REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. TV

To jej głosem mówiły ofiary w filmie Latkowskiego. Aktorka Barbara Kałużna odcina się od wydźwięku „Nic się nie stało”

Czuję się wykorzystana i wplątana w propagandową produkcję, która z problemem, o którym miał być zrealizowany dokument, ma niewiele wspólnego — czytamy w oświadczeniu Barbary Kałużnej, która użyczyła swojego głosu w filmie Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”.

27.05.2020
17:54
nic się nie stało tvp
REKLAMA
REKLAMA

Barbara Kałużna to aktorka teatralna i telewizyjna, a także lektorka użyczająca swojego głosu na potrzeby dubbingu (mogliśmy ją usłyszeć m.in. w takich tytułach jak „Był sobie pies”, „Hotel Transylwania” i „Detektyw Pikachu”, a także w grach video z serii „Wiedźmin”). To jej głos słyszeliśmy w kontrowersyjnym filmie Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”, w którym aktorka odczytywała m.in. zeznania pokrzywdzonych dziewcząt. W zamieszczonym na Facebooku wpisie aktorka ujawniła kulisy angażu do pracy nad filmem. Jak pisze Kałużna, z racji tego, że dokument „miał kontynuować ważny społecznie temat”, aktorka zdecydowała o rezygnacji z jakiegokolwiek honorarium za swoją pracę:

Nagranie miało zostać wykorzystane w filmie dokumentalnym, który miał kontynuować ważny społecznie temat, znany mi z reportażu Gazety Wyborczej. Właśnie dlatego podjęłam się tego zadania i zrobiłam to bezpłatnie, nie pobrałam za to żadnego wynagrodzenia — czytamy w jej oświadczeniu.

Dziś kobieta odcina się od produkcji Latkowskiego:

„Czuję się wykorzystana i wplątana w propagandową produkcję, która z problemem, o którym miał być zrealizowany dokument, ma niewiele wspólnego”  — czytamy w jej oświadczeniu.

REKLAMA

Film dokumentalny „Nic się nie stało” w reżyserii Sylwestra Latkowskiego, opowiadający o skandalach nadużyć seksualnych względem nieletnich w świecie polskiego show-biznesu, został wyemitowany 21 maja przez Telewizję Polską i miał być odpowiedzią na głośną kontynuację filmu Tomasza i Marka Sekielskich o pedofilii w Kościele katolickim. Jak się okazało, w dokumencie Latkowskiego padają bardzo mocne tezy i oskarżenia, ale jednocześnie twórca nie zaprezentował żadnych dowodów, które obciążałyby którąkolwiek z wymienionych w filmie osób.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA