Serial „Snowpiercer” cieszył się w ciągu ostatnich dwóch miesięcy dużą popularnością w serwisie Netflix Polska. Produkcja na pewno dostanie 2. sezon, w którym niespodziewanie zagra Sean Bean. Premierowy teaser nowych odcinków ujawnił, w kogo wcieli się gwiazdor „Władcy Pierścieni” i „Gry o tron”.
Uwaga! Tekst zawiera spoilery dotyczące finału 1. sezonu „Snowpiercera”.
O wpływie i popularności serialowej wersji słynnego post-apo najlepiej świadczą wyniki oglądalności produkcji TNT wśród użytkowników Netflix Polska. „Snowpiercer” w całym czerwcu był 4. najchętniej oglądanym serialem i 6. produkcją ogółem. Taki status nie jest łatwo osiągnąć, ale dziełu showrunnera Graeme’a Mansona udało się to zrobić dzięki inteligentnemu połączeniu cech science fiction, thrillera i dramatu politycznego. Swoje zrobiły też opublikowane wcześniej komiks i film, które dodatkowo napędzały zainteresowanie tym uniwersum (choć wszystkie trzy produkcje więcej dzieli niż łączy).
Wysoka oglądalność przełożyła się na decyzję TNT o szybkim rozpoczęciu zdjęć do 2. sezonu. Jak podaje Hollywood Reporter, do końca tego etapu ekipie filmowej pozostało zaledwie dziewięć dni zdjęciowych, gdy rozpoczęła się kwarantanna wywołana koronawirusem. Manson twierdzi w rozmowie z portalem, że trwają rozmowy na temat wznowienia produkcji i dokończenia planu. W międzyczasie na szczęście trwa postprodukcja ukończonych odcinków i pierwsze rozmowy na temat skryptów kolejnej serii.
Nowych epizodów gorąco wypatrują widzowie, którzy poznali kończący 1. sezon twist. A Sean Bean, obecny w opublikowanym właśnie teaserze, jeszcze wzmocni ich ekscytację.
Snowpiercer, sezon 2 – teaser:
Dostępny na platformie YouTube 30-sekundowy materiał sugeruje, z jaki wyzwaniami będą musieli mierzyć się mieszkańcy pociągu podróżującego przez lodowe pustkowie. Potwierdza także istnienie drugiej maszyny dowodzonej przez uznanego niemal za boga pana Wilforda. W komiksach również z czasem okazało się, że po zamarzniętym świecie podróżuje więcej niż jedna maszyna, ale nie wiadomo, czy oznacza to wykorzystanie części wątków z tych dzieł w najnowszych odcinkach.
Właśnie w roli głównego antagonisty 2. sezonu wystąpi Sean Bean. Fani aktora nie przepuścili tej okazji i w mediach społecznościowych zaczęli błyskawicznie zamieszczać dziesiątki komentarzy o przybyciu zimy, co oczywiście było najpopularniejszą kwestią jego bohatera z serialu „Gra o tron”. Czy nowa rola aktora znanego z częstego umierania na ekranie okaże się równie ikoniczna co Ned Stark? Przekonamy się o tym już niedługo.
„Snowpiercer” ma powrócić do telewizji „wkrótce”, choć w mediach spekuluje się, że chodzi raczej o 2021 rok.
Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco!
Teksty, które musisz przeczytać:
HBO pracuje nad jeszcze jednym prequelem „Gry o tron”. Serial opowie o Rebelii Roberta
HBO coraz mocniej angażuje się w ideę wielkiego uniwersum stworzonego wokół marki „Gra o tron”. W trakcie realizacji znajduje się obecnie serial „House of the Dragon”, a na wstępnym etapie prac są też kolejne prequele. Niedługo po ogłoszeniu pilota serii o Danku i Jaju pojawiły się też informacje, że Rebelia Roberta może dostać własny serial.
O, w końcu poleci czyjaś głowa xD
Sean Bean zajebisty :D bardzo go lubię. A fakt, że ginie w 95% filmów tylko powoduje, że widzowie się nim nie znudzą. Nawet we Frankensteinie, chociaż wciąż żyje to musiał zginąć najpierw.
Nie mniej jednak serial jest prowadzony tak słabo, że sam Bean nie pomoże.
Przepraszam ale Sean Bean nie zginął jako Major Sharpe z serialu. W filmie Ronin także przeżył, choć wyrzucono go z ekipy (grali tam Reno i de Niro). Nie zginął jako Odyseusz w Troi. I chyba (tu nie jestem pewny) przetrwał serial Legends.