim i dobrym z natury. Dowodzi tego zachowanie prymitywnego plemienia !Kung, które pomaga nam wyobrazić sobie, jak funkcjonowali nasi przodkowie.

Członkowie plemienia !Kung żyją w pełnej harmonii.

Wszyscy są sobie równi, a decyzje podejmują wspólnie. Jeśli ktoś próbuje przejąć władzę, jego zapędy są szybko studzone. Jest on ignorowany. Skromność jest najważniejsza, dlatego wszelkie przejawy pychy duszone są w zarodku. Ich życie w niczym nie przypomina naszych wyobrażeń o przemocy panującej wśród prymitywnych ludzi. To cywilizacja i władza korumpują. Jeśli więc obudzilibyśmy w sobie pierwotne instynkty, zapanowałby całkowity pokój. Bregman podaje nawet kilku przykładów dowodzących, że, zgodnie z podtytułem książki, jesteśmy lepsi, niż moglibyśmy kiedykolwiek przypuszczać.

Buurtzorg to prywatny zakład opieki zdrowotnej w Holandii. Jego założyciel Jos de Blok zdobywa nagrody dla najlepszych pracodawców, bo jego firma jest lepsza dla pacjentów, milsza dla pracowników i tańsza dla podatników niż inne. A przepis na jej sukces jest bardzo prosty. Wiara w ludzi. Nic więcej. Biurokracja została ekstremalnie zminimalizowana. Nad ekipami nie stoi szef, który motywuje swoich podwładnych metodami kija i marchewki. Zespoły pozostawione są same sobie. Ponad 14 tys. zatrudnionych tam osób radzi sobie doskonale, sprawiając, że organizacja funkcjonuje bez większych zarzutów. Nie jest co prawda idealna, ale cieszy się niespotykaną wcześniej w branży renomą na świecie. Odwiedzają ją profesorowie z różnych krajów, aby poznać ten rewolucyjny model.

Homo sapiens. Ludzie są lepsi niż myślisz/Wydawnictwo Dolnośląskie class="wp-image-458140"
Homo sapiens. Ludzie są lepsi niż myślisz/Wydawnictwo Dolnośląskie

Takich przykładów w „Homo sapiens” jest oczywiście więcej.

Od więzień, w których strażnicy żyją w zgodzie z więźniami, osiągając niesamowite wskaźniki resocjalizacji, po szkołę, w której brak nauczycieli i podziału na klasy pozwala uczniom rozwijać własne zainteresowania, przez co ubiegają się o nich prestiżowe uczelnie. Każdy tego typu model przedstawiony przez Bregmana opiera się na prostocie, zlikwidowaniu ograniczających nas regulacji i wzajemnym zaufaniu. Takie podejście autor określa mianem „nowego realizmu”. W przeciwieństwie do dotychczasowego realizmu polegającego na przekonaniu, że ludzie są źli, jego podstawy leżą w przeświadczeniu, że ludzie są dobrzy. Takie spojrzenie na własny gatunek, wymagałoby to od nas ekstremalnego przewartościowania fundamentów współczesnych regulacji życia społecznego.

Przed nami długa droga, aby to się stało. Jednakże jest to też droga, którą warto przejść. Nawet jeśli brzmi to wszystko nieco utopijnie, Rutger Bregman jest w tej kwestii bardzo przekonujący. Niech świadczy o tym chociażby blurb na okładce „Homo sapiens. Ludzie są lepsi niż myślisz”. Autor „Sapiens. Od zwierząt do bogów” pisze, że to wydawnictwo kazała mu spojrzeć na ludzkość z nowej perspektywy i skłoniło do przemyślenia na nowo wielu niepodważalnych dotąd przekonań. Skoro twierdzi tak sam Yuval Noah Harari to możecie być pewni, że nowy realizm wtargnie do waszego spojrzenia na świat i na stałe się w nim rozgości.

REKLAMA

* Tekst powstał we współpracy z Grupą Wydawniczą Publicat S.A.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA