Życzenia śmierci, wyzwiska i zachęty do bojkotu — po ujawnieniu szczegółów nowej powieści autorki „Harry’ego Pottera” w sieci zawrzało. Do tego stopnia, że zniszczono wiszący w Kanadzie billboard z hasłem „I love J.K. Rowling”. Czy krytyka poglądów pisarki nie zaszła odrobinę za daleko, stając się zwykłym hejtem?
Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o trendach, filmach i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.
Poglądy J.K. Rowling, które część środowisk uznaje za transfobiczne, od paru miesięcy rozgrzewają media na całym świecie. Jeszcze większą burzę wywołała informacja o nowej książce autorki „Harry’ego Pottera” i kanadyjski billboard, który popiera pisarkę. Od wczoraj na Twitterze króluje hasztag #RIPJKRowling.
Ew a fucking str*ggot LMAO people on twitter really be roasting her transphobic ass HAHAHA HER CAREER IS DYING HAHAHAHAH I WOULD SAY R. I. P. BUT YOU AINT RESTING IN PEACE, HOW ABOUT PIECES YOU TRANSPHOBIC STR*GGOT ASS HAHAHAHAH #RIPJKROWLING pic.twitter.com/w5EmNBIoUl
— 黒川 (@kurokawaryo_002) September 15, 2020
#RIPJKRowling wiem że chodzi o śmierć jej kariery, ale wiecie, jestem leo więc jakby coś mogę ją zabić bez jakichkolwiek konsekwencji, także ✨
— ‘ ✿ . (@dehumanizacja) September 15, 2020
Transphobic Author Unironically Identifies as ‘Robert’ Sometimes #RIPJKRowling pic.twitter.com/Aeyu8TCPCF
— Mitch & Mike (@TwoStraightMen) September 15, 2020
#RIPJKRowling
Fuck JKR. She is slowly ruining this story she wrote. A story about love and acceptance, but she cant even learn to do that.— Black Lives Matter (@APhoenix1227) September 15, 2020
- Czytaj też: „LGB, ale bez T”. J.K. Rowling napisała, co sądzi o terapii hormonalnej i wysadziła social media w powietrze
Znienawidzona przez lewicę i prawicę
Po serii wypowiedzi sugerujących, jakoby książkowy dyrektor Hogwartu, Albus Dumbledore, miał być gejem, autorka „Harry’ego Pottera” stała się wrogiem numer jeden prawicy. Jednak te same środowiska wzięły ją w obronę kilka miesięcy temu, gdy na Twitterze J.K. Rowling dała upust swoim dość wstecznym poglądom dotyczących osób niebinarnych i trans.
Niech ktoś powie, że ten hasztag to żart, błagam. Już nawet nie proszę.
Bo nie jestem w stanie uwierzyć, że ludzie są już na takim etapie, że gnoją ją za FABULE książki……… #RIPJKRowling— noori (@patrzjakzdycham) September 15, 2020
Pisarka odniosła się wówczas do miesiączkujących nastolatek, kobiet i osób niebinarnych, które w trakcie pandemii zmagały się z ograniczonym dostępem do zabezpieczeń higienicznych.
Rowling najwidoczniej rozsierdził tytuł mówiący o „ludziach, którzy miesiączkują”. Dlatego w swoim ironicznym tweecie udawała, że nie może sobie przypomnieć słowa „kobieta”:
‘People who menstruate.’ I’m sure there used to be a word for those people. Someone help me out. Wumben? Wimpund? Woomud?
Opinion: Creating a more equal post-COVID-19 world for people who menstruate https://t.co/cVpZxG7gaA
— J.K. Rowling (@jk_rowling) June 6, 2020
J.K. Rowling nie posłuchała mojej rady i nie wzięła urlopu od Twittera
Do J.K. Rowling jako pisarki mam ogromny sentyment, który chyba zabiorę ze sobą do grobu — seria o Harrym Potterze miała na dzieciństwo moje i moich rówieśników tak ogromny wpływ, że prawdopodobnie nic nie zdoła już tego zmienić. Z tym większym rozczarowaniem przyjęłam transfobiczne tweety pisarki, która najwyraźniej postanowiła zapunktować u skrajnej prawicy i dać upust swojej nietolerancji.
To dlatego też, przeczuwając zbliżającą się katastrofę, pisałam parę tygodni temu o tym, że J.K. Rowling przydałby się urlop od Twittera. Niestety, kimże jestem ja, skromna blogerka znad Wisły, by doradzać samej królowej magii? Autorka „Harry’ego Pottera” szła więc w zaparte, zbierając nad swoim wizerunkiem coraz ciemniejsze chmury. Nic dziwnego, że burza z piorunami musiała kiedyś nadejść.
Nowa powieść to transfobiczny manifest Rowling?
Kumulacja kontrowersji wokół Rowling nastąpiła w momencie, gdy opinia publiczna poznała szczegóły nowej książki Brytyjki pt. „Troubled Blood”. Jak się okazuje, nowa powieść opowiada o cisseksualnym mężczyźnie, który w przebraniu kobiety morduje swoje ofiary.
Jeszcze pięć, czy dziesięć lat temu taki fabularny fortel nie zrobiłby na nikim wrażenia. Jednak dzisiaj, w obliczu toczącej się dyskusji na temat praw osób LGBT, taka tematyka budzi kontrowersje. A w połączeniu z zarzutami o transfobię — cóż, faktycznie trudno udawać, że J.K. Rowling nie wiedziała, w co się pakuje.
„I love JK Rowling” równa się „I love transphobia”?
Ujawnienie treści nowej książki zbiegła się ze zniszczeniem billboardu, który zawisł w Kanadzie. Jego fundator, Chris Elston, zawarł na plakacie hasło „I love JK Rowling”. I znowu — niby nie ma nic złego z wyrażeniem sympatii względem ulubionej pisarki, ale w kontekście kontrowersyjnych poglądów Rowling, trudno nie odebrać tego billboardu raczej jako poparcia głoszonych przez nią tez, niż uznania dla jej twórczości. Zwłaszcza, że tweet Elstona nie pozostawia złudzeń, co do jego intencji:
I ❤️ JK Rowling, so I got this swanky billboard in Vancouver.
JK, thank you for standing up for women and children. You are an inspiration. pic.twitter.com/wARU4zGoxQ
— chris elston (@christophelston) September 12, 2020
Polowanie na czarownicę: kiedy krytyka staje się otwartym hejtem?
Żeby było jasne — nie popieram publicystyczno-politycznego zaangażowania J.K. Rowling i jako fankę jej twórczości, po prostu smucą mnie jej wykluczające mniejszości poglądy. Jednak skala hejtu, jaka wylała się na pisarkę, przeraża mnie chyba bardziej, niż jej kontrowersyjne przekonania. Od wczoraj na Twitterze króluje hasztag #RIPJKRowling.
I choć niby wszyscy wiemy, że to nie są wprost skierowane ku pisarce groźby śmierci (Rest In Peace odnosi się tu raczej do jej kariery), to spirala hejtu, jaka nakręca się wokół autorki „Harry’ego Pottera” napawa trwogą. Zwłaszcza, że wśród wpisów pojawiają się i takie „kwiatki”:
#RIPJKRowling wiem że chodzi o śmierć jej kariery, ale wiecie, jestem leo więc jakby coś mogę ją zabić bez jakichkolwiek konsekwencji, także ✨
— ‘ ✿ . (@dehumanizacja) September 15, 2020
#RIPJKRowling not many people know this, but JK had a cameo in several of the Harry Potter films. If you look closely, you can find her! pic.twitter.com/DnA1FMYFPl
— dudi jench (@misterjench) September 15, 2020
i hate this bitch so much #RIPJKRowling
— Ash | he/him | 17 (@haixyuuuuuu) September 15, 2020
#RIPJKRowling mam nadzieję że żadne wydawnictwo nie wyda już twoich wypocin, bby girl skończyłaś się po hp i po ujawnieniu swojego splesnialego kurwa wnętrza, anyways hatsune miku is the real author of the Harry Potter series❤
— beatka 1312 (@kwiecistyogrod) September 14, 2020
Nie wspominając już o tym, że hasztag #RIPJKRowling wywołał takie zamieszanie, że część osób faktycznie była przekonana, że J.K. Rowling nie żyje:
rowling nie zyje? #RIPJKRowling
— ⁿᵃʲᶜᵘᵗᵉ (@SadRusalka) September 15, 2020
Co więcej, coraz częściej pojawiają się również zarzuty dotyczące rzekomego fałszywego autorstwa serii o nastoletnim czarodzieju. Fani zarzucają J.K. Rowling, że to nie ona stworzyła świat Harry’ego Pottera:
to ray napisał hp, ale nie miał nazwiska, wiec ciężko było mu to wydać, dlatego rowling mu to ukradła #RIPJKRowling
— ᴍɪᴍɪ⁸¹¹⁹⁴ (@pikaniekury) September 15, 2020
Pojawiają się i głosy broniące pisarki (w znacznej mniejszości):
#ripjkrowling • rowling ostatnio negatywnie szaleje, ale ta jej książka nawet jeszcze nie wyszła. fabuła nie jest szalenie oryginalna — takie motywy występowały w wielu powieściach oraz filmach. nie znacie „milczenia owiec”?
— (@panna_czaczkes) September 15, 2020
O, nowa sraka, tym razem #RIPJKRowling bo napisała książkę, która jeszcze nie wyszła, ale z zajawki wynika, że jakiś kolo przebiera się za kobietę, żeby mordować.
Jeśli cokolwiek można temu póki co zarzucić, to że jest kliszą i takie wątki są od Christie, przez Scooby Doo, po
— EvilVir (@EvilVir) September 14, 2020
Two slogans:
I ❤️ JK ROWLING
&#RIPJKRowlingOnly one of these is hate speech.
— Clare Curran #WomanIsNotADirtyWord️♀️️ (@TheCurran73) September 14, 2020
#RIPJKRowling
A może poczekajmy na książkę? I wtedy skrytykujemy, jeśli będzie transfobiczna? Zapowiedź wcale nie jest (takie historie miały np. miejsce w rzeczywistości), a nawalając w autorkę w tym momencie zamykacie jej siłą usta, czyli wymuszacie cenzurę, co jest niepożądane.— jaTomasz (@ja_Tomasz_) September 14, 2020
W tym momencie mniejsza o poglafy. Ten hashtag to lekka przesada#RIPJKRowling
— Vicky (@W_viku) September 14, 2020
Co dość zabawne (o ile cokolwiek w tej sytuacji może jeszcze śmieszyć), jeden z internautów zwrócił uwagę na pewną niekonsekwencję J.K. Rowling (a zarazem atakujących ją fanów), która w końcu sama publikowała swoje powieści pod męskim pseudonimem:
Transphobic Author Unironically Identifies as ‘Robert’ Sometimes #RIPJKRowling pic.twitter.com/Aeyu8TCPCF
— Mitch & Mike (@TwoStraightMen) September 15, 2020
- Czytaj też: Hokus-pokus, czary-mary, królem kina znów jest Harry. Dlaczego po 20 latach ta historia nadal tak wciąga?
*Zdjęcie główne:
Teksty, które musisz przeczytać:
„Wyspa psów” Wesa Andersona i nowe przygody detektywa Cormorana Strike’a. Jakie jeszcze premiery przygotowało HBO GO?
Nim się obejrzeliśmy, nastała połowa stycznia. Na drugą połowę miesiąca HBO GO przygotowało parę smakowitych premier — w tym najnowszy sezon serialu o wykreowanym przez J.K. Rowling detektywie, Cormoranie Strike’u.
„Z tym większym rozczarowaniem przyjęłam transfobiczne tweety pisarki, która najwyraźniej postanowiła zapunktować u skrajnej prawicy i dać upust swojej nietolerancji.„
Gdzie jest „transfobia” w jej wpisach? Jedynymi nietolerancyjnymi osobami tutaj jest autorka powyższego artykułu oraz twitterowe bojówki.
„cisseksualnym”
Że co?
Również się zastanawiam.
Ogólnie to ciekawy temat, skoro to nie kobiety menstruuja, tylko ludzie… A ja jestem czlowiekiem, więc chyba czas najwyższy zacząć?
Czy coś źle zrozumiałem?
Będę wdzięczny autorce artykułu za wyjaśnienie.
Nie wiem w jakim świecie żyje autorka, ale w mojej ocenie to kobiety przechodzą menstruacje, a jeśli taka kobieta przebiera się za mężczyznę to jest kobietą przebraną za mężczyznę.
Nie wiem jak inaczej nazwać taką osobę, chyba że jest w tym skrócie LGBT+ jakieś rozwiniecie takiej “płci”.
Kolejna sprawa to dążenie do nazywania się mężczyzną lub kobietą jeśli biologicznie jest się kimś innym, no sorry można powiedzieć że czuje się ktoś kobietą ale dalej jest mężczyzną.
Nie mam problemu z tolerowaniem ludzi, nie mam problemu żeby osoby które czują się kimś innym nawiązywały relacje, kochały i były kochane ale mam problem że jeśli gość przebrany za laskę mówi że jest kobietą a później jest zdziwiony że nabrał jakiegoś innego gościa i on tego nie akceptuje, zaraz z takiej sytuacji (bo złamane serce) robi się afera o dyskryminacje.
Są kobiety, które nie menstruują – i to nie tylko z powodu choroby, ale też zwykłego przekwitania (tak, menopauza istnieje i jest naturalnym etapem w życiu każdej kobiety, a jej przejście nie oznacza, że kobietą przestaje się być).
Tylko ze teza jest taka, że jak menstruujesz to jesteś kobietą. A nie ze jak jesteś kobietą to menstruujesz. Miesiączkowanie to warunek wystarczający, nie konieczny.
Źle zrozumiałeś. Transpłciowy mężczyzna nadal menstruuje.
Nie, mezczyzni nie menstruuja. Po prostu nie maja z czego.
Ale wiesz, że po tranzycji organy rozrodcze się magicznie nie zmieniają nie? Wagina zostaje waginą. Oj ktoś tu na WDŻ nie uważał.
Gdybym czul sie kobieta i chcial byc kobieta to zrobilbym sobie operacje rowniez genitaliow.
Ci, ktorzy tak nie robia to zwykli “udawacze”.
Sam byś sobie zrobił? XD Nie ma czegoś takiego panie mądry.
Naprawde nie mozna chirurgicznie usunac genitaliow? Niesamowite, wlasnie zaprzeczyles medycynie panie niezbyt madry.
Usunąć możesz o ile nie uszkodzisz ukladu moczowego. Ale po co jeśli nie wychodujesz sobie nowego? Są badania nad “sztuczną” waginą z tkanki jelita grubego. Ale penisa sobie nie przyszyjesz. Masz specyficzne fiksacje, ale nie odzwierciedlają dzisiejszego stanu medycyny i nauki.
Po terapii hormonalnej i/lub pełnej tranzycji (usunięcie macicy i jajników, falloplastyka) już nie, ale przed nią tak – tu masz rację. Co do Twego innego posta – transpłciowym mężczyznom podczas operacji dosztukowuje się penis, to jest znane od lat 50. XX w. W 1951 r. doktor Harold Gillies, chirurg plastyczny działający w czasie II wojny światowej, podjął się opracowania pierwszej techniki operacji korekty płci z żeńskiej na męską, tworząc metodę, która stała się współczesnym standardem, czyli falloplastykę. W 1999 r. opracowany został przez Lebovica i Lauba zabieg metoidioplastyki w celu chirurgicznej korekty płci z żeńskiej na męską. Uważana za wariant falloplastyki metoidioplastyka polega na stworzeniu penisa z istniejącej łechtaczki. Pozwala to osobie operowanej na uzyskanie czucia w żołędzi penisa.
Niestety wbrew temu co mówisz falloplastyka nie jest standardem, chociażby ze względu na koszt i skomplikowanie operacji, której efekt bardziej imituje prącie niż faktycznie nim jest. Owszem, tego typu zabiegi istnieją, ale aktualnie są niszą, najczęściej wykorzystywaną nie przez osoby transpłciowe, a branżę porno. Przy okazji, dochodzimy do swego rodzaju absurdu – wymaganie od kogoś woperowania sobie sztucznych narządów rozrodczych, by “uznać” płeć tej osoby.
Ogólnie operacja korekty płci jest bardzo kosztowna zarówno w sensie biologicznym, psychologicznym, jak i finansowym. Wiele osób na to nie stać. Operacja korekty płci trwa właściwie całe życie – kwestia hormonów i dbania o zdrowie po modyfikacji narządów płciowych (np. sztucznie zrobiona pochwa u M/K ma tendencje… zarastać). Natomiast z tego, co dane mi było przeczytać (i usłyszeć od znajomych żywo zainteresowanych tematem ze względów czysto osobistych), falloplastyka jest to rzecz, do której się dąży w przypadku osób transseksualnych K/M, aby być bardziej zadowolonym z życia seksualnego i w połączeniu z terapią hormonalną mieć poczucie naprawy sytuacji, znalezienia się we “właściwym” ciele (sporo informacji jest na stronach Estheticon; Chirurgia płci; Timeless; ogólnie ciekawy jest raport z badań “Rodzina przede wszystkim – trans rodzicielstwo w Polsce” (do pobrania z Transfuzji)).
Nie uważam, że “woperowanie sobie sztucznych narządów rozrodczych” jest niezbędne, by uznać płeć tej osoby. Skorygowałam jedynie kwestię menstruacji – terapia hormonalna już ją wyklucza.
Autorka ma izomerofobię. Najwyraźniej miała kłopoty z zaliczeniem chemii. Za to pani Rowling poprawnie opisała zjawisko biologiczne.
Odwyk od mediów społecznościowych to lekarstwo leczące duszę, to co się tam wyprawia u krzykaczy to masakra. Dlatego nie siedzę na twiterze bo bym miał kłopoty z ciśnieniem.
Oj tak. Miesiąc, w którym zawiesiłam FB był chyba moim najzdrowszym miesiącem od lat :) Ale niestety, praca w mediach wiąże się również ze śledzeniem portali społecznościowych.
I kasowaniem wiadomości, które są memami XD
Ciekawe, jak wyglądałoby trollowanie, gdyby jakaś blogerka-kucharka napisała, że chleb robi się z trawy, a Gesslerowa ją poprawiła, że z mąki.
Jedyna fobia i hejt ta ta, którą stsosuje autorka i hejterzy przytoczeni w tweetach.
Nikt nie odmawia osobom trans prawa do manfestowania siebie, nikt tego nie neguje. Pojawiło się tylko pytanie w jaki sposób fizjologiczne aspekty płci mogą funkcjonować w odniesieniu do osób trans. Tylko pytanie. W odpowiedzi hejt i życzenie śmierci. Skąd w was tyle nienawiści? Stsowanie nszizmu przez osoby walczące o tolerancję to słaba strategia.
Niedługo mój transpłciowy syn zacznie miesiączkować. Czy powiem moja kobieta miesiaczkuje? Nie, powiem mój syn, chłopak miesiączkuje. Biologicznie jest kobietą, ciało kobiece. Tego nie zmieni. Jednak psychicznie i społecznie funkcjonuje jako chłopak i tego oczekuje od otoczenia. Poczucie psychicznej i społecznej płci jest dla niego ważniejsze. Zupełnie nie rozumiem niechęci do osób transpłciowych. Często dopiero jeśli ktoś bliski jak dziecko jest taką osobą, to zupełnie inaczej to wygląda. Wtedy wszelkie mądrości i dyskusje negatywnie nastawione do osób transpłciowych wydają mi się bez znaczenia. Ranią tylko te osoby. I wypowiadają się ci, którzy w życiu nie spotkali się z transpłciowością. To wcale nie jest straszne. Życie z dzieckiem transpłciowym to normalne życie o ile ma pełną akceptację i nie musi się borykać z nienawiścią i transfobią. PS. Dzieci z otoczenia nie mają z reguły problemów z akceptacją innej płci psychicznej u mojego syna. To dorosłym jest znacznie trudniej, ale i tu widzę znacznie więcej postaw pozytywnych i akceptujących.
Tak długo, jak za napisanie, że to kobiety menstruują będzie się spotykało z groźbami śmierci, tak długo ludzie będą się zrażali do LGBT+.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, skoro cis kobiety i trans mężczyzni menstruują, to zaczniesz mówić do syna “mój trans mężczyzna miesiączkuje”? Ja bym proponował zostać przy syn jednak.
Czy może jednak jak w tytule oryginalnym artykuły, który się nie spodobał JK Rowling powiesz “moja osoba-która-miesiączkuje miesiączkuje”?
Dziękuję za podzielenie się własnym doświadczeniem. Jakże to zmienia perspektywę, gdy chodzi o naszych bliskich, a nie anonimowych krzykaczy z forum. Trzymaj się!
Jak wytłumaczysz otoczeniu, że twój syn zaszedł w ciążę?
Jednak czasem warto pomilczeć na jakiś temat..Po jaką cholerę swoje przemyślenia trzeba upubliczniać? Jaki byłby piękny internet, celebryci milczący na mnóstwo tematów, dzicz z klawiaturą na której nic nie wciskają, normalne wpisy bez strachu, że obrazisz kogoś swoją prywatną opinią..Ale się rozmarzyłem :)
Niby tak, ale pomyśl jak ta aferka wypromuje nową powieść Rowling :D Hajs musi się zgadzać.
Dziewucho zniknij z internetu, bo masz naprawdę problem z logicznym myśleniem.
Już lecę <3
Ale co chodzi?
Twitterowym krzykaczom nie podoba się, cisseksualny protagonista jest mordercą, pewnie woleliby, aby było na odwrót, czy coś. Nieważne jest jak jest – jest źle, pewnie gdyby to heteroseksualny bohater mordował cisseksualnych, to by im z kolei przeszkadzało, że książka promuje zabijanie osób o odmiennej orientacji. Jedyna bezpieczna opcja, to obsadzenie wszystkich postaci białymi, heteroseksualnymi mężczyznami, czyli jedyną kompletnie nierozczeniową grupą.
W skrócie tak :D Ale to naprawdę duży skrót :P
Wtedy zarzuciliby jej brak różnorodności xD
Ale cisseksualizm to nie jest orientacja więc dlaczego jest porównane do heteroseksualizmu? XD
Nieistotny szczegół, kończy się na seksualizm, więc pasuje. To że bardziej poprawny jest zwrot cispłciowy. Ogólnie odnośnie całej sytuacji, gdyby nie został użyty zwrot cisseksualny, to nie byłoby żadnego szumu.
SJW i zlewaczałe Śnieżynki oraz część środowiska LGBTQ+, która domaga się tolerancji dla nich, a sama nie toleruje jakiejkolwiek odmienności od nich to jest największy rak internetu, szczególnie twittera. Tak jak JKR w przeszłości mi podpadała, tak obecnie ją popieram, bo widać, że zorientowała się, że poprawność polityczna zaszła zbyt daleko i podważa obecnie już ustalenia naukowe oraz robi kurtyzanę z logiki, a także jak widać zabrała nam wolność słowa i poglądów – spróbuj stwierdzić zgodnie z nauką, że tylko kobiety mają menstruację to czeka cię to co nią.
No i oburzenie na motyw, który pojawiał się w dziesiątkach, jeśli nie setkach książek i filmów od Agaty Christie po Boskiego Żigolo w Europie jest mega słabe, tak samo jak życzenie komuś śmierci czy upadku kariery.
Te Magda, ale ty że wsi przyjechałaś do miasta, co nie? Bo ten artykuł wiochą wali na kilometr, niby taka bułkę przez bibułkę, a jak do ojców pojedziesz to pewnie disco polo jest grane i kościół w niedzielę obowiązkowo. Uwielbiam takich :)))
No niestety pudło, ale do kościoła w niedziele do dziś chodzę :) A na wsi bardzo chciałabym kiedyś zamieszkać, dziękuję!
To wspaniele, ale ciągle nie wiem po co tego paszkwila wysmażyłaś? Przecież tu chodzi o osobników takich jak pan margot, który czuje, że jest kobietą, bo jest to jego sposób na życie i zarabianie pieniędzy. To jest niedorzeczne. Ciekawe czy chciałabyś korzystać z toalety z facetem, który twierdzi, że jest niebinarną lesbijką ;)
Pisząc “do ojców” podświadomie stosujesz porównanie ze swoim otoczeniem? Czy może używasz określenia “rodzic” żeby “faszystowsko” nie definiować ich płci?
Typie, ja na wsi to nawet dziadków nie miałem :P
Widzę, że nie bardzo zrozumiałeś. Przeczytaj jeszcze raz, bo nie o wiejskie otoczenie tam chodziło.
Problem z tematami budzącymi kontrowersje jest taki, że każdy ma trochę racji, a zazwyczaj najgłośniejsze są głosy tej części dwóch stron sporu, które uważają że mają rację całkowitą.
Wychodzi na to, że sprawa Rowling na twitterze zaczyna się przemieniać w sagę, chociaż tym razem pisarka jest jedną z wielu autorek i autorów.
Niepoważnym jest świętowanie rzekomej śmierci kariery Rowling, tak samo jak niepoważna jest ocena jej książki przed wydaniem na podstawie jednego występującego w niej motywu. Można nie lubić jej tweetów ale przedstawia w nich swoje zdanie, nie hejt. Na dodatek warto rozmawiać na niektóre poruszone przez nią tematy zamiast wyzywać od razu od homo, trans i wszelkiego rodzaju innych fobów.
Zakładanie różowych okularów i mówienie, że świat jest różowy nie ma sensu. Za poruszanymi tematami kryją się prawdziwi ludzie z prawdziwymi problemami i nie są zawsze zero-jedynkowe w stylu:
problem z tożsamością płciową -> depresja przez homofobię -> usunąć homofobię -> wszystko jest homofobią -> problem rozwiązany
Druga sprawa, że samej Rowling raczej w wypowiedziach subtelności brak, a niektóre teksty o seksualności bohaterów jej książek lub przemocy domowej są co najmniej dziwne i dolewają tylko oliwy do ognia.
Jednak hejt na takim poziomie jej się nie należy, nawet przy jej stylu tweetów.
O, to to. Wiadro pomyj niewspółmierne do „przewiny”.
Ten brak tolerancyjności dla odmiennych poglądów to jest jakiś dramat przypominający podejście średniowiecznego Kościoła do herezji, bo zamiast do dyskusji prowadzą do linczu. Dramat.
gdzie jest transfobia???????????????????? ważenie każdego słowa, i strach przed tym, że powie się coś niestosownego, ale się wkręciliście w lgbt.
“Żeby było jasne — nie popieram publicystyczno-politycznego zaangażowania
J.K. Rowling i jako fankę jej twórczości, po prostu smucą mnie jej
wykluczające mniejszości poglądy” weź się nie ośmieszaj za przeproszeniem. Zresztą Rowling odpowiedziała na niektóre zarzuty, nie wiem czy w satysfakcjonujący sposób, ale w każdym bądź razie powinno znaleźć się to w artykule
Jestem z Rowling
Ludzie to idioci jednak.
Slacktivism pogrzał ludziom berety po obu stronach politycznego kompasu widzę XD
Jak ja nie mam ochoty kupować jakiejś książki to jej po prostu nie kupuję. Szkoda czasu i zdrowia na takie żałosne podchody. Już nie wspomnę, że takie nękanie podchodzi pod paragraf.
Gdzie ta walka z “mową nienawiści”, miłość i tolerancja, o której krzyczą wyznawcy LGBT?? Piszę wyznawcy, bo to serio zaczyna przypominać jakąś religię i jest po prostu przerażające – niszczenie wolności słowa i wynikająca z tego cenzura, tropienie herezji i niszczenie heretyków w swoich szeregach, skrajna nietolerancja wobec odmiennych poglądów i bardzo niebezpieczna tendencja do narzucania siłą własnych poglądów innym ludziom, stygmatyzowanie tych, którzy śmią myśleć inaczej i wskazywać na niekonsekwencje, absurdy itp. Przypinanie im łatek faszystów i różnych “fobów” oraz wylewane na nich nienawiści i grożenie śmiercią. Sęk w tym, że takie zachowanie i postępowanie jest charakterystyczne właśnie dla faszystów. To jest chore i niebezpieczne.
Czekam aż ktoś przyczepi się do “Psychozy” bo tam też zabijał facet przebrany za kobietę…
Cóż, patrząc na nowe standardy Akademii, wcale bym się nie zdziwiła :D
Trans mężczyzni w kobiecych ciałach menstruują. Jednak jest ich na tyle mało, że nazywanie tamtego tweeta transofobicznym jest chore.
Jeśli jakaś część ludzi uzna się za zwierzęta – psy, kucyki, cokolwiek – na poważnie, a nie żeby wyśmiać LGBT+, to czy nie będzie już można używać terminu człowiek do opisywania rzeczywistości ludzkiej?
Nie można też za transofobiczne uznawać wszystkiego, co przeszkadza co najmniej jednej osobie trans.
Wszystkie leki na potencję trzeba by zacząć reklamować jako dla coś mężczyzn i trans kobiet bez operacji zmiany genitaliów. Inaczej trans mężczyzna mógłby się poczuć urażony, że dla niego nie działa, a trans kobieta mogłaby się poczuć wykluczona.
Od wszystkiego są wyjątki.
Czy kawa pobudza? Tak (ale jest też bezkofeinowa)
Czy woda jest trucizną? Nie (chyba że jest skażona, albo przekroczy się jakąś dawkę)
Czy sport jest zdrowy? Tak (chyba że ktoś ma przeciwskazania)
Czy mężczyźni menstruują? Nie (chyba że trans)
Szanowna Pani autor ( ͡° ͜ʖ ͡°), zrób coś dla dobra wszystkich i nie pisz więcej, bo aż oczy bolą. No i jeszcze ten śmietnik z tysiącem tweetów.
Okej, niech mi ktoś to wytłumaczy bo nie rozumiem. Pani Rowling napisała że chce lepszego dostępu do środków higienicznych dla kobiet. Tweet napisała z ewidentnym przekąsem, sugerując że ludzie przestali nazywać kobiety kobietami. I teraz jest wrogiem publicznym numer 1? Kurczę, głosowałem na Trzaskowskiego ale może mieli rację jak krzyczeli że LGBTQ to ideologia. Trzeba to przemyśleć…