REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy /
  3. Seriale

Poseł PiS: Netflix promuje treści antyrodzinne. Netflix: Potrzymaj mi transparent

Mieszkańcy całej Polski wyszli na ulice w proteście przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Według posła PiS w protestach tych bierze udział głównie grupa młodych ludzi wychowanych na Netfliksie, który, według niego, promuje treści antyrodzinne. Poniżej kilka przykładów na to, jak bardzo mylne jest to stwierdzenie.

27.10.2020
19:05
Kadr z serialu Zagubieni w kosmosie
REKLAMA
REKLAMA

Piję tutaj do słów posła Marcina Horały, który ewidentnie lubi generalizować, bo w końcu tak najłatwiej wskazywać „siedliska zła”. Szkoda tylko, że pan poseł nie zdaje sobie sprawy z tego, że życie nie jest czarno-białe, no, ale to już nie mój obowiązek edukować go w tej kwestii. Ja mogę tylko przytoczyć jego słowa:

Spodziewałem się, że ten atak na wszystkie fundamenty cywilizacji chrześcijańskiej będzie przeprowadzony także i przy okazji tego orzeczenia (...). Są pewne zmiany pokoleniowe. To, że uczestniczy w tym młodzież. Że młodzież jest teraz głównie wychowywana przez Netflixa, Tik Toka i tego rodzaju instytucje, gdzie ten liberalno-lewicowy światopogląd dominuje. Gdzie wszelkim złem jest Kościół, rodzina, ojczyzna. I to jest sączone młodym do głowy. Nie mamy jako konserwatyści na to odpowiedzi – powiedział poseł PiS Marcin Horała.

Postanowiłem więc sprawdzić, czy rzeczywiście w Netfliksie króluje „degrengolada” i antyrodzinne przesłania.

Wynik tego śledztwa znajdziecie poniżej.

Nasza planeta

Ta seria to istny „Obywatel Kane” cywilizacji życia. Niewiele jest produkcji nie tylko tak pięknych wizualnie, ale przede wszystkim tak wspaniale celebrujących wszelkie życie na naszej planecie. Zbyt często patrzymy wyłącznie na czubek własnego nosa, brakuje nam perspektywy, szerszych horyzontów. A „Nasza planeta” to istna modlitwa w intencji życia na Ziemi. Poszanowania każdego jego aspektu i pamiętania o tym, że cała nasza planeta tworzy jeden wielki ekosystem, organizm, który połączony jest ze sobą siecią nie zawsze widocznych zależności. Wszyscy jesteśmy rodziną i jeśli będziemy wyrządzać sobie nawzajem krzywdę, to nikt na tym nie skorzysta.

Zagubieni w kosmosie

Pod imponującą warstwą wizualną i motywami z gatunku science-fiction oraz space opery, „Zagubieni w kosmosie” to na dobrą sprawę seria o rodzinnej odysei. Członkowie rodziny Robinsonów przepracowują kolejne problemy, nie tylko natury logistyczno-naukowej, ale przede wszystkim uczą się być ze sobą, doceniać się nawzajem, uskrzydlać wsparciem i wspólnie walczyć z przeciwnościami. Każdy z członków rodziny uczy się, że pozostali są równie ważnymi i cennymi jednostkami i tylko razem, jako rodzina są w pełni sił, by dokonać niemożliwego.

Beethoven

beethoven 2

Pośród klasyki kina familijnego, jaką można znaleźć na Netfliksie, na pierwszy plan wysuwa się lubiany przeze mnie dyptyk o psie Beethovenie. To nie tylko ciepła opowieść o zabawnych i uroczych perypetiach tytułowego bernardyna o imponujących rozmiarach, ale, przy okazji, przemiła historia o relacjach wewnątrz rodziny, która przyjęła pod swój dach niesfornego czworonoga. Do tego w części drugiej sam Beethoven zostaje głową swojej własnej psiej rodzinki. Czy może być coś bardziej prorodzinnego niż te dwa filmy?

Cudowny chłopak

Wzruszająca historia Auggie’ego, który urodził się ze zdeformowaną twarzą i większość życia spędził w szpitalu oraz w domu, to bardzo ważna lekcja tolerancji oraz świadectwo siły rodziny dla wszystkich. „Cudowny chłopak” pokazuje choćby tylko niewielki procent tego, jakie to ważne mieć u boku wspierającą rodzinę, która widzi w tobie o wiele więcej niż reszta społeczeństwa. Rodzinę, która może być twoim azylem, ale też i katalizatorem zmian na lepsze.

Cuda z nieba

To przykład filmu dla wszystkich tych, którzy sądzą, że Netflix jest typowo lewackim serwisem tępiącym wszystko co związane z wiarą. „Cuda z Nieba” to historia ciężko chorej dziewczynki, która w wyniku wypadku spotkała… Jezusa. Przynajmniej tak sądzi. Po tym wszystkim objawy jej choroby ustępują.

Siłą tego filmu nie jest jednak to, że próbuje on przemycić na siłę kwestie wiary w cuda czy boskiej interwencji (choć tego nie wyklucza). Główny nacisk położony jest jednak na kochającej rodzinie dziewczynki i walce o jej zdrowie. „Cuda z nieba” to film otwarty na każdego – na tych, którzy są w stanie stwierdzić, że dziewczynkę uleczył Bóg, jak i na tych, którzy sądzą, że to jednak dzieło nie do końca poznanej nam jeszcze ludzkiej biologii. A może te dwa światy są poniekąd tym samym i nie muszą się wykluczać?

Historia małżeńska

Wprawdzie jest to filmowy utwór żałobny dla rozwodu, to jednak „Historia małżeńska” mimo wszystko paradoksalnie pokazuje siłę komórki społecznej jaką jest rodzina. To film o ludziach, którzy nie chcą być już ze sobą, bo nie potrafią razem żyć, ale nadal się kochają, a więzy rodzinne, czyli przywiązanie, przebyte doświadczenia oraz ich wspólne dziecko stanowią potężny fundament, którego nie zburzy nawet fizyczne rozstanie.

The Umbrella Academy

Tutaj mamy do czynienia z dość ekstremalnym przypadkiem, bo w grę wchodzą obdarzeni supermocami mutanci, ale na jednym z poziomów interpretacji „The Umbrella Academy” to serial o rodzinie. Dysfunkcyjnej? Tak. Z poważnymi problemami? Jak najbardziej. Ale, pomimo trochę szalonej, komiksowej i chwilami dosłownie wybuchowej formy, jest to opowieść o tym, że więzy rodzinne, nawet jeśli bohaterów nie łączą więzy krwi, są silniejsze niż najpotężniejsze supermoce. Siła tkwi w jedności, wspieraniu się nawzajem, wspólnym pokonywaniu przeciwności, choćby był nim nawet dosłowny koniec świata.

Ostatnia rodzina

Jak sam tytuł wskazuje, „Ostatnia rodzina” to portret specyficznej polskiej familii. Rodzina Beksińskich, bo o nich mowa, to na dobrą sprawę polska rodzina w pigułce. Ze wszystkimi pozytywami i negatywami. Beksińscy, jak my wszyscy, mieli swoje wady, dziwactwa, ale i zalety. Nawet jeśli wydawać się mogli trochę dysfunkcyjni, to naprawdę się kochali. Więzy rodzinne między nimi były nie do zerwania. I choć całościowo nie jest to przyjemna opowieść, to gdzieś tam z głębi bije siła przywiązania i miłości rodzinnej, która łączyła Beksińskich.

The Big Family Cooking Showdown

REKLAMA

Ale nie tylko fabułami człowiek (i rodzina) żyją. Nic tak nie sprzyja pogłębianiu więzi jak wspólne gotowanie. Pomysł na program The Big Family Cooking Showdown jest prosty, ale w tej prostocie jest siła – zobaczymy w nim rodziny, które wspólnie przygotowują najlepsze potrawy swojego autorstwa i tym samym rywalizują o tytuł najlepszych domowych kucharzy. Show jest z Wielkiej Brytanii, ale świat jest przecież jedną wielką wioską, poza tym zapewne prędzej czy później pojawi się podobna polska wersja bądź inkarnacja tego programu.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA