REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Dzieje się

Miecz Geralta z Rivii trafił pod młotek. Możesz kupić wiedźmińską broń i wspomóc dom dziecka

Artur Wysocki, który założył kuźnię Kaer Morhen Forge, wykonuje miecze z gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Jedno z jego dzieł właśnie trafiło na aukcję w szczytnym celu. Dochód z licytacji ma zasilić konto domu dziecka Stanica.

30.06.2020
16:54
Wiedźmin gra aukcja
REKLAMA
REKLAMA

Serial Netfliksa jest kropką nad „i”. Przypieczętował on popularność polskiej sagi fantasy na świecie, pobijając rekord oglądalności produkcji platformy, jeśli chodzi o debiutujące seriale. W ciągu zaledwie czterech tygodni od jego pojawienia się w serwisie obejrzało go bowiem 76 mln użytkowników. Całkiem niedługo, bo 17 sierpnia 2020 roku ekipa ma wrócić na plan 2. sezonu  „Wiedźmina”. Nie wiadomo, jak opóźnienie prac spowodowane lockdownem wpłynie na datę premiery, ale należy się spodziewać, że kontynuację losów Geralta będziemy mogli zobaczyć jakoś na początku 2021 roku.

Oczekiwanie można sobie oczywiście urozmaicić czytając książki Andrzeja Sapkowskiego.

Można również grać w gry, które rozsławiły „Wiedźmina” na świecie. Seria RPG stworzona przez polskie studio CD Projekt Red zwróciła uwagę gamerów z różnych zakątków naszego globu na polską sagę fantasy. Na fali tej popularności Artur Wysocki postanowił zająć się dość nietypowym hobby. Jak wiemy ze styczniowego wywiadu dla portalu Interia, jest on zawodowym oficerem Wojska Polskiego. W wolnym czasie natomiast wykuwa miecze wzorowane na „Wiedźminie 3: Dzikim Gonie”.

Pod licencją otrzymaną od producenta gry i szyldem swojej garażowej kuźni Kaer Morhen Forge tworzy oręż przy wykorzystaniu tradycyjnych technik, jak sprzed połowy milenium. Oznacza to, że każdy zakupiony u niego miecz jest hartowany, szlifowany, grawerowany i nieraz srebrzany. Dla fanów „Wiedźmina” posiadanie takiego gadżetu jest więc nie lada gratką. Jest to w końcu rzecz ekskluzywna. Nakład pracy jaki trzeba włożyć w stworzenie jednej sztuki jest tak duży, że Artur Wysocki z całą swoją dbałością o szczegóły może wykonać ich zaledwie osiem rocznie.

Jeśli słyszeliście o Kaer Morhen Forge i nosiliście się z zamiarem kupna, teraz nadarza się idealna ku temu okazja, bo można przy okazji wesprzeć szczytny cel.

Artur Wysocki wystawił jedno ze swoich dzieł na aukcję. Dochód z niej przekaże domowi dziecka, któremu, jak sam przekonuje, przyda się każda złotówka:

Niedaleko mojego warsztatu w Katowicach jest niewielki dom dziecka „STANICA”. Codziennie w drodze do pracy mijam kolorowe okna dziecięcych pokoi. Jako rodzic ma świadomość trudu wychowania i nawet nie potrafię sobie wyobrazić jakim wyzwaniem jest opieka na kilkudziesięcioma dziećmi. Mój dziadek kiedyś poradził mi, że jak chce naprawić świat to powinienem zacząć od swojego otoczenia, "pomóż innemu człowiekowi, nie potrzebujesz do tego, ideologi, wiary czy poczucia winy, jedynie trochę odwagi". Nie ma co się oszukiwać, idą trudne czasy, dlatego postanowiłem przekazać na aukcje charytatywną najbardziej popularny wiedźmiński miecz z mojej kuźni - Srebrny miecz Geralta z Rivii. Uzyskane środki zostaną przekazane na wsparcie dla wychowanków domu dziecka "Stanica". Jeśli wylicytowanie miecza przerasta twoje możliwości finansowe to zachęcam do samodzielnego wsparcia wypomnianej placówki, bezpośrednim przelewem na konto dla darczyńców 64 1020 2313 0000 3002 0638 7353 - czytamy w poście na Facebooku.

Aukcja ruszyła w poniedziałek 29 czerwca 2020 roku, a potrwa do 5 lipca 2020 roku do godziny 12:00 czasu polskiego. Licytację rozpoczęto od sumy 500 euro. Kiedy piszę tę słowa kwota ta zwiększyła się do 1600 euro. Sprawa jest więc dynamiczna. A jeśli wciąż nie jesteście przekonani, czy warto wydać swoje pieniądze na wiedźmiński miecz, popatrzcie tylko jak pięknie się on prezentuje:

Zgodnie ze specyfikacją podaną przez portal Onet, miecz został wykuty ze sprężynowej stali 50 HF i zahartowany.

Jelec natomiast wykonano ze stali węglowej, a resztę ze stali chirurgicznej. Co więcej przedmiot może być całkowicie spersonalizowany. Artur Wysocki może więc na ostrzu wygrawerować chociażby wiedźmińską inskrypcję „Dubhenn haern am glândeal, morc’h am fhean aiesin” („Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mrok rozproszy”).

REKLAMA

Nie spodziewajcie się jednak, że jeśli uda wam się wygrać licytację i otrzymacie zakupiony przedmiot, będziecie mogli wykorzystać go do prawdziwej walki. W tej się nie sprawdzi, bo, jak przekonuje w przywołanym wcześniej wywiadzie Artur Wysocki, chociaż jego wytwory nawiązują do klasycznych wzorców, trudno byłoby nim na przykład parować uderzenia przeciwnika. Za to w starciu z potworami na pewno sprawdzi się znakomicie. A trenować przed takim pojedynkiem warto w rytm piosenki zespołu Vader:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA